Zestawienie punktów

Znaleziono 4 punktów w «Rozmowy z Panem», które dotykają tematu Eucharystia.

Z drugiej strony Józef jest po Maryi istotą, która najbardziej zbliżyła się do Jezusa na ziemi. Cieszę się z tych modlitw, które Kościół zaleca pobożności kapłanów przed i po Mszy świętej. Przypomina się nam tam, że święty Józef troszczył się o Syna Bożego tak, jak ojcowie troszczą się o dzieci: przychodzili, gdy nas ubierali, pieścili, przyciskając do piersi i całowali tak mocno, że czasem sprawiało nam to ból.

Czy można sobie wyobrazić świętego Józefa, który tak bardzo kochał Najświętszą Dziewicę i wiedział o jej dziewiczej czystości? Jak bardzo cierpiał, gdy dowiedział się, że spodziewa się dziecka! Dopiero objawienie Boga, naszego Pana, przez anioła uspokoiło go. Szukał roztropnego rozwiązania: nie zhańbić jej, odejść bez słowa. Ale jaki to musiał być ból, ponieważ kochał ją całym sercem. Czy możesz sobie wyobrazić jego radość, gdy dowiedział się, że Owoc tego łona był dziełem Ducha Świętego?

Kochajcie Jezusa i Jego Najświętszą Matkę! Rok temu przysłano mi piękny antyczny wizerunek ciężarnej Najświętszej Maryi Panny, wykonany z kości słoniowej. Porusza mnie to. Jestem poruszony pokorą Boga, który chce być zamknięty w łonie Maryi, tak jak my jesteśmy w łonie naszych matek, we właściwym czasie. Tak jak każde inne stworzenie, ponieważ jest perfectus Homo, doskonałym Człowiekiem, będąc także perfectus Deus, doskonałym Bogiem: drugą Osobą Najświętszej Trójcy.

Czy nie porusza cię ta pokora Boga i czy nie napełnia cię miłością świadomość, że On stał się człowiekiem i nie pragnął żadnych przywilejów? Podobnie jak On, my również nie chcemy przywilejów. Chcemy być zwykłymi ludźmi. Chcemy być obywatelami jak wszyscy inni. To jest cudowne! Czujemy się bardzo dobrze w domu Jezusa, Maryi i Józefa, którzy pozostają w ukryciu.

Kiedy idę do jednej z naszych kaplic, gdzie znajduje się Tabernakulum, mówię Jezusowi, że Go kocham i wzywam Trójcę Świętą, a następnie dziękuję aniołom, którzy strzegą Tabernakulum, adorując Chrystusa w Eucharystii. Czy można sobie wyobrazić, że w tym domu w Nazarecie, a wcześniej w Betlejem, podczas ucieczki do Egiptu i po powrocie, obawiając się utraty Jezusa, ponieważ panował syn okrutnego monarchy, aniołowie ze zdumieniem kontemplowali uniżenie Pana, to pragnienie ukazania się tylko jako człowiek? Nie będziemy wystarczająco kochać Jezusa, jeśli nie będziemy Mu dziękować z całego serca za to, że chciał być perfectus Homo.

Panie, jesteś zadowolony, kiedy przychodzimy do Ciebie z naszym trądem, z naszą słabością, z naszym bólem i naszą skruchą. Kiedy pokazujemy Ci nasze rany, abyś mógł nas uzdrowić, abyś mógł sprawić, że brzydota naszego życia zniknie. Bądź błogosławiony!

Spraw, aby wszystkie moje dzieci zrozumiały, że mamy obowiązek Tobie zadośćuczynić, nawet jeśli sami jesteśmy popękani jak suche błoto i potrzebujemy innych, aby nas podtrzymywali. Pomóż nam być wiernymi naszemu zobowiązaniu do miłości, ponieważ Ty jesteś siłą, której potrzebuje nasza opieszałość, zwłaszcza gdy żyjemy pośród okrucieństwa wrogów toczących batalię.

Postanawiam udać się ponownie w pokutnej podróży, w dziękczynieniu, do pięciu sanktuariów maryjnych, aby znaleźć lekarstwo. Wiem, że pierwszą rzeczą, jakiej pragniesz jest to, abyśmy udali się do Twojej Matki — Ecce Mater tua!24 — i do naszej Matki. Pójdę tam w duchu miłości, wdzięczności i zadośćuczynienia, bez rozgłosu.

Spraw, abyśmy byli surowi dla siebie i wyrozumiali dla innych. Spraw, abyśmy nigdy nie znużyli się sianiem dobrej nauki w sercach dusz, opportune et importune25, w każdym czasie, naszymi myślami, które prowadzą nas do postawienia się w Twojej obecności; naszymi żarliwymi pragnieniami, naszymi przynaglającymi prośbami, naszym życiem jako Twoje dzieci.

Spraw, abyśmy mogli wprowadzić w sumienia wszystkich wspaniałą, cudowną możliwość życia poprzez obcowanie z Tobą, bez nadmiernej wrażliwości. Czy tego, co nam dajesz, szukam z radością? Panie, jesteś błogosławiony! Jeśli nie chcesz, nie dawaj nam tego pocieszenia, ale nie możemy myśleć, że pragnienie go jest czymś złym. To dobra rzecz, tak jak wtedy, gdy pragniemy smaku owocu, jedzenia. Dzieci, to część sposobu działania Boga.

Spraw, aby nie brakowało nam Bożych pociech, a kiedy chcesz, abyśmy byli ich pozbawieni, abyśmy zrozumieli, że traktujesz nas jak dorosłych, że nie dajesz nam mleka, które podaje się noworodkowi, ani kaszki, którą karmi się dziecko, które ma dopiero pierwsze zęby. Obdarz nas spokojem, abyśmy zrozumieli, że dajesz nam solidne pożywienie dla tych, którzy radzą sobie sami. Ale błagam Cię, abyś raczył dać nam trochę miodu, ponieważ ta chwila jest tak bolesna dla nas wszystkich.

Proszę Cię przez pośrednictwo Maryi, czyniąc mojego ojca i pana świętego Józefa moim orędownikiem, wzywając Aniołów i Wszystkich Świętych; dusze, które są w Twojej chwale i cieszą się wizją błogosławieństwa, aby wstawiali się za nami, abyś mógł zesłać nam dary Ducha Świętego.

Modlę się również, abyśmy uświadomili sobie, że to Ty przychodzisz w Sakramencie Ołtarza i że kiedy znikają postacie, Ty, mój Boże nie odchodzisz. Ty pozostajesz! Działanie Parakleta zaczyna się w nas i nigdy nie jest tylko jedną Osobą: są Trzy, Jeden Bóg. To nasze ciało i ta nasza dusza, to biedne stworzenie, ten biedny człowiek, którym jestem, niech zawsze wie, że jest jak tabernakulum, w którym zasiada Najświętsza Trójca.

Moje córki i synowie, powiedzcie ze mną: wierzę w Boga Ojca, wierzę w Boga Syna, wierzę w Boga Ducha Świętego, wierzę w Trójcę Świętą. I z pomocą mojej Matki, Najświętszej Maryi Panny, będę się starał mieć tyle miłości, że stanę się na tej pustyni wielką oazą, w której Bóg może się powtórnie narodzić. Cor contritum et humiliatum, Deus, non despicies!26. Pan nie lekceważy sercami skruszonych i pokornych.

Czy nie wzruszasz się, kontemplując Jezusa Chrystusa, nowonarodzonego, bezbronnego, potrzebującego naszej ochrony i pomocy? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że On prosi nas, abyśmy Go kochali? Te myśli nie są naiwnymi iluzjami, ale dowodem na to, że kochamy Jezusa Chrystusa z całego serca i że jesteśmy Mu wdzięczni za to, że zechciał przyjąć nasze ciało. Bóg nie ubrał się w szaty człowieka: wcielił się. Perfectus Deus, perfectus Homo!10.

U wezgłowia mojego łóżka, wiele lat temu, chciałem umieścić kilka kafelek z następującym napisem: Iesus Christus, Deus Homo: Jezus Chrystus, Bóg i Człowiek. Ponieważ porusza mnie świadomość, że ma ciało, teraz chwalebne, ale takie jak nasze. Że „Pan cierpiał wszystkie ludzkie nędze i bóle, z wyjątkiem grzechu”11. Że był głodny i spragniony; że znał upał, jak w południe przy studni w Sychar, i cierpiał z zimna tej nocy w Betlejem. Wszystko to sprawiło, że ty i ja zakochaliśmy się w Nim, co skłoniło nas do pozostawienia wszystkiego, relictis omnibus12 jak Apostołowie i festinantes13 — w pośpiechu — jak pasterze. Musimy wyruszyć w drogę, moje córki i synowie, i naśladować tego Naszego Jezusa, który ofiarował się i nadal codziennie ofiarowuje się na ołtarzu, czyniąc wieczną Boską Ofiarę Kalwarii.

Jezus Chrystus, „ponieważ trwa na wieki, posiada kapłaństwo nieprzemijające”14. Jego kapłańskie pośrednictwo urzeczywistnia się przez kapłanów, którzy stają przed ołtarzem ipse Christus. Odprawiając Mszę Świętą nie przewodniczę żadnemu zgromadzeniu, ale in persona Christi odnawiam Ofiarę Krzyża.

Czego mamy się nauczyć od Jezusa Chrystusa w stajence betlejemskiej, gdzie urodził się bezbronny? Czego mamy się nauczyć od tej drugiej stajenki, którą jest Tabernakulum, gdzie On na nas czeka, jeszcze bardziej bezbronny? Czy nie boli was, gdy widzicie Go osaczonego, gdy widzicie Go — także fizycznie — odsuniętego, gdy widzicie Go wzgardzonego, gdy widzicie Go maltretowanego? Cóż, spójrzcie, moje córki i synowie, powtórzę to, o czym już wam przypominałem przy innych okazjach, czego chrześcijanie doświadczają od wieków: Jezus Chrystus, nasz Pan, chciał liczyć na was i na mnie, aby pomóc Mu nas odkupić. Chce wykorzystać waszą inteligencję i wasze serce, wasze słowa i wasze ręce. Chrystus, bezbronny, przypomina nam, że Odkupienie zależy również od nas.

W tym pięknym Tabernakulum, które moje dzieci wykonały z tak wielką miłością i które umieściliśmy tutaj, kiedy nie mieliśmy nawet wystarczająco dużo pieniędzy na jedzenie. W tego rodzaju pokazie luksusu, który wydaje mi się wartym grosz i naprawdę nim jest, aby Cię przechowywać, umieściłem dwa lub trzy szczegóły. Najbardziej interesujące jest to zdanie nad drzwiami: Consummati in unum!3. Ponieważ to tak, jakbyśmy wszyscy byli tutaj przyklejeni do Ciebie, nie opuszczając Cię ani w dzień, ani w nocy, w dziękczynieniu i — dlaczego nie — proszący o przebaczenie. Myślę, że gniewasz się, ponieważ to mówię. Zawsze nam przebaczałeś. Zawsze jesteś gotów przebaczyć błędy, pomyłki, owoce zmysłowości czy pychy.

Consummati in unum! Poprzez zadośćuczynienie…, poprzez uwielbienie…, poprzez dziękczynienie, które jest wielkim obowiązkiem. Nie jest to obowiązek tej chwili, dnia dzisiejszego, czasu, który ma być wypełniony jutro — nie! Jest to stały obowiązek, przejaw nadprzyrodzonego życia, ludzki i Boży sposób odpowiadania Twojej Miłości, która jest Boża i ludzka.

Sancta Maria, Spes nostra, Sedes sapientiæ! Daj nam mądrość niebios, abyśmy zachowywali się w sposób, który jest przyjemny w oczach Twojego Syna i Ojca i Ducha Świętego, jedynego Boga, który żyje i króluje na wieki wieków.

Święty Józefie, nie mogę oddzielić Cię od Jezusa i Maryi. Święty Józefie, dla którego zawsze miałem nabożeństwo i rozumiem, że powinienem kochać Cię coraz bardziej każdego dnia i głosić to na cztery strony świata, ponieważ jest to sposób, aby okazywać miłość między ludźmi: mówiąc kocham Cię! Święty Józefie, nasz ojcze i panie, w ilu miejscach wypowiedziano już to samo zdanie, te same słowa, wzywając Cię! Święty Józefie, nasz ojcze i panie, wstawiaj się za nami!

Życie chrześcijańskie na tej spoganizowanej ziemi, na tej oszalałej ziemi, w tym Kościele, który nie wydaje się być Twoim Kościołem, ponieważ w każdej jego części są ludzie jak szaleńcy — nie słuchają, sprawiają wrażenie, że nie są zainteresowani Tobą. Nie kochają Cię, a nie znając Cię, zapomnieli o Tobie. To życie, które, jeśli jest ludzkie — powtarzam — musi być również Boże dla nas i będzie boskie, jeśli będziemy Cię dobrze traktować. I będziemy Cię dobrze traktować, nawet gdybyśmy musieli wydeptać wiele ścieżek w przedsionkach, nawet gdybyśmy musieli prosić o wiele audiencji. Ale nie musimy prosić o żadną! Jesteś tak wszechmocny, nawet w swoim miłosierdziu, że będąc Panem panów i Królem panujących, uniżasz się aż do czekania, jak biedne dziecko, które przychodzi do naszego progu. My nie czekamy na Ciebie, Ty czekasz na nas nieustannie.

Czekasz na nas w Niebie, w Raju. Czekasz na nas w Świętej Hostii. Czekasz na nas w modlitwie. I jesteś tak dobry, że kiedy jesteś tam ukryty przez Miłość, ukryty w sakramentalnych postaciach — i mocno w to wierzę — będąc naprawdę, prawdziwie i substancjalnie z Twoim Ciałem i Twoją Krwią, z Twoją Duszą i Twoim Bóstwem. Jest tam również Najświętsza Trójca: Ojciec, Syn i Duch Święty. Co więcej, poprzez zamieszkanie Parakleta, Bóg jest w centrum naszych dusz i szuka nas. W pewnym sensie scena z Betlejem powtarza się każdego dnia. I możliwe, że — nie ustami, ale czynami — czasami mówimy: Non est locus in diversorio4, nie ma dla Ciebie miejsca w moim sercu. Panie, przebacz mi!

Przypisy
24

Por. J 19, 27.

25

Por. 2 Tm 4, 2.

26

Ps 51(50), 19.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
10

Quicumque.

11

Por. Hbr 4, 15.

12

Łk 5, 11.

13

Łk 2, 16.

14

Hbr 7, 24.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
3

J 17, 23.

4

Por. Łk 2, 7.

Odniesienia do Pisma Świętego