69

Ale przejdźmy do świętego Pawła. To pragnienie dotarcia do celu wymaga zrozumienia pewnych treści. Księga Mądrości mówi, że „serce szaleńca jest jak rozbite naczynie”5, składające się z luźnych fragmentów. Mądrość nie zachowuje się, ponieważ przecieka na zewnątrz. W ten sposób Duch Święty mówi nam, że nie możemy być jak rozbite naczynie. Nie możemy mieć woli, jak rozbite naczynie, skierowanej to tu, to tam, w różnych kierunkach; ale wolę, która odnosi się do jednego celu: Porro unum est necessarium!6.

Nie martw się, jeśli ta wola jest odrutowaną wazą. Jestem wielkim przyjacielem drutowania, ponieważ to jest potrzebne. Wtedy woda nie ucieka, ponieważ są te klamry z drutu. To naczynie, rozbite i złożone na nowo, wydaje mi się cudowne. Jest nawet eleganckie, wydaje się, że służyło jakiemuś celowi. Moje dzieci, te klamry są świadectwem, że walczyliście, że macie powód do upokorzenia. Ale jeśli nie pękniecie, tym lepiej.

To, co musisz mieć, to dobre usposobienie. Wiele lat temu napisałem, że kiedy kielich zawiera dobre wino i wleje się do niego dobre wino, to dobre wino pozostaje. Tak samo jest w twoim sercu. Musisz mieć dobre wino z uczty weselnej w Kanie. Jeśli w twojej duszy jest ocet, nawet jeśli wlejesz do niej dobre wino - wino z uczty weselnej w Kanie — wszystko wyda ci się obrzydliwe, ponieważ wewnątrz ciebie dobre wino zamieni się w ocet. Jeśli znosisz coś źle, odezwij się, mów. Jest bowiem rzeczą nierozsądną, aby człowiek, który udaje się do lekarza, aby wyzdrowieć, nie mówił o swoich dolegliwościach.

Zatem powtarzam — nasza praca, nasze pragnienia i nasze myśli muszą być skierowane ku jednemu celowi: Porro unum est necessarium. Masz już motyw do sportowej walki. Musimy przedkładać sprawy Bogu, ale jako ludzie, a nie jako aniołowie. Nie jesteśmy aniołami, więc nie dziwcie się waszym ograniczeniom. Lepiej, że jesteśmy ludźmi, którzy mogą zasłużyć albo… duchowo zginąć, umrzeć. W ten sposób zdamy sobie sprawę, że wszystkie wielkie rzeczy, które Pan chce uczynić poprzez naszą nędzę, są Jego dziełem. Podobnie jak ci uczniowie, którzy wrócili zdumieni cudami, jakich dokonali w imię Jezusa7, zdamy sobie sprawę, że owoc nie należy do nas. Wierzba nie może rodzić gruszek. Owoc należy do Boga Ojca, który był tak ojcowski i hojny, że umieścił go w naszych duszach.

Nie możemy więc być zdumieni, quasi novi aliquid vobis contingat8 jakby działo się z nami coś nadzwyczajnego, jeśli czujemy, że nasze namiętności kipią. To logiczne, że tak się dzieje. Nie jesteśmy jak skała. Ani gdy Pan przez nasze ręce czyni cuda, co również jest częstym zjawiskiem.

Spójrzmy na przykład świętego Jana Chrzciciela, kiedy wysyła swoich uczniów, aby zapytali Pana, kim On jest. Jezus odpowiada im, zachęcając do rozważania wszystkich tych cudów9. Pamiętasz ten fragment? Od ponad czterdziestu lat uczę go moje dzieci, aby nad nim medytowały. Te cuda są nadal dokonywane przez Pana przez wasze ręce. Ludzie, którzy nie widzieli, a teraz widzą. Ludzie, którzy nie byli w stanie mówić, ponieważ mieli demona niemowy, a teraz go wyrzucają i mówią. Ludzie, którzy nie byli w stanie się poruszać, okaleczeni z powodu rzeczy, które nie były ludzkie, a oni przełamują ten bezruch i wykonują dzieła cnoty i apostolstwa. Inni, którzy wydają się żyć, ale są martwi, jak Łazarz: Iam fœtet, quatriduanus est enim10. Ty, dzięki łasce Bożej i świadectwu twojego życia i twojej doktryny, przez twoje rozsądne i nierozsądne słowa, przyprowadzasz ich do Boga, a oni ożywają.

Nie możecie się więc dziwić, ponieważ jesteście Chrystusem, a Chrystus czyni te rzeczy przez was, tak jak czynił to przez pierwszych uczniów. To jest dobre, moje córki i synowie, ponieważ ugruntowuje nas w pokorze, usuwa możliwość pychy i pomaga nam mieć dobrą doktrynę. Znajomość tych cudów, które Bóg czyni przez waszą pracę, czyni was skutecznymi, sprzyja waszej wierności, a zatem wzmacnia waszą wytrwałość.

Ten punkt w innym języku