8

Bóg prosi nas o naturalność. Jeżeli jesteśmy zwykłymi chrześcijanami, duszami oddanymi Bogu pośród świata — w świecie i dla świata, ale bez światowości — nie możemy postępować inaczej. Robienie czegoś, co jest dziwne u innych, byłoby dziwne również u nas. Dobrze wiecie, że nie pozwalam nadawać naszemu oddaniu jakiś szczególnych przejawów zewnętrznych. Nie ma żadnego powodu, żebyśmy nosili mundury albo odznaki.

Szanuję tych, którzy uważają, że aby być dobrym chrześcijaninem, trzeba zawiesić na szyi tuzin szkaplerzy albo medalików. I choć ja sam mam duże nabożeństwo do szkaplerzy i medalików, to więcej znaczy dla mnie znajomość doktryny i to, żeby ludzie głęboko poznawali religię.

Nie trzeba zatem udowadniać, że jest się chrześcijaninem, przyozdabiając się licznymi odznakami. Chrześcijaństwo objawi się prostotą w życiu tych, którzy znając swoją wiarę, walczą o wprowadzanie jej w życie, w staraniu, aby zachowywać się dobrze, w radości, z jaką odnoszą się do spraw Bożych, w nadziei, z jaką przeżywają miłość.

W naszym przypadku brak takiego postępowania oznacza zapomnienie o samej istocie naszego Bożego powołania, dlatego że wówczas nie bylibyśmy już zwykłymi osobami. Oddzielilibyśmy się od ciasta i przestalibyśmy być zaczynem. Tym, co nas wyróżnia, jest jedna jedyna rzecz: to właśnie, że się nie wyróżniamy. Dlatego dla tych, co chętnie zwracają na siebie uwagę albo lubią błazenady, jesteśmy dziwni, ponieważ nie jesteśmy dziwakami.

Ten punkt w innym języku