Prolog

Uniwersytet w myśli i działaniu apostolskim ks. prał. Josemaríi Escrivy

Już na początku tego prologu pragnę wyrazić głęboką i szczerą satysfakcję, że po raz kolejny mogę towarzyszyć bogatemu nauczaniu Założyciela Opus Dei, w tym przypadku na uniwersytecie. W każdym razie wydaje mi się słuszne stwierdzenie, że zbierając tu niektóre z jego cytatów, wyjaśnię, że jest to – co wyraźnie wskazał ks. prał. Escrivá – jego osobiste zdanie w tej kwestii, a nie sposób widzenia Opus Dei, które we wszystkich sprawach doczesnych i dyskusyjnych nie chce i nie może posiadać żadnej opcji1. Jest zresztą rzeczą oczywistą, że rozległość tematów, o których mowa w wykładach zawartych w tej książce, zmusza mnie do sprowadzenia mojego wywodu do niektórych aspektów o szczególnym znaczeniu.

Miłość do instytucji uniwersyteckiej

Od czasów studenckich na uniwersytecie w Saragossie, gdzie studiował prawo cywilne, równolegle ze studiami kapłańskimi, ks. prał. Escrivá szczególnie interesował się życiem uniwersyteckim, co wielokrotnie wyrażał przez swoje całe życie. W homilii wygłoszonej w Katedrze w Pampelunie 30 listopada 1964 r. powiedział:

Kocham ten uniwersytet: jestem zaszczycony, że mogłem być studentem hiszpańskiego uniwersytetu. Pamiętam ich, nauczycieli i towarzyszy, których przywołuję z głębokim uczuciem!...2

Innym razem, opowiadając dziennikarzowi o swoich poglądach na temat kwestii uniwersyteckich, przedstawia je w następujący sposób: przedstawiam swą własną opinię, opinię osoby, która od szesnastego roku życia — teraz mam sześćdziesiąt pięć lat — nie utraciła kontaktu z uniwersytetem, a w innym miejscu wywiadu stwierdza: To, co Panu mówię jest czymś, sądzę, co powinienem mówić; myślę o sobie, że jestem człowiekiem uniwersytetu i wszystko co dotyczy uniwersytetu pasjonuje mnie3.

Pobudzany gorliwością apostolską i głęboką miłością do uniwersytetu, przez całe życie zachęcał do tworzenia uniwersytetów i innych różnorodnych instytucji w środowisku uniwersyteckim: domów studenckich, kolegiów itp.

Jego miłość do uniwersytetu jest widoczna w jego pracy jako Wielki Kanclerz Uniwersytetu Nawarry (Pampeluna) i Uniwersytetu w Piura (Peru). Otrzymując tytuł honorowego syna Pampeluny, w hołdzie za założenie Uniwersytetu Nawarry, opisał ideały, które chciał, aby tam przekazywano: chcemy, aby kształcili się tu ludzie uczeni z chrześcijańską wizją życia; chcemy, aby nauka zakorzeniona w najsolidniejszych zasadach była kultywowana w tym środowisku, które sprzyja spokojnej refleksji i aby jej światło rozchodziło się na wszystkie dziedziny wiedzy4.

Jego osobiste umiłowanie instytucji uniwersyteckiej znalazło wyraz w nawiązaniu do początków Uniwersytetu Nawarry, owocu gorącego pragnienia, pielęgnowanego w jego kapłańskim sercu i stałym motywie jego modlitwy przez długi czas: Uniwersytet Nawarry powstał w 1952 r. — po długoletnich modlitwach i czuję się szczęśliwy, że mogę to powiedzieć — z pragnieniem utworzenia instytucji uniwersyteckiej, w której rodziłyby się i krzepły kulturalne i apostolskie ideały grupy profesorów znakomicie znających rzemiosło pedagogiczne5.

Kiedy mówimy o miłości Założyciela Opus Dei do uniwersytetu, odnosimy się do głęboko zakorzenionego osobistego uczucia ks. prał. Escrivy; owoców jego działalności apostolskiej na polu uniwersyteckim; a także do tego, co jego duchowe przesłanie i osobiste opinie mogą wnieść do instytucji uniwersyteckiej w ogóle.

Apostolstwo inteligencji

Obszerna praca księdza Escrivy na polu kultury, przejawiająca się w tworzeniu uniwersytetów i inspirowaniu wszelkiego rodzaju tego typu inicjatyw, jest wyrazem jego szczególnego uznania dla zawodów intelektualnych, ze względu na ich wielki wpływ na społeczeństwo.

Chociaż wytrwale nauczał, że każdy uczciwy zawód ludzki może i powinien być środkiem uświęcenia i apostolstwa, był w pełni świadomy szczególnej owocności pracy tych, którzy wykonując zawody intelektualne, przyczyniali się do oświecenia umysłów według właściwego kryterium chrześcijańskiego.

Jakże dobitnie twierdził, że największym wrogiem Boga jest ignorancja! Z tych rozważań, które stanowią jasną diagnozę jednego z ostatecznych korzeni procesu dezintegracji moralnej, który dotyka szerokie kręgi współczesnego społeczeństwa, ksiądz Escrivá wyciągnął praktyczne konsekwencje dla działalności apostolskiej.

Niegodziwość niektórych i ignorancja wielu: oto wróg Boga i Kościoła. To właśnie czytamy w pewnym punkcie w Kuźni6. A także: Powinniśmy zadbać o to, by we wszystkich dziedzinach życia intelektualnego znalazły się osoby prawe, o sumieniu autentycznie chrześcijańskim, cechujące się spójnością życia, które będą posługiwać się nauką jako bronią w służbie ludzkości i Kościoła7.

W wydanej w 1939 r. książce Droga ks. prał. Escrivá mówi o znaczeniu apostolstwa inteligencji i zastanawia się nad jego ewangelicznymi korzeniami: Venite post me, et faciam vos fieri piscatores hominum – pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi. Nie bez powodu Pan używa takich słów: łowiąc ludzi – tak jak ryby – należy ich chwytać za głowę! Jaką ewangeliczną głębię ma „apostolstwo inteligencji”!8.

Droga ma rozdział zatytułowany „Nauka” (nr 332–359), który rozpoczyna się od następującego stwierdzenia: Temu, kto ma szansę zostać uczonym, nie przebaczymy, jeśli nim nie zostanie. (nr 332). Jest to wyraźny bodziec dla intelektualistów, aby przygotowywali się, z odpowiednim przygotowaniem naukowym, do apostolstwa inteligencji. Ale w tym rozdziale, nr 347 wyjaśnia, że Droga nie odnosi się tylko do intelektualistów: Troszczysz się jedynie o rozwijanie swojej kultury. — A konieczny jest również rozwój twojej duszy. — Wówczas będziesz pracować, jak należy, dla Chrystusa. Aby On królował w świecie, potrzebni są ludzie, którzy z oczyma utkwionymi w niebo, będą pracować we wszystkich dziedzinach ludzkiej działalności, zdobywając prestiż, i w ten sposób — cicho, lecz skutecznie — będą prowadzić apostolstwo o charakterze zawodowym.

Uniwersytet widziany z perspektywy wiary

Od chwili, gdy zaczął pojawiać się w kręgach uniwersyteckich, ks. prał. Escrivá zdawał sobie sprawę z niezwykłego znaczenia tej instytucji w chrystianizacji kultury i społeczeństwa, z jej decydującego wpływu na przekazywanie idei, na kształtowanie mentalności narodów. Logiczną konsekwencją jego koncepcji apostolstwa inteligencji było więc bardzo szczególne zainteresowanie uniwersytetem.

Instytucja ta, założona osiem wieków temu, była w stanie zachować, w różnych wersjach w czasie i przestrzeni, szereg cech charakterystycznych. Cechy te można streścić w tym samym mianowniku: bycie jednocześnie wspólnotą wiedzy (universitas scientiarum) i wspólnotą osób (universitas magistrum et scholarium). Ks. prał. Escrivá, stając przed uniwersytetem, przyjmuje go takim, jakim jest, z jego tradycyjnymi cechami, i kontempluje go oczyma wiary. Ta transcendentna perspektywa przekłada się na koncepcję uniwersytetu, która w pełni szanuje jego autonomię, a jednocześnie dąży do tego, aby żył w nim duch zgodny z wymogami świeckiej egzystencji chrześcijańskiej. Wizja ta wnosi istotny wkład, który znajdujemy w określaniu treści funkcji lub celów, na które uniwersytet musi reagować; w zadaniu studenta uniwersytetu; oraz w opisie korporacyjnego środowiska życia akademickiego.

Dociekanie prawdy

Specyficznym zadaniem uniwersytetu jest poszukiwanie prawdy, co wymaga wytrwałej pracy ze strony naukowca; pracy, która rozciąga się na wszystkie gałęzie wiedzy. Dlatego jest to wspólnota wiedzy, ale nie ograniczająca się do tego zadania, bo na uniwersytecie badacze są również profesorami, czy jak kto woli, profesorami są również badacze. Bez tych dwóch aspektów uniwersytet nie istnieje.

Jednak, aby uniwersytet jako instytucja mógł należycie wypełniać swoje funkcje, musi spełnić warunek wstępny: cieszyć się sferą wolności, pewną autonomią. Uniwersytet, jako korporacja – powiedział ks. prał. Escrivá — winien być niezależnym organem w żywym ciele jakim jest Państwo. I wskazuje na niektóre przejawy tej autonomii: cieszyć się wolnością w ramach swoich specyficznych zadań na rzecz wspólnego dobra9.

Autonomia, o której właśnie wspomnieliśmy, musi być połączona z uniwersalnością, która jest kolejną charakterystyczną cechą: uniwersytet musi być otwarty dla wszystkich, w taki sposób, aby dostęp do szkolnictwa wyższego był otwarty dla wszystkich, zdolnych, niezależnie od ich pochodzenia społecznego, zasobów ekonomicznych, rasy czy religii10. Otwartość uniwersytetu — niezamykanie się w sobie, ale utrzymywanie kontaktu z otoczeniem społecznym i pozostawanie w relacji z innymi ośrodkami akademickimi — jest również wymogiem — jego prawem i obowiązkiem — głoszonym przez ks. prał. Escrivę, jako Wielkiego Kanclerza Uniwersytetu Nawarry. Cenną spuścizną w tym względzie są jego przemowy, wygłoszone w Pampelunie z okazji nadania tytułów doktora honoris causa osobistościom naukowym z różnych krajów i obszarów kulturowych11.

Ponadto uniwersalność instytucji uniwersyteckiej przejawia się bezpośrednio w zainteresowaniu kultywowaniem wszystkich nauk, ponieważ musi ona być zainteresowana wszelką prawdą. Podczas ceremonii nadania tytułów doktora honoris causa, która odbyła się 7 października 1967 r., powiedział: Uniwersytet ma za swoją najwyższą misję służenie ludzkości, bycie zaczynem społeczeństwa, w którym działa: z tego powodu musi badać prawdę we wszystkich dziedzinach, od teologii, czyli nauki wiary, powołanej do rozważania prawd, które są zawsze aktualne, po inne nauki dotyczące duchowości i natury.

Myśl tę można odnaleźć również w innym z jego przemówień, kiedy stwierdza, że uniwersytet był wierny, w niepewnych okolicznościach społecznych teraźniejszości, swojej misji służenia wszystkim ludziom poprzez uniwersalne poszukiwanie prawdy12.

Ks. prał. Escrivá podkreśla, że każdy prawdziwie naukowy postęp przyczynia się do rozwiązania problemów, przed którymi stoi człowiek, a jednocześnie przybliża go do Boga: cudownie jest widzieć, jak Bóg pomaga ludzkiej inteligencji w tych badaniach, które z konieczności muszą prowadzić do Boga, ponieważ przyczyniają się — jeśli są prawdziwie naukowe — do zbliżenia nas do Stwórcy13.

Istnieje ścisły związek między wiarą a nauką, między Ewangelią a kulturą ludzką – pisał Jan Paweł II, zastanawiając się nad szczególnym znaczeniem badań naukowych i technicznych, które kierują się kryterium służby człowiekowi we wszystkich jego wartościach i wymogach14.

Antropologia, która leży u podstaw wielu dzisiejszych projektów ideologicznych, ma wady, które prowadzą do okrojonej wizji człowieka, często do czystego materializmu. Niedawno Jan Paweł II przypomniał myśl, którą głosił w całym swoim Magisterium: ścisły związek między antropologią a ewangelizacją. Mówi nam, że „na obecnym etapie historii ewangelizacja winna mieć za właściwe zadanie prawdę o człowieku, przezwyciężając różne formy antropologicznej redukcji”15.

Właśnie w obliczu tego antropologicznego redukcjonizmu, który kontempluje człowieka zapominając o Bogu, ks. prał. Escrivá stwierdził w jednym ze swoich przemówień akademickich:

Nasz świat zostanie zbawiony — pozwólcie, że przypomnę — nie przez tych, którzy starają się odurzyć życie ducha, sprowadzając wszystko do kwestii ekonomii lub dobrobytu materialnego, ale przez tych, którzy mają wiarę w Boga i w wieczne przeznaczenie człowieka, i którzy wiedzą, jak przyjąć prawdę Chrystusa jako światło przewodnie dla działania i postępowania. Bóg naszej wiary nie jest bowiem odległą istotą, która obojętnie patrzy na losy ludzkości. Jest Ojcem, który gorąco kocha swoje dzieci, Bogiem Stwórcą, który przepełniony jest uczuciem do swoich stworzeń. I obdarza człowieka wielkim przywilejem zdolności kochania, przekraczając w ten sposób to, co ulotne i przemijające16.

Ta wiedza o przyjęciu prawdy Chrystusa jako drogowskazu w działaniu i postępowaniu może w pełni odnosić się do dociekających prawdy w dziedzinie nauk humanistycznych, bez uszczerbku dla słusznej autonomii każdego z nich.

Nauki — są to również słowa ks. prał. Escrivy — rozwijane według właściwych sobie zasad i metod, wspierane przez Objawienie, przyczyniają się do odpowiedniego rozwiązywania ludzkich problemów, duchowych i doczesnych, w każdym czasie i miejscu17.

Światło Objawienia, przyjęte przez wiarę, daje naukom coś, czego same nie są w stanie osiągnąć: zdolność służenia pełni człowieczeństwa w jego najgłębszym sensie.

Prawda jest przedmiotem szczególnego zadania studenta uniwersytetu, który musi ją badać z pragnieniem głębszego poznania rzeczywistości i który musi ją kochać jako ideał, który angażuje własne życie, nie pozwalając sobie na wpływ środowisk, które nie sprzyjają akceptacji konkretnych i poważnych wymagań, których ta prawda czasami się domaga, aby być z nią spójnym.

Uniwersytet wie, że niezbędny obiektywizm naukowy słusznie odrzuca wszelką ideologiczną bezideowość, wszelką dwuznaczność, wszelki konformizm, wszelkie tchórzostwo: umiłowanie prawdy angażuje całe życie i całą pracę naukowca i podtrzymuje jego uczciwość w obliczu możliwych niewygodnych sytuacji, ponieważ ta zaangażowana prawość nie zawsze odpowiada korzystnemu wizerunkowi w opinii publicznej18.

Uniwersytet, który instytucjonalnie pragnie wnieść chrześcijański wkład w rozwój kultury, winien zatroszczyć się o to, aby cała wiedza zbiegała się w nim w bezinteresownej służbie osobie, a tym samym społeczeństwu, ułatwiając rozwój prawdziwej antropologii, z integralną wizją człowieka, która „ogarnia wszystkie wymiary jego istnienia i która wymiary materialne i instynktowne podporządkowuje wewnętrznym i duchowym”19.W tym zadaniu badacze muszą wnosić swój wkład przykładem własnego życia, wiedząc, że – jak powiedział ks. prał. Escrivá – stawianie czoła problemom z odwagą, bez strachu przed poświęceniem i bez lęku przed najcięższymi trudnościami, przyjmując w sumieniu swoją osobistą odpowiedzialność, pociąga za sobą konieczność odnowienia wiary, nowego zaangażowania miłości i nieustannego polegania na sile Bożego prawa i Bożej woli, co pozwala biednej ludzkiej kondycji zawsze otwierać się na Bożą Mądrość i na jej światła pewnej nadziei20.

Misja edukacyjna uczelni

Z tych wszystkich powodów uniwersytet nie powinien ograniczać swojej misji do zapewnienia studentom wykształcenia, które umożliwi im realizację określonego zadania zawodowego. Musi również zapewniać bardziej ogólne wykształcenie, mające na celu umożliwienie studentowi nabycia tych przekonań i postaw, które posłużą do kierowania jego postępowaniem indywidualnym i społecznym.

Troska o jedność życia chrześcijańskiego jest stałym elementem nauczania księdza Escrivy. Nie da się oddzielić tego, co nadprzyrodzone od tego, co ludzkie, życia duchowego od działalności materialnej, światła wiary od pracy zawodowej.

W Papieskim Dekrecie o heroiczności cnót czytamy: „Od końca lat dwudziestych XX wieku Josemaría Escrivá, prawdziwy pionier solidnej jedności życia chrześcijańskiego, odczuwał potrzebę wprowadzenia kontemplacji na wszystkie ziemskie drogi i wzywał wszystkich wiernych do udziału w apostolskim działaniu Kościoła, każdy pozostając na swoim miejscu i w swoim stanie życia”21.

Żywotna więź między tym, co boskie, a tym, co ludzkie, charakterystyczna dla antropologii chrześcijańskiej, obecna w orędziu duchowym, które Pan przekazał założycielowi Opus Dei, ma na celu przywrócenie jedności życia chrześcijańskiego, aby przezwyciężyć to pęknięcie, na które Sobór Watykański II z mocą wskazał: „Rozłam między wiarą a życiem codziennym występujący u wielu trzeba zaliczyć do ważniejszych błędów naszych czasów”.22 Ma ona na celu przezwyciężenie faktycznego zerwania między wiarą a postępowaniem osobistym, które nie powinno istnieć; między tym, co nadprzyrodzone, a tym, co autentycznie ludzkie. Ma ona również na celu przezwyciężenie rozdarcia między Ewangelią a kulturą, które jest, jak to ujął Paweł VI, „dramatem naszych czasów, jak był nim także w innych epokach”23.

We wszystkich swoich nauczaniach na temat wychowania ks. prał. Escrivá bierze pod uwagę dwa wymiary: ludzki i nadprzyrodzony, ponieważ wychowanie musi dążyć do integralnego rozwoju osoby ludzkiej. W ten sposób powie, że wychowanie ma na celu formację prawdziwych chrześcijan.mężczyzn i kobiet z jednej bryły, zdolnych do stawienia czoła wszystkim sytuacjom, które zgotuje im życie; do służenia tym, którzy żyją wokół nich; do angażowania się w rozwiązywanie wielkich problemów ludzkości; do dawania świadectwa o Chrystusie tam, gdzie się później znajdą, w społeczeństwie24. Dlatego w zadaniu wychowania nigdy nie wolno zapominać o odwiecznym i transcendentnym przeznaczeniu człowieka. Wyjaśnił to w wywiadzie tymi słowami:

Religia jest największym buntem człowieka: człowiek nie chce być bestią i nie zazna spokoju, nie dozna ulgi dopóty, dopóki nie znajdzie dostępu do Boga, dopóki nie pozna Go. Pogłębienie wiedzy religijnej jest fundamentalną potrzebą człowieka. Kto tej wiedzy nie posiada nie jest w pełni ukształtowany. Dlatego religia winna być obecna na uniwersytecie; i winna być wykładana na wysokim poziomie naukowym; to musi być dobra teologia. Uniwersytet, w którym religia jest nieobecna, jest uczelnią kaleką, gdyż ignoruje podstawowy wymiar osoby ludzkiej, który nie wyklucza pozostałych, przeciwnie — żąda ich; jest ich gwarantem25.

Obecność religii na uniwersytecie nie powinna ograniczać się do nauczania takiego przedmiotu. Musi ona inspirować swoim światłem i siłą sens wszelkiej pracy uniwersyteckiej.

Jak powiedział Jan Paweł II, „uniwersytet poniósłby porażkę w swoim powołaniu gdyby był zamknięty na sens absolutu i transcendencji, ponieważ arbitralnie ograniczyłby badanie całej rzeczywistości i prawdy, i w końcu zaszkodziłby samemu człowiekowi, którego najwyższym dążeniem jest poznanie prawdy, dobra, piękna i oczekiwanie na przeznaczenie, które go przerasta”26.

W swoich przemówieniach ks. prał. Escrivá podkreślał znaczenie integralnej formacji uczniów i pracy nauczycieli w tym zakresie:

Pomaganie w kształtowaniu przyszłości jest dziełem wielu, jak mówi, ale w szczególności dziełem was, profesorów uniwersyteckich. Nie istnieją uniwersytety w szkołach, w których oprócz przekazywania wiedzy nie ma pełnego kształcenia młodych osobowości. Humanizm hellenistyczny był już świadomy tego bogactwa niuansów. Ale kiedy w pełni czasu Chrystus na zawsze rozjaśnił arkana naszego wiecznego przeznaczenia, ustanowiono ludzki i Boży porządek, w służbie którego uniwersytet ma swoje największe znaczenie27.

Otoczenie korporacyjne życia akademickiego

Uniwersytet jest wspólnym przedsięwzięciem jego członków: profesorów i studentów, a także pracowników administracyjnych i serwisowych, do których ksiądz Escrivá zawsze nawiązywał ze szczególną sympatią, gdy mówił o tych, którzy swoją pracą przyczyniają się do budowy uniwersytetu. Życie tego ośrodka uniwersyteckiego — powiedział kiedyś, odnosząc się do Uniwersytetu Nawarry — wynika głównie z poświęcenia i pracy, którą ofiarowują uniwersytetowi profesorowie, studenci, urzędnicy, błogosławione i wspaniałe kobiety Navarry, dbające o jego czystość, słowem — wszyscy28.

I podobnie jak firma, musi mieć dobrze zdefiniowane cele instytucjonalne, aby wysiłki jej członków mogły być właściwie wykorzystane do ich realizacji; gdyby zostały one przekroczone, uniwersytet zostałby zniekształcony, ponieważ jako instytucja ma swoje własne zasady i swój własny obszar działania: ma swoje własne charakterystyczne wartości, które zawsze muszą być przeżywane w wolności. Atmosfera życia akademickiego musi oferować środowisko kulturalnego współistnienia, które ułatwia pracę wszystkich jego elementów. Jest ona kształtowana przez zestaw cech i postaw, które muszą być obecne u tych, którzy będą w niej żyć przez jakiś czas.

Wspólną cechą pracy wszystkich członków społeczności akademickiej musi być wykonywanie jej w sposób skrupulatny, poważny, z niezbędnym poświęceniem i wysiłkiem. Praca ta wymaga – jeśli proponowane cele mają być w pełni osiągnięte – zindywidualizowanej, spersonalizowanej relacji między wykładowcami a studentami, która pozwala uniknąć masowości, jednego z poważnych problemów dzisiejszego uniwersytetu. Jest to praca, która wymaga hojności ze strony wszystkich i która wymaga wielkiego ducha współpracy między różnymi ośrodkami uniwersytetu.

Jak przypomniał niedawno Jan Paweł II, „żarliwe poszukiwanie prawdy i jej bezinteresowne przekazywanie jest charakterystyczne dla życia uniwersyteckiego”29. Duszą uniwersytetu jest entuzjazm dla prawdy, z powszechnym pragnieniem profesorów i studentów, aby angażować się w uczenie się przez całe życie: Osiągnąwszy to – mówi nam ks. prał. Escrivá – odkrywamy inne rzeczy, nowe, nieznane dotąd aspekty, stanowiące bodziec do dalszej pracy30.

Podczas ceremonii akademickiej w 1967 r. zwrócił się do nowych doktorów honoris causa, chwaląc ich pracę naukowo-badawczą, dopełnianą przez ich nauczanie:

Doprawdy, jesteście najszlachetniejszymi sługami Nauki, ponieważ poświęcacie swoje życie niezwykłej przygodzie odkrywania jej bogactw, ale ponadto dzięki tradycji kulturowej chrześcijaństwa, która nadaje waszym zadaniom ludzką pełnię, i stąd macie niejako obowiązek przekazywać te bogactwa swoim uczniom z wielką hojnością, w radosnym dziele nauczania, które jest wykuwaniem ludzi poprzez wznoszenie ich ducha.

W tym tekście, podobnie jak w wielu innych dotyczących pracy uniwersyteckiej, odnajdujemy ideę służby, odnoszącą się do profesorów, którzy nie zatrzymują samolubnie owoców swoich badań dla siebie, ale hojnie przekazują swoim studentom bogactwa, które osiągnęli dzięki ciężkiej pracy.

Innym fundamentalnym aspektem, o którym już wspomniałem i na który chciałbym położyć nacisk, jest aspekt dotyczący powagi i ducha służby, z jaką należy wykonywać pracę uniwersytecką. Uniwersytet musi odpowiedzieć na szlachetne pragnienia samorealizacji mężczyzn i kobiet, którzy przychodzą do jego sal wykładowych. A studenci ze swej strony powinni odpowiadać na obowiązki, jakich wymaga od nich społeczeństwo, i na pokładane w nich nadzieje: pracę zawodową wykonywaną z zachowaniem dyscypliny naukowej i akademickiej, która pobudza w studentach zdrowe pragnienie naśladowania. Ta techniczna jakość pracy jest podstawą kompetentnego wykonywania każdego zawodu.

Wraz z przygotowaniem zawodowym i duchem służby, studenci uniwersytetów muszą ćwiczyć ducha współżycia. Uniwersytet jest wspólnym domem, miejscem nauki i przyjaźni; miejscem, w którym winny współżyć w pokoju osoby o odmiennych poglądach, co będzie autentycznym potwierdzeniem pluralizmu istniejącego w społeczeństwie31; w klimacie poszanowania wolności wszystkich, w którym można spokojnie wyrażać opinie i poglądy. Edukacja w zakresie wolności osobistej i osobistej odpowiedzialności. To we wspólnym życiu kształtuje się człowiek; to tam każdy uczy się, że aby móc domagać się poszanowania swojej wolności, musi umieć szanować wolność innych32. Wraz z szacunkiem dla innych, dla ich praw, opinii i wolności, duch uniwersytecki obejmuje również ducha współpracy, który umożliwia pracę zespołową, tak przydatną przy wielu okazjach.

Społeczna odpowiedzialność studentów

Ks. prał. Escrivá często podkreśla, że uniwersytet musi przyczyniać się do postępu ludzkości, zajmując się najróżniejszymi problemami. Ich misją nie jest jednak proponowanie natychmiastowych rozwiązań tych kwestii, które wymagają zastosowania kryteriów ostrożnościowych, wykraczających poza granice jego kompetencji.

Uniwersytet — powiedział w jednym ze swoich akademickich przemówień— nie odwraca się od żadnej wątpliwości, żadnej obawy, żadnej ludzkiej potrzeby. Jego misją nie jest oferowanie natychmiastowych rozwiązań. Ale badając problemy z naukową głębią, porusza również serca, stymuluje aktywność, budzi uśpione siły i formuje obywateli gotowych do budowania bardziej sprawiedliwego społeczeństwa. W ten sposób przyczynia się do usuwania barier, które utrudniają wzajemne zrozumienie ludzi, do łagodzenia strachu w obliczu niepewnej przyszłości, do promowania —poprzez miłość do prawdy, sprawiedliwości i wolności —prawdziwego pokoju i zgody między ludźmi i narodami33.

Ponieważ problemy, z którymi boryka się na co dzień społeczeństwo, są wielorakie i złożone — duchowe, kulturowe, społeczne, ekonomiczne itp. — ks. prał. Escrivá uważa, że formacja, którą uniwersytet powinien przekazać, powinna obejmować wszystkie te aspekty34. Formacja ta powinna kształtować mężczyzn i kobiety zdolnych do osiągnięcia dobrego przygotowania technicznego, opartego na cechach, które - jak powiedział ks. prał. Escrivá — powinny być fundamentalne dla każdego chrześcijanina: duchem służby, pragnieniem, aby pracą przyczyniać się do dobra innych ludzi35.

W tym sensie ks. prał. Escrivá uważa, że studiowanie jest dziełem podobnym do innych, jeśli chodzi o wymagania, z jakimi musi być prowadzone, a być może nawet ważniejsze, ze względu na znaczenie oraz wpływ społeczny i kulturowy, jaki może wywołać. Dlatego trzeba się uczyć… Ale to nie wystarczy. Jaki będzie pożytek z tego, kto zabija się, żeby zaspokoić swój egoizm, albo kto ma na celu tylko zapewnienie sobie spokoju za parę lat?36.

Ks. prał. Escrivá wyraził również swoją opinię na temat relacji między uniwersytetem a polityką, odpowiadając na pytanie dziennikarza. Według niego kwestie polityczne z pewnością mieszczą się w sferze badań naukowych. Pamiętajmy, że misją uniwersytetu jest badanie prawdy we wszystkich dziedzinach37, ale jego misją nie jest oferowanie natychmiastowych rozwiązań38. Profesor uniwersytecki, w swojej pracy wykładowcy, winien udzielać wskazówek w wielkich sprawach ludzkich, także politycznych, z najwyższym poszanowaniem wolności studentów, którym winien umożliwić swobodne formułowanie opinii we wszystkich sprawach doczesnych (...), jak również przyjmowania osobistej odpowiedzialności za swoją myśl i swoją działalność39. Uniwersytet musi zawsze zachowywać to, co stanowi jedną z jego cech instytucjonalnych: być miejscem spokojnego współistnienia i szacunku dla różnorodności poglądów swoich członków.

Ks. prał. Escrivá, odpowiadając na pytanie dziennikarza o relacje między uniwersytetem a polityką, dokonuje ważnego rozróżnienia:

Jeśli za politykę uznamy zainteresowanie i pracę na rzecz pokoju, sprawiedliwości społecznej, wszyscy uczestniczący w życiu uniwersyteckim i uniwersytet jako korporacja, winni żyć tymi ideami i w twórczym niepokoju poszukiwać możliwości rozwiązań wielkich problemów życia ludzkiego.

Natomiast jeśli przez politykę rozumiemy konkretne rozwiązanie jakiegoś określonego problemu, jedno z wielu możliwych i zgodnych z prawem, konkurujące z rozwiązaniami przeciwnymi, to myślę, że uniwersytet nie jest miejscem, do rozstrzygania i prowadzenia tego typu spraw40. Pójście inną drogą wiązałoby się z ryzykiem wypaczenia instytucji uniwersyteckiej takiej, jaka jest, ponieważ jeśli uniwersytet przekształci się w aulę, w której będą dyskutowane i decydowane konkretne problemy polityczne, łatwo będzie zatracić akademicki spokój i studenci kształtować się będą w duchu partyjności41.

Uniwersytet w nowej ewangelizacji

W 1960 r. ks. prał. Escrivá otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Saragossie, który był mu tak bliski. W przemówieniu, które wygłosił przy tej okazji, powiedział:

Kościół, wypełniając mandat Chrystusa, zawsze wiedział, z wieczną młodością, jak przekazywać ducha Ewangelii w każdej godzinie i dawać właściwą odpowiedź na tęsknoty i oczekiwania czasów42.

Widzimy to również w naszych czasach. Obecna sytuacja społeczna, która daje tak wiele znaków dechrystianizacji w krajach o starożytnej tradycji chrześcijańskiej, wymaga nowego przedsięwzięcia ewangelizacyjnego, do którego usilnie wzywał Jan Paweł II w licznych dokumentach i przemówieniach od samego początku swego pontyfikatu.

Z Europy misja wyruszyła na inne kontynenty. Jan Paweł II przypomniał narodowi meksykańskiemu w roku 1990: „za dwa lata będziemy obchodzić wydarzenie o kapitalnym znaczeniu: 500. rocznicę spotkania świata europejskiego z waszym kontynentem, Nowym Światem (...). Rozpoczęta wówczas ewangelizacja jest jeszcze w drodze, a to 500-lecie powinno być dla wszystkich sprzyjającą okazją, aby nadać jej nową żywotność i impuls”43.

W 1985 r., w przemówieniu wygłoszonym do uczestników VI Sympozjum Rady Konferencji Episkopatów Europy, Papież powiedział, że Europejczyk „musi otworzyć swoje drzwi na wartości Ducha Świętego poprzez drugą ewangelizację, zauważając, że jego obecny ateizm praktyczny znajduje odzwierciedlenie przede wszystkim w dziedzinie antropologicznej: w Europie, która na Zachodzie głosiła niekiedy «śmierć Boga», a na Wschodzie narzucała ją ideologicznie i politycznie, jest to również Europa, w której została ogłoszona «śmierć człowieka» jako osoby i wartości transcendentnej”44.

Tą nową ewangelizacją zajęło się ostatnio Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Europie, obradujące w Rzymie w dniach 28 listopada–19 grudnia 1991 r.; Ojciec Święty określił to spotkanie jako wydarzenie niezwykłe dla Kościoła, dla Europy i dla świata45. Papież ogłosił ją 12 kwietnia 1990 r. w Welehradzie, aby w skupieniu zastanowić się nad znaczeniem tej historycznej godziny dla Europy i dla Kościoła, kilka miesięcy po upadku muru berlińskiego oraz nagłych i gwałtownych przemianach, jakie zaszły w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Istotnie, biskupi w swojej Deklaracji końcowej odnoszą się do dechrystianizacji jako zjawiska, które w jakiś sposób dotyka wszystkie narody Europy46.

Mowa Ojców synodalnych, odnosząca się do Europy, odnosi się również do innych kontynentów, gdzie potrzebna jest także głębsza i szersza ewangelizacja, ponieważ, zgodnie ze słowami Papieża Piusa XII, „cały świat musi być odbudowany od fundamentów”47.

Ojcowie synodalni w swojej Deklaracji końcowej głoszą, że ewangelizacja musi dotrzeć nie tylko do jednostek, ale także do kultur; że sytuacja kulturowa praktycznego ateizmu i materializmu, w jakiej znajduje się Europa, pociąga za sobą wyzwanie, na które musimy odpowiedzieć w najlepszy możliwy sposób; a aby to uczynić, „niezbędny jest wkład mężczyzn i kobiet oddanych kulturze oraz teologów pozostających w serdecznej harmonii z Kościołem”. Ostrzegają jednak, że dla nowej ewangelizacji nie wystarczy być hojnym w postawie obrony „wartości ewangelicznych”, takich jak sprawiedliwość i pokój. Jedynie głosząc te wartości wcielone w osobę Jezusa Chrystusa, można mówić o ewangelizacji autentycznie chrześcijańskiej: wartości ewangeliczne nie mogą być oddzielone od samego Chrystusa, który jest źródłem i fundamentem oraz centrum wszelkiego głoszenia ewangelicznego48.

Jan Paweł II, mówiąc o nowej ewangelizacji, podkreśla, że to zwykli chrześcijanie muszą nieść Chrystusa równym sobie: „Potrzebni są głosiciele Ewangelii, znający dogłębnie serce współczesnego człowieka, dzielący jego radości i nadzieje, jego niepokoje i smutki, a jednocześnie kochający Boga”. I dodaje: „Wielcy ewangelizatorzy Europy byli świętymi. Musimy prosić Pana, aby umacniał ducha świętości Kościoła i posyłał nam nowych świętych, aby ewangelizowali dzisiejszy świat”49.

W obliczu kryzysów i napięć, przez które przechodzi nasze społeczeństwo, Pan pragnie mężczyzn i kobiet, którzy swoim życiem i słowami dają świetlane świadectwo niezawodnej świętości Kościoła. Wraz z ks. prał. Escrivą musimy jasno powiedzieć, że te światowe kryzysy spowodowane są brakiem świętych50. Każdy chrześcijanin musi osobiście zastanowić się, jak uczestniczyć w rechrystianizacji społeczeństwa, zaczynając od własnego środowiska. Nauczyciele akademiccy, profesorowie i studenci muszą uświadomić sobie, że społeczeństwo i Kościół potrzebują – i to bardzo pilnie – prawdziwie chrześcijańskiego wymiaru ich pracy.

Nauczanie ks. prał. Escrivy, którego niektóre aspekty starałem się wam streścić, będzie mogło wam skutecznie pomóc w przyczynianiu się, na polu, które odpowiada wam jako studentom, do tego przedsięwzięcia ewangelizacyjnego, którego wymagają czasy i do którego tak usilnie zachęca nas Ojciec Święty Jan Paweł II.

Wkrótce będziemy mogli również publicznie skorzystać z wstawiennictwa błogosławionego Josemaríi Escrivy, aby Pan posłużył się nami jako pokornymi narzędziami, jako zaczynem świętości pośród świata.

Rzym, kwiecień 1992

+ ALVARO DEL PORTILLO

Biskup Prałat Opus Dei, Wielki Kanclerz Uniwersytetu Nawarry

Notas
1

Rozmowy z prałatem Escrivá, nr 76.

2

Por. Nuestro Tiempo, nr 127, styczeń 1965, str. 96.

3

Rozmowy…, nr 77.

4

Uniwersytet, ognisko kultury najwyższego formatu (25.10.1960).

5

Rozmowy…, nr 82.

6

J. Escrivá de Balaguer, Kuźnia, nr 635.

7

Ibidem, nr 636.

8

J. Escrivá de Balaguer, Droga, nr 978.

9

Rozmowy…, nr 79.

10

Ibidem, nr 74.

11

Solidne formowanie osobowości młodych (28.11.1964); Najszlachetniejsi słudzy Nauki (7.10.1967); Uniwersytet w obliczu każdej ludzkiej potrzeby (7.10.1972) oraz Oddanie prawdzie (9.05.1974).

12

Oddanie prawdzie (9.05.1974).

13

Uniwersytet w obliczu każdej ludzkiej potrzeby (7.10.1972).

14

Jan Paweł II, Christifideles laici, nr 62.

15

Jan Paweł II, Przemówienie na zakończenie Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Europy, nr 3, 14.12.1991, L'Osservatore Romano, 15.12.1991, str. 4-5.

16

Oddanie prawdzie (9.05.1974).

17

Uniwersytet w obliczu każdej ludzkiej potrzeby (7.10.1972).

18

Oddanie prawdzie (9.05.1974).

19

Jan Paweł II, Centesimus annus, nr 36.

20

Oddanie prawdzie (9.05.1974).

21

Congregatio de Causis Sanctorum, Romana et Matriten, Decretum super virtutibus heroicis in causa canonizationis Servi Dei Iosephmariae Escrivá de Balaguer, 9.04.1990. AAS 82, 1990, str. 1450-1455.

22

Gaudium et spes, nr 43.

23

Paweł VI, Evangelii nuntiandi, nr 20.

24

J. Escrivá de Balaguer, To Chrystus przechodzi, nr 28.

25

Rozmowy…, nr 73.

26

Jan Paweł II, Przesłanie do świata uniwersyteckiego z Gwatemali (7.03.1983) (Insegnamenti di Giovanni Paolo, 1.06.1983, str. 644).

27

Solidne formowanie osobowości młodych (28.11.1964).

28

Rozmowy…, nr 83.

29

Jan Paweł II, Ex Corde Ecclesiae, nr 2

30

Przyjaciele Boga, nr 232.

31

Rozmowy…, nr 76.

32

Por. Rozmowy…, nr 84.

33

Uniwersytet w obliczu każdej ludzkiej potrzeby (7.101972).

34

Por. Rozmowy…, nr 73.

35

To Chrystus przechodzi, nr 51.

36

Bruzda, nr 526.

37

Najszlachetniejsi słudzy Nauki (7.10.1967).

38

Uniwersytet w obliczu każdej ludzkiej potrzeby (7.10.1972).

39

Rozmowy…, nr 90.

40

Ibidem, nr 76.

41

Ibidem, nr 77.

42

Społeczna doniosłość edukacji (21.10.1960).

43

Jan Paweł II, Homilia z 7.10.1990, AAS, LXXXII, Veracruz, 1990, str. 1409.

44

Jan Paweł II, Przemówienie z 11.1o.1985.

45

Por. Jan Paweł II, Homilia podczas Mszy świętej odprawionej dla studentów w Bazylice Świętego Piotra, 17.12.1991 (L'Osservatore romano, 19.12.1991, str. 6).

46

Por. Deklaracja, nr 3, dodatek do L'Osservatore romano, 16-17.12.1991.

47

Pius XII, Adhortacja do wiernych Rzymu, 10.02.1952 (AAS, 1952, XLIV, str. 159).

48

Por. Deklaracja.

49

Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników Sympozjum Biskupów Europejskich, 11.10.1985, nr 13. Insegnamenti, VIII, 2, 1985, str. 918 i 919.

50

Droga, nr 301.

Ten rozdział w innym języku