45

Nie może nas również dziwić, moje Dzieci, choćby potwierdzenie tego było bolesne, że są tacy, którzy nieświadomie tworzą naturalne środowisko osób, o których właśnie wspomniałem, dając się ponieść potocznym wyrażeniom (które trzeba odrzucić, dlatego że ograniczają Boże działanie i żywotność Kościoła i stawiają im warunki), i posługują się uprzedzeniami, rodzącymi się z błędu czy złej doktryny.

Te inne osoby, do których teraz się odnoszę, choćby były uczciwe, nie zdołają dostrzec prawości i prawomocności horyzontu o szlachetnych aspiracjach, tak otwartego przed ich oczami jak ten, który oferuje Dzieło. Choćby te osoby były dobre, nie odeprą jednostronnych lub błędnych informacji niesionych przez pozornie szanowanych ludzi. Choć niezdolni do czynienia zła, nie czynią dobra ze strachu przed potężnymi. Choć bystrzy, a nawet uczeni, nie dostrzegają skuteczności służby Bogu i Jego Kościołowi, która rozwija się w ich obecności, ani doktryny teologicznej, która leży u jej podstaw, ani normy prawnej, której wymaga.

Ten punkt w innym języku