59

Zrozumcie mnie: Wasza pokora różni się od pokory zakonników, którzy są powołani przez Boga do ucieczki od świata, do życia contemptus saeculi — pogardą rzeczywistości doczesnej, chociaż ta rzeczywistość ziemska sama w sobie nie oznacza obrazy Boga. Wasza pokora, moje umiłowane Córki i moi umiłowani Synowie, musi być pokorą chrześcijan, którzy powinni kochać świat, szanować wszystkie doczesne rzeczy, które Bóg dał człowiekowi, żeby Mu służył. Wasza pokora musi być pokorą dusz wezwanych do bycia ze świata, ale bez bycia światowymi, bez tolerowania, żeby sprawy doczesne — narzędzia pracy w służbie Bożej — przywiązywały się do serca i uniemożliwiały postęp duchowy, który dąży do doskonałości w miłości.

Władza, rozkazywanie, autorytet — razem z zaszczytami, które powinny koniecznie towarzyszyć tym funkcjom społecznym i podtrzymywać je — nie są to rzeczy złe same w sobie, tym bardziej dla świeckich, którzy powinni się uświęcać pośród nich. Są to rzeczy dobre, pozytywne, skierowane z samej swej natury na dobro człowieka i chwałę Boga. Nie są złem koniecznym ani mniejszym złem. Nie można też na tej samej zasadzie powiedzieć, że jest czymś doskonalszym powstrzymywać się od nich niż z nich korzystać.

Ten punkt w innym języku