43

Moje dzieci, powtarzam, że nie mówię o nadzwyczajnej drodze. Dla nas najbardziej niezwykłą rzeczą jest zwyczajne życie. To jest kontemplacja, do której muszą dążyć wszyscy członkowie Opus Dei: bez żadnych zewnętrznych zjawisk mistycznych, chyba że sam Pan nalega na zrobienie wyjątku.

Właśnie dlatego nie rezygnujemy z naszych zwykłych nabożeństw, które mocno wiążą nas z tą łodzią Pana, w której się znajdujemy, którą jest Opus Dei. I staramy się nigdy nie stracić naszej przyjaźni ze Świętymi Aniołami Stróżami; kapłani także z ich Archaniołami „służbowymi”. Bardzo prawdopodobna jest opinia, że kapłani mają anioła, którego zadaniem jest opieka nad nimi. Ale wiele, wiele, lat temu przeczytałem, że każdy kapłan ma jeszcze swojego Archanioła i byłem poruszony. Zrobiłem sobie rodzaj alleluja jako akt strzelisty i powtarzam go mojemu rano i wieczorem. Czasami myślałem, że nie mogę mieć tej wiary tylko dlatego, że napisał ją Ojciec Kościoła, którego imienia nawet nie pamiętam. A wtedy rozważam dobroć mojego Ojca Boga i jestem pewien, że modląc się do mojego Archanioła, nawet gdybym go nie miał, Pan by mi go przydzielił, aby moja modlitwa i moje oddanie miały fundament.

Wszyscy potrzebujemy wielu towarzyszy, dzieci moje. Towarzyszy z Nieba i z ziemi. Miejcie nabożeństwo do Aniołów, Archaniołów i Świętych, do naszych patronów i orędownikom! Przyjaźń jest bardzo ludzka, ale jest też bardzo Boża. Podobnie jak nasze życie, które jest zarówno ludzkie, jak i Boże. Czy pamiętacie, co mówi Pan: Iam non dicam vos servos…, vos autem dixi amicos18; Nie nazywam was już sługami, ale przyjaciółmi. Musimy przyjaźnić się z przyjaciółmi Boga, którzy już mieszkają w niebie oraz ze stworzeniami na ziemi, które często są daleko od Pana.

Przypisy
18

J 15, 15.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku