18

Pan dopuszcza, żeby wielokrotnie za dziełami Bożymi kryło się niezrozumienie[5], a nawet zniesławienie i prześladowania, jak za światłem przychodzi ciemność. Często są one promowane przez dobrych ludzi, którzy są jednak bardzo zaślepieni, którzy nie chcą wiedzieć nic poza swoimi przyzwyczajeniami, wygodą albo egoizmem, którzy unikają i nic chcą w swoim życiu sprostać żadnej trudności.

I tak, nawet w środowisku kościelnym, pośród tak wielu osób świętych albo — przynajmniej — spełniających swoje obowiązki, znajduje się wielu pozbawionych gorliwości, które są biurokratami Kościoła Bożego i sprawiają wrażenie, że nie chodzi im o dusze. Jedni i drudzy nie rozumieją kwestii duchowych. Kiedy się do nich mówi, wydają im się one puste, bo nie próbowali nimi żyć.

Niekiedy myślę, że bez względu na to, jak słabe mają przygotowanie, powinni zdawać sobie sprawę z obowiązku wysłuchania oskarżonego, przestudiowania jego doktryny: doktryny, którą proponuje oskarżony i owoców, które przynosi.

Milczę i będę milczał, dopóki będę mógł milczeć. Czuję jednak wyraźnie, że obrona ducha Dzieła jest obroną naszej przyjaźni z Bogiem, który mówi nam: ergo iam non estis hospites et advenae, sed estis cives sanctorum et domestici Dei55; A więc nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga.

Przypisy
[5]

«niezrozumienie»: oskarżenie o herezję, do którego odnosi się św. Josemaría, było realne w okresie po hiszpańskiej wojnie domowej, w niektórych egzaltowanych środowiskach, które wytworzyły klimat podejrzeń i krytyki w stosunku do Opus Dei (por. AVP, II, str. 437 i nn.; Expansión, str. 22-27, 50-73) (przyp. red.).

55

Ef 2, 19.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku