22

Marzę, moje Córki i moi Synowie, o kaplicach, o tabernakulach, które znajdą się we wszystkich zakątkach świata, żeby nieść ducha Bożego — ducha Dzieła Bożego — wszystkim duszom. I proszę Was, żebyście naśladowali, jeśli chodzi o materialną stronę budynków, zwyczaje miejsca, w którym się znajdujecie. Jest mi bardzo przykro, gdy widzę kościoły podobne do garaży, obrazy, które są karykaturą, które są kpiną. Nigdy nie umieszczajcie ich w naszych kaplicach.

Sztuka sakralna powinna prowadzić do Boga, powinna szanować święte sprawy, jest ukierunkowana na pobożność i kult. Przez wiele wieków najlepszą sztuką była sztuka religijna, ponieważ podporządkowywała się tej regule, zachowywała we wszystkim właściwy charakter swojego celu. Te modernistyczne, karykaturalne obrazy są tak samo niestosowne, jak dzieła przesłodzone: brzydota i brak szacunku są tak samo złe jak przesłodzenie i pretensjonalność.

Żadna z tych dwóch skrajności nie służy naszej pobożności. Architekt, rzeźbiarz, malarz, który chciałby przyczynić się poprzez swoją sztukę do kultu Bożego, musi trzymać się jasnych reguł. Mówiąc to, nie stwierdzam, że trzeba malować niebo na kolanach jak Fra Angelico, ale owszem trzeba malować je z szacunkiem, z namaszczeniem, z pobożnością43.

Przypisy
43

„Fra Angelico: Fra Giovanni da Fiesole (1395?–1455), bardziej znany jako Fra Angelico lub Błogosławiony Angelico, był jednym z najważniejszych malarzy włoskiego quattrocento. Mówi się, że nie brał do ręki pędzli, jeśli wcześniej się nie pomodlił (Giorgio VASARI, Le vite de' più eccelenti pittori, scultori ed architetti, Torino, Einaudi, 1986, s. 364). Nie wiemy, skąd św. Josemaría wziąłby tę anegdotę, która być może jest pochodzenia ludowego. Wspomina o tym Juan Ramón Jiménez: „...jak obraz Fra Angelico, tego, który malował chwałę na kolanach”, rozdz. 10, Ángelus!, Platero y yo, Sevilla-Moguer, Facediciones, 2012, s. 24.

Ten punkt w innym języku