Zestawienie punktów

Znaleziono 5 punktów w «Listy (I)», które dotykają tematu Dziecięctwo Boże .

Życie jest bitwą, wojną. Wojną pokojową55 toczoną zawsze in gaudio et pace. Będziemy odczuwać pokój i radość, jeżeli będziemy mężczyznami — lub kobietami — Dzieła, co oznacza: szczerze pobożnymi, wykształconymi — każdy w swoim zawodzie — pracowitymi, sportowcami w życiu duchowym: Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś — nieprzemijającą (1 Kor 9, 24–25).

Dlatego jesteśmy duszami kontemplacyjnymi, prowadzącymi nieustanny dialog, obcującymi z Bogiem w każdej chwili56 — od pierwszej do ostatniej myśli dnia. Ponieważ jesteśmy zakochani i żyjemy Miłością, składamy nieustannie serce w naszym Panu, Jezusie Chrystusie, docierając do Niego przez Najświętszą Maryję Pannę, a przez Niego do Ojca i Ducha Świętego.

Jeżeli pojawi się niepokój, troska, zmartwienie, zbliżmy się do Pana i powiedzmy Mu, że oddajemy się w Jego ręce niczym małe dziecko w ramiona swojego ojca. Jest to oddanie, które zakłada wiarę, nadzieję, ufność, miłość.

Mogę powiedzieć, że ten, kto wypełnia Normy — ten, kto walczy o ich wypełnianie — zarówno w zdrowiu, jak i w chorobie, w młodości i w starości, kiedy świeci słońce i kiedy jest burza, kiedy nie jest mu trudno je wypełniać i kiedy wiele go to kosztuje, ten mój syn jest przeznaczony, jeżeli wytrwa do końca57. Jestem pewny jego świętości.

W taki sposób Bóg miłuje stworzenia — deliciae meae esse cum filiis hominum; radowałam się przy synach ludzkich (Prz 8, 31) — gdyż, jeżeli nie umieliśmy być wierni Panu, Pan owszem podążał za nami. Tak samo jak matka zapomina o braku serdeczności syna, kiedy tylko on podchodzi do niej z miłością, również Jezus nie pamięta o sprawach, których nie załatwiliśmy dobrze, kiedy na koniec idziemy z miłością ku Niemu, skruszeni, czyści dzięki sakramentowi pokuty.

A zatem synostwo Boże. Dzięki tej cudownej wierze nie tracimy pogody ducha, żeby czuć się pewnie, żeby wrócić, jeżeli zboczyliśmy z drogi w trakcie jednej z potyczek tej codziennej walki — nawet gdyby była to wielka porażka — ponieważ z powodu naszej słabości możemy zboczyć z drogi i faktycznie schodzimy z drogi. Czujmy się dziećmi Boga, żeby powracać do Niego z wdzięcznością, pewni, że zostaniemy przyjęci przez naszego Ojca w niebie.

Bóg mówi do nas przez osoby i wydarzenia — jeżeli chcemy Go słuchać w głębi duszy— jak kochający Ojciec. Obdarza nas, nie w spektakularny sposób, odpowiednią łaską, żebyśmy mieli konieczne siły, nawet ludzką energię, żeby kończyć rzeczy z tą samą nadzieją, z jaką je zaczynaliśmy. Dlatego przebóstwienie, które prowadzi nas do wytrwałości, do życia w pełni nadziei, do przezwyciężania trudności, to nie jest już krzyk pychy. To krzyk pokory: sposób ukazywania naszej jedności z Bogiem, przejaw miłości. To ta sama nędza, która prowadzi nas do chronienia się w Bogu, do przebóstwienia.

Jesteśmy sługami Boga i dziećmi Boga. Jako Jego słudzy możemy cieszyć się, słuchając owych słów z Dziejów Apostolskich: Nawet na niewolników i niewolnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego, i będą prorokowali32. Jako dzieci Boże możemy rozważać z radością to, co św. Paweł pisze do Galatów: A to mówię: Jak długo dziedzic jest nieletni, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest właścicielem wszystkiego. Aż do czasu określonego przez ojca podlega on opiekunom i rządcom.

My również, dopóki byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli „żywiołów tego świata”. Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!» A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej33.

Miłość do Boga. Ufność w Bogu

Synostwo Boże jest czymś oczywistym. Oni tego nie rozumieli. Dziękujcie, bo wiecie, że jesteście prawdziwymi dziećmi Boga, bo wiecie to, o czym pisze św. Jan, że Bóg jest sprawiedliwy, i że ten, kto żyje według sprawiedliwości, praktykując cnoty, jest prawomocnym synem Boga35.

Będę Was dalej napominał za św. Janem: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy36. Święty Paweł utwierdza nas w tym wierzeniu, kiedy pisze: Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko istnieje, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi, mówiąc: Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał. I znowu: Oto Ja i dzieci moje, które Mi dał Bóg37.

Jeżeli jednak nie będziemy się starali żyć jak dzieci Boże, utracimy ufność w Boga, co oznacza utratę wielkiej części Miłości — życie okaże się dla nas ciężkie i gorzkie. Nie zapominajcie, że nie tylko jesteśmy dziećmi Boga, ale również braćmi Jezusa Chrystusa: jest On primogenitus in multis fratribus — Pierworodnym między wielu braćmi38. Nie zapominajcie też, że ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła39.

Napełniajcie się więc ufnością, tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony40.

Przypisy
55

„Życie jest bitwą, wojną. Wojną pokojową”: kolejne odniesienie do jednego z tematów ascetycznych, którymi św. Josemaría zajmował się w pierwszych latach swojej działalności założycielskiej i do których wciąż nawiązywał przez całe swoje życie. Zob. Droga, OC,I/1, kom. do nr 308, s. 491–492); Bruzda, nr 290 i 852; Kuźnia, nr 105 i 106; To Chrystus przechodzi, OC,I,4, nr 73e, s. 459; 76a, s. 465–466; 81c, s. 479; W dialogu z Panem, OC,V/1, 18.4b, s. 323; 20.5b, s. 358.

56

„Obcując z Bogiem w każdej chwili”: odnosi się tu i w następnych paragrafach do życia kontemplacyjnego pośród świata, rozświetlonego tajemnicą przybranego synostwa Bożego, które stanowiło jeden z jego ulubionych tematów kaznodziejskich. W kilku adnotacjach, napisanych w 1931 roku, w którym datowany jest niniejszy List - opisuje on egzystencję chrześcijanina jako życie w obecności Boga, jako ciągły dialog z kochającym Ojcem (zob. Droga, OC, I/1, komentarz do nn. 267 i 268, s. 446–452). W innych przypadkach rozmówcą jest Chrystus lub Trójca Święta: są to tematy, które często znajdujemy w Drodze i w Apuntes íntimos z lat trzydziestych (zob. np. Droga, OC, I/1, nr 271, s. 453–452; nr 271, s. 453–454; nr 273, s. 455–456; Apuntes íntimos, nr 396, z 17 listopada 1931 r., w: Droga, OC,I/1, s. 879; nr 873, z 22 listopada 1932 r., w: tamże, s. 269–272).

57

„Jest przeznaczony, jeśli wytrwa do końca”. Jest tu mowa o darze wytrwania w ostatniej chwili i osiągnięcia zbawienia. Konkretnie Autor mówi, że przez modlitwę i życie kontemplacyjne — któremu sprzyjają normy pobożności — osiągnie takie zjednoczenie z Bogiem, że w chwili śmierci będzie wewnętrznie przygotowany.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
32

Dz 2, 18.

33

Ga 4, 1-7.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
35

1 J 2, 29.

36

1 J 3, 1-2.

37

Hbr 2, 10–13.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
38

Rz 8, 29.

39

1 J 3, 9–10.

40

J 3, 16–17.

Odniesienia do Pisma Świętego