9

Z tego samego powodu, to znaczy, dlatego że ta działalność owych zakonników ma charakter kościelny, nasza zaś jest świecka, zawodowa, zwykle nie będzie wypadało, żebyśmy pracowali razem z zakonnikami[3], tym bardziej w ośrodkach przez nich kierowanych.

Poza tym w ten sposób unika się z delikatnością ewentualnych zbytecznych nieporozumień — choćby niewielkich — dotyczących zasadności stosowania lub nieokreślonej metody pedagogicznej, dotyczących pracy apostolskiej, jaką nauczyciele mogliby prowadzić ze swoimi własnymi uczniami i tak dalej. Głównie zaś unika się tego, żeby zdezorientowani ludzie nie brali nas za zakonników.

W związku z tym, to ośrodki państwowe i prestiżowe ośrodki prywatne — które nie będą kierowane przez zakonników — będą miejscami, w których będziemy mogli wykonywać ten nauczycielski zawód, pełniąc gorliwie nasze posłannictwo, prezentując szeroki punkt widzenia, w duchu wolności i zawsze wspierając współpracę z innymi ośrodkami.

Skorzystamy zaś z okazji tej pracy zawodowej, żeby prowadzić z nauczycielami i wykładowcami, z uczniami i rodzinami uczniów, to niezwykle skuteczne osobiste apostolstwo przyjaźni i zaufania, jakiego wymaga od nas nasze szczególne powołanie.

Przypisy
[3]

«nie będzie wypadało, żebyśmy pracowali razem z zakonnikami»: kryterium tutaj ustanowione odpowiada temu, co było powiedziane do tej pory — że członkowie Opus Dei wykonują swój zawód w wolności, pośród świata, oczyszczając i oświecając Ewangelią tak wiele wychowawczych środowisk oddalonych od Boga, ponieważ do tego zostali powołani, nie mieszając swojego powołania zawodowego z wezwaniem do świętości, które oświeca tamto powołanie, nie znosząc go, a także nie chcąc chronić się w oficjalnie katolickich środowiskach, żeby wykonywać swoją pracę. Stąd również szkoły wspierane przez osoby z Opus Dei nie będą się prezentowały jako oficjalnie katolickie albo wyznaniowe, choćby ich wartości były zdecydowanie inspirowane nauką Chrystusa, ponieważ są to przede wszystkim przedsięwzięcia zawodowe i świeckie. Ta wskazówka nie oznacza dla Escrivy obojętności w stosunku do zakonników, z którymi jego więzy komunii były zawsze niezwykle mocne (jako przykład służą świadectwa na ten temat w książce Rafaela Serrano [red.], Así le vieron. Testimonios sobre Monseñor Escrivá de Balaguer, Rialp, Madrid 1992), tylko roztropność, żeby nie skończyło się zrównaniem członków Dzieła z zakonnikami, co uczyniłoby trudniejszą — jeżeli nie niemożliwą — ich pracę w zsekularyzowanym społeczeństwie (przyp. red.).

Ten punkt w innym języku