18

Pierwsza scena opowiada nam o spotkaniu Jezusa z Nikodemem. Rabbi — mówi ów człowiek, główny mąż wśród Żydów — wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim28. Wtedy Jezus, moje Dzieci, odpowiada w sposób, który pozornie nie ma nic wspólnego z tym, co powiedział Nikodem, ale właśnie tym ujmuje go i zaciekawia. Skłania rozmówcę do dialogu. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego29.

W ten sposób rozpoczęła się znana Wam rozmowa, w wyniku której, w godzinie klęski krzyża, pojawi się Nikodem, żeby odważnie prosić Piłata o Ciało Pana.

A Samarytanka? W tym przypadku Jezus Chrystus postępuje inaczej, sam zaczynając rozmowę i przejmując inicjatywę, być może właśnie dlatego, że non enim coutuntur Iudaei Samaritanis — Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem30. Jezus mówi o tym, co, jak dobrze wie, interesuje ową kobietę — o wodzie, po którą codziennie musi ona z trudem chodzić do Studni Jakubowej. Mówi jednak o wodzie żywej, tak niezwykłej, że qui autem biberit ex aqua, quam ego dabo ei, non sitiet in aeternum — kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki31.

Ewangelia opisuje również owoce dialogu z Chrystusem: nawrócenie owej grzesznicy i przeobrażenie jej duszy, która staje się duszą apostolską — venite et videte hominem, qui dixit mihi omnia quaecumque feci: numquid ipse est Christus? — Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?32 A następnie wiara Samarytan: wielu najpierw zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety33, a później stwierdzali: Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata34.

Przy jeszcze innej okazji pytanie Panu zadaje pewien bogaty młodzieniec, jak powiedzielibyśmy dziś, z dobrej rodziny: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?35, Jezus zaś odpowiada mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania». Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego». Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?»36.

Z ludzkiego punktu widzenia, moje Dzieci, była to wielka okazja: czegóż chcieć więcej, jak nie tego, żeby ten bogaty — dives erat valde; gdyż był bardzo bogaty37 — i wpływowy młody człowiek, przyłączył się do grupy wyznawców Chrystusa? Odpowiedź Pana jest tak pełna czułości, że kiedy młodzieniec odszedł zasmucony, lament wyrwał się z serca Boga. Jednocześnie jest wyraźna, zdecydowana, bez dwuznaczności skrywających surowość prawdy: Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź za Mną38. Takie musiały być słowa Jezusa, dlatego że nie ma miejsca na kompromisy dotyczące doktryny, mimo że, jak się wydaje, ustępując, można by osiągnąć wyniki apostolskie.

I jeszcze jeden przykład, który Pan daje nam z Krzyża, jak gdyby chciał nam pokazać, że staranie o dusze, które porusza nas do kontaktu, wymiany myśli, dialogu z ludźmi, musi objawiać się aż do śmierci. Jest to poruszająca rozmowa, jaką Chrystus prowadzi na wzgórzu Golgoty z dwoma złoczyńcami, którzy są ukrzyżowani razem z Nim.

Tym razem Jezus nie odzywa się pierwszy. Jego obecność na Krzyżu i Jego cierpienia są jednak wymowniejsze niż jakiekolwiek słowa. Czyż ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas39, powiedział, bluźniąc, zły łotr. Dobry natomiast mówi: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież — sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. I dodał: «Domine, memento mei — Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa»40. Moje Dzieci, krótka odpowiedź Jezusa, który włącza się w dialog dwóch złoczyńców, była zbawieniem dla tego, który okazał skruchę: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju41.

Ten punkt w innym języku