10

W związku z tym nasze życie jest Boskim zadaniem — które pragnę porównać do zwyczajnej cywilnej umowy o pracę[2] (kiedyś Wam to wyjaśnię) — które pomaga nam żyć nie ślubami zakonników, ale chrześcijańskimi cnotami, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego - życie wieczne40.

Chrześcijanin, który wie, że jest wolny, z radością traci wolność z miłości do Jezusa Chrystusa, żeby stać się sługą swoich braci — innych ludzi. Jesteśmy przekonani, że nasze pełne miłości zaangażowanie Bogu i służbie Jego Kościołowi to nie ubranie, które się zakłada lub zdejmuje, ale dlatego że obejmuje całe nasze życie i naszą wolę — z łaską Pana — która towarzyszy nam zawsze. Nie powinniśmy pojawiać się wśród ludzi jak jakieś egzotyczne dziwadła, jak biały słoń czy inne rzadkie stworzenie, odpychające albo cudowne, które obwozi się w wielkiej klatce, wzbudzając w tych, którzy na nie patrzą, uczucia ciekawości, podziwu lub goryczy.

Jesteśmy równi innym współobywatelom. Dlatego musimy zawsze żyć na ulicy, wychodzić na ulicę albo przynajmniej wychylać się przez okno. Mamy obowiązek rozpływać się, rozpuszczać się w tłumie jak sól Chrystusa dla przyprawienia społeczeństwa. W ten sposób, bez jakiegokolwiek rozróżnienia - ponieważ nasz szczególny duch na to nie pozwala — tożsami w szlachetnych zadaniach świata z naszymi krewnymi, naszymi przyjaciółmi, naszymi kolegami, ukażemy ludziom, że nie mogą żyć tylko tym, co przejściowe, gdyż w ten sposób nie będą szczęśliwi. Sprawiajmy, żeby inni wznosili serce i umysł do nieba, a wówczas poczują tę bogatą świadomość, wywyższenia ludzkiej natury nad pozostały świat stworzony.

Powinniśmy być rozpalonym światłem i ogniem — owym ogniem, który zawsze będzie płonął na ołtarzu41 — żeby przybliżać ludzi do Boga, w zależności od okoliczności, odpowiadając na wezwanie Jezusa Chrystusa: venite ad me omnes42, przyjdźcie do Mnie wszyscy; albo żeby nieść Boga ludziom, słuchając Pana, który mówi: ecce sto ad ostium et pulso43, oto stoję u drzwi i kołaczę.

Prawdziwie gorliwy chrześcijanin powinien znajdować się pośrodku tych dwóch postaw, z pogodą i rozwagą. Pan bowiem mówi: ecce venio cito et merces mea mecum est44, Oto przychodzę rychło, a zapłata moja ze mną jest, abym oddał każdemu według uczynków jego. Mówi również przez św. Mateusza, że dusze muszą zdobywać Go siłą45.

Wystarczy, że przypomnimy sobie ten cudowny fragment po Zmartwychwstaniu: Pan przyłącza się w drodze z owymi uczniami, którzy są smutni i wahają się w wierze i kiedy odkrył przed nimi sens Pism, a po dotarciu do Emaus, jakby zniknął. Kleofas i jego towarzysz zwracają się do Niego z prośbą w sposób, który ma w sobie coś pełnego Boskiej i ludzkiej czułości: mane nobiscum, quoniam advesperascit, et inclinata est iam dies46; Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił.

Przypisy
[2]

«zwyczajnej cywilnej umowy o pracę»: od chwili, w której Opus Dei otrzymało w 1982 roku prawną formę prałatury, czasowe lub ostateczne przyłączenie się własnych wiernych odbywa się poprzez formalną deklarację między osobą zainteresowaną a przedstawicielem prałatury odnośnie do wzajemnych praw i obowiązków, wobec dwóch świadków. Chociaż taką deklarację można słusznie nazwać „umową” lub „porozumieniem” (por. konstytucja apostolska „Ut sit” z 19 marca 1983 r., norma III, AAS 75 [1983], str. 423-425; KPK, kan. 296), rodzi się z niej relacja komunii między wiernym a innymi członkami prałatury, z konsekwencjami prawnymi, ale bez niektórych elementów, które mogłyby uczynić z niej zwykłą „więź umowną” (por. El Opus Dei en la Iglesia, str. 92-93). Kiedy św. Josemaría pisał to zdanie, myślał w przybliżeniu o tym, co o wiele później zostało precyzyjnie nakreślone, a co wówczas umiał wyrazić, mówiąc jedynie o „zwyczajnej cywilnej umowie o pracę”. W każdym razie warto zauważyć jego pragnienie korzystania z inspiracji umownej praktyki świeckiej w chwili formalizacji więzi każdego wiernego z Dziełem, co w ten sposób oddala się od tradycyjnego złożenia ślubów, właściwszego dla życia konsekrowanego, wynikającego z praktyki kanoniczno-teologicznej, jaką Opus Dei pragnęło porzucić, kiedy został napisany ten List (przyp. red.).

40

Rz 6, 22.

41

Por. Kpł 6, 12.

42

Mt 11, 28.

43

Ap 3, 20.

44

Ap 22, 12 (tłum. Jakuba Wujka).

45

Por. Mt 11, 12.

46

Łk 24, 29.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku