84

Córki i synowie, wszyscy mamy wzloty i upadki w naszych duszach. Są chwile, kiedy Pan odbiera nam nasz ludzki entuzjazm. Czujemy się zmęczeni, wydaje się, że pesymizm chce znieczulić naszą duszę i odczuwamy coś, co próbuje nas oślepić i pozwala nam zobaczyć tylko cienie obrazu. Wtedy nadchodzi czas, aby szczerze porozmawiać i dać się poprowadzić za rękę, jak dziecko.

Temu służy poufna, braterska, regularna rozmowa. Po to właśnie jest spowiedź, którą dzięki pokładom dobra w tobie, kiedy tylko możesz odbywasz z kapłanem Dzieła*. Jeśli spróbujesz zareagować w ten sposób, światła wkrótce ponownie pojawi się na obrazie i zrozumiemy, że te cienie były opatrznościowe, ponieważ gdyby nie byłoby kontrastu na obrazie naszego życia. „Kto się w opiekę oddał Najwyższemu, pod osłoną Boga niebios bezpiecznie przebywa. Mówi do Pana: «Ucieczko moja i warownio moja, mój Boże, któremu ufam». Bo On sam wyzwoli mię z sideł łowców i od złośliwej zarazy. Okryje cię swymi piórami i pod skrzydła Jego się schronisz. Jego wierność to puklerz i tarcza”15.

Proszę Jezusa, przez wstawiennictwo Jego Najświętszej Matki oraz naszego ojca i pana świętego Józefa — którego tak bardzo kocham — aby mnie zrozumiano. Zawsze, ale tym bardziej w tym czasie, byłoby zdradą przestać czuwać, poddać się, zgodzić się na najmniejszą niewierność. Kiedy jest tak wielu nielojalnych ludzi, tym bardziej jesteśmy zobowiązani do wierności naszym zobowiązaniom miłości. Nie przejmuj się, jeśli wydaje ci się, że straciłeś inne motywy, które kiedyś pomagały ci iść naprzód, a teraz pozostał ci tylko jeden: lojalność wobec Boga.

Lojalność! Wierność! Uczciwość! W tym, co wielkie i w tym, co małe. W tym, co mało i w tym, co dużo. Bądźcie gotowi do walki, nawet jeśli czasami wydaje się, że nie możemy być gotowi. Jeśli nadejdzie chwila słabości, otwórz szeroko swoją duszę i pozwól się prowadzić delikatnie. Dziś wspinam się po dwóch stopniach, jutro po czterech… A następnego dnia być może wcale, bo zabrakło nam sił. Ale chcemy chcieć. Przynajmniej „chcemy chcieć chęci”. Dzieci, to już jest walka.

Radziłbym każdemu, kto nie jest zdecydowany być konsekwentnym w swoich zobowiązaniach, być niezachwianym w swojej wierze i nienagannym w swoim postępowaniu, zaprzestać grania hipokryty, odejść i zostawić resztę z nas w spokoju na naszej drodze. Tam, skąd pochodzę jest takie powiedzenie: kuć albo kowadło usunąć!*** Albo wykonuj pracę chrześcijanina, albo oddaj komuś innemu miejsce, na którym nie pracujesz.

Naszym nadprzyrodzonym zadaniem jest prawdziwie kochać Boga, który dał nam serce i poprosił nas o nie w całości. Nie możemy udawać. Wiem, że żadne z moich dzieci nie będzie tego robiło. Nalegam jednak, że jeśli nie rozważacie tego, co wam mówię, jeśli nie staracie się być uważni, zmarnujecie swój czas i wyrządzicie wiele szkody Kościołowi i Dziełu. Pan, córki i synowie mojej duszy, czeka na naszą odpowiedź, wiedząc, że jesteśmy słabi i podatni na wszelkiego rodzaju nędze. Dlatego On zawsze nam pomaga: „Ja go wybawię, bo przylgnął do mnie, osłonię go, bo poznał moje imię”16, mówi psalm.

Przypisy
*

* „Kiedy tylko możesz, z kapłanem Dzieła”: praca towarzyszenia duchowego, zgodnie z duchem i specyficznymi sposobami Opus Dei, jest wykonywana częściowo poprzez rady udzielane za pośrednictwem spowiedzi, więc spójne jest udawanie się do kapłanów w tym duchu, chociaż oczywiście istnieje wolność spowiadania się, komu się chce, jak przypomina nam św. Josemaría nieco dalej, w punkcie 85. (przyp. red.).

15

Ps 90(89), 1-4.

**

** „Kuć albo kowadło usunąć”: hiszpańskie przysłowie – herrar, o quitar el banco (przyp. red.).

16

Tamże, Ps 90(89), 14.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku