16

Przeszkoda ciemności wewnętrznej

Być może będziemy musieli przezwyciężyć inną przeszkodę: ciemność w życiu wewnętrznym. Człowiek pobożny może doświadczyć mroku w swoim biednym sercu. Ten stan może trwać przez kilka chwil, kilka dni, jakiś dłuższy okres, kilka lat. To czas, by wołać: Panie, zmiłuj się nade mną, bo nieustannie wołam do Ciebie. Ty, bowiem, Panie, jesteś dobry i pełen przebaczenia, pełen łaskawości dla wszystkich, którzy Cię wzywają (Ps 86[85], 3.5). Wtedy też warto rozważać cudowne wydarzenie, o którym opowiada nam św. Jan: Jezus, przechodząc obok, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy — on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże» (J 9, 1–3).

Może się zdarzyć, że ślepota — jeżeli nadejdzie — nie będzie konsekwencją błędów, lecz środkiem, którym Bóg chce się posłużyć, żeby uczynić nas bardziej świętymi, skuteczniejszymi. W każdym razie chodzi o życie wiarą, o uczynienie wiary bardziej teologalną, mniej zależną od względów, które nie pochodzą od samego Boga. Ktoś o niskim poziomie wiedzy więcej pewnym jest tego, co słyszy od jakiegoś naukowca niż tego, co mu się według jego mniemania wydaje; o wiele więcej człowiek pewniejszy jest tego, co słyszy od Boga — który mylić się nie może, niż tego, co widzi własnym rozumem — który może błądzić14.

To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego; i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» — co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc (J 9, 6–7). Oczyść się, a Twój wzrok się polepszy — stanie się jasny, Boży.

Ten punkt w innym języku