Zestawienie punktów
Mówię Wam, moje Córki i moi Synowie, o obowiązku, który nas przynagla — caritas Christi urget nos; miłość Chrystusa przynagla nas75 — o obowiązku pomagania Chrystusowi, Naszemu Panu w Jego Boskim zadaniu odkupienia wszystkich dusz, wypełnionym, kiedy Jezus umarł na Krzyżu — iudaeis quidem scandalum, gentibus autem stultitiam; który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan76— i który z woli Boga będzie trwać, aż do nadejścia godziny Pana.
Ten obowiązek dotyczy wszystkich chrześcijan, natomiast z niezwykle szczególnego tytułu — powołania, które otrzymaliśmy — jest to onus et honor dla dzieci Bożych w Jego Dziele. Pan prosi nas, żebyśmy zanosili Go, naszym wzorowym postępowaniem i nieustannym apostolstwem przekazywania doktryny wszystkim ludziom, których spotkamy na naszej drodze. Jest to apostolstwo, które prowadzi się w ramach pracy zawodowej i poprzez nią, każdy w swoim własnym stanie.
W apostolstwie nie możemy faworyzować osób ani też wykluczać żadnego ludzkiego zajęcia. Wszystkie uczciwe zajęcia i prace będą dla nas środkiem uświęcenia i niezwykle skutecznego apostolstwa. Dadzą nam okazję do angażowania innych dusz w szczere i hojne poszukiwanie świętości pośród świata.
Dlatego powtarzam Wam, byście dawali przykład, będąc świadkami Jezusa Chrystusa we wszystkich dziedzinach ludzkiej działalności. Zanieście dobre ziarna, które otrzymaliście, żeby być siewcami Bożymi; sól, która przyprawi dusze nieznające jeszcze smaku ewangelicznego przesłania; światło, które oświeci tych, którzy są pogrążeni w ciemnościach błędu albo niewiedzy.
We wszystkich dziedzinach, w których pracują ludzie77 — podkreślam — bądźcie obecni również Wy, z cudownym duchem służby naśladowców Jezusa Chrystusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć78. Nie porzucajcie nieroztropnie — byłby to niezwykle poważny błąd — udziału w życiu publicznym państw, w których żyjecie jako wolni i odpowiedzialni obywatele.
Udział w życiu publicznym. Ani laicyzm, ani klerykalizm. Dzieło nie prowadzi działalności politycznej
Lojalny i bezinteresowny udział w życiu publicznym oferuje niezmierne możliwości czynienia dobra, służby. Katolicy — również Wy, moje Dzieci — nie powinni porzucać tej dziedziny, pozostawiając zadania polityczne w rękach tych, którzy nie znają ani nie praktykują prawa Bożego albo tych, którzy jawią się jako nieprzyjaciele Kościoła Świętego.
Ludzkie życie, zarówno prywatne, jak i społeczne, w sposób nieunikniony jest złączone z prawem i duchem Chrystusa, naszego Pana. W związku z tym chrześcijanie z łatwością odkrywają wzajemne przenikanie między apostolstwem a uporządkowaniem życia ze strony państwa, to znaczy, działaniem politycznym. Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga, powiedział Jezus79.
Niestety, bardzo często nie ma chęci stosowania tego tak jasnego nakazu i włączają się koncepcje, które prowadzą do dwóch równie nieuporządkowanych skrajności: laicyzmu, który lekceważy należne prawa Kościoła, i klerykalizmu, który podporządkowuje sobie prawa, również należne, państwa. Trzeba, moje Dzieci, zwalczać oba te nadużycia za pośrednictwem świeckich, którzy czują się dziećmi Bożymi i są nimi, a zarazem czują się i są obywatelami tych dwóch społeczności.
Polityka, w szlachetnym znaczeniu tego słowa, to służba dla osiągnięcia dobra wspólnego w państwie ziemskim. Jednakże dobro to ma bardzo wielki zasięg i w związku z tym właśnie na niwie politycznej dyskutuje się i ustanawia prawa o najwyższym znaczeniu, jak prawa dotyczące małżeństwa, rodziny, szkoły, koniecznego minimum własności prywatnej, godności — praw i obowiązków — osoby ludzkiej. Wszystkie te kwestie — i wiele innych — są w pierwszym rzędzie ważne dla religii i Apostoł nie może pozostawać wobec nich obojętnym, biernym.
Dzieło nie prowadzi żadnej polityki, bo nie to jest jego celem. Nasz jedyny cel jest duchowy i apostolski i ma Boże potwierdzenie: umiłowanie wolności, którą zdobył dla nas Jezus Chrystus, umierając na Krzyżu80. Dlatego Dzieło Boże nigdy nie brało i nie będzie brało udziału w politycznej walce stronnictw. Utrzymanie się ponad sporami, które zatruwają życie polityczne, jest nie tylko chwalebne, ale jest obowiązkiem względem naszej nadprzyrodzonej Rodziny, z tego prostego powodu, że Dzieło — stwierdzam po raz kolejny — nie ma celów politycznych, tylko apostolskie.
Jednak Wy — każdy osobiście — nie tylko popełnilibyście błąd, jak Wam przed chwilą powiedziałem, ale dokonalibyście zdrady Naszego Pana, gdybyście pozostawili kierownictwo sprawami państwa osobom niegodnym, nieudacznikom albo wrogom Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła.
Naprawdę, nawet wśród katolików, którzy wydają się odpowiedzialni i pobożni, — rozpowszechniony jest błąd, który polega na myśleniu, że są jedynie zobowiązani do wypełniania swoich obowiązków rodzinnych i religijnych i ledwie chcą słyszeć o obowiązkach obywatelskich. To nie egoizm, ale po prostu brak formacji, dlatego że nikt nie powiedział im jasno, że cnota pobożności — część kardynalnej cnoty sprawiedliwości — i sens chrześcijańskiej solidarności konkretyzują się również w uczestniczeniu w życiu społecznym, w znajomości problemów ważnych dla całej społeczności i przyczynianiu się do ich rozwiązywania.
Oczywiście, nie chodzi o dążenie, by każdy obywatel był specjalistą od polityki. W dobie dużej specjalizacji zawodowej — dotyczy to również polityki — wymagającej całkowitego poświęcenia, nie jest to możliwe nawet w najmniejszych społecznościach.
Jednakże można i powinno się wymagać posiadania minimum wiedzy na temat kwestii dotyczących dobra wspólnego w społeczeństwie, w którym się żyje; oraz zasad funkcjonowania i rzeczywistych, ograniczonych możliwości administracji publicznej i rządu. Bez tej wiedzy nie może być spokojnej i konstruktywnej krytyki ani rozsądnego wyboru.
Warto więc stworzyć wiele możliwości nabycia głębokiej odpowiedzialności społecznej i chęci współpracy na rzecz dobra wspólnego. Mówiłem już o konkretnym środku jakim może być katechizm, ale byłoby dobrze również na niwie pedagogiki szkolnej — formacji ludzkiej — żeby nauczyciele, nie narzucając osobistych sądów w kwestiach podlegających opinii, nauczali obowiązku postępowania z wolnością i odpowiedzialnością w dziedzinie zadań obywatelskich.
Moich osobistych opinii na konkretne polityczne tematy nie znacie, dlatego że ich nie wyrażam. Wszyscy kapłani w Dziele powinni naśladować tę zasadę postępowania, ponieważ ich misja jest taka jak moja, wyłącznie duchowa.
A nawet, gdybyście poznali moje osobiste opinie, nie mielibyście żadnego obowiązku stosowania się do nich. Moja opinia to nie dogmat, — dogmaty ustanawia tylko Magisterium Kościoła, jeśli chodzi o depozyt wiary — Wasze opinie również nie są dogmatami. Bylibyśmy niekonsekwentni, gdybyśmy nie szanowali odmiennych opinii. Tak samo niekonsekwencją byłoby, gdyby moje Dzieci nie korzystały z prawa do wyrażania poglądów politycznych, w sprawach podlegających dyskusji.
Powiedziałem Wam już, dlaczego. Dlatego że jeśli w tych kwestiach doczesnych nie uczestniczą odpowiedzialni katolicy — z całkowitą zgodą na ich wspólny mianownik i z różnymi sposobami oceniania w kwestiach podlegających opinii — pozostają one w rękach osób, które nie mają na uwadze zasad prawa naturalnego ani prawdziwego dobra wspólnego społeczeństwa ani praw Kościoła; w rękach ludzi, którzy nie mają zwyczaju szanowania opinii sprzecznych z ich opiniami. To znaczy, że bez chrześcijańskiego ducha poszanowania nienaruszalnych zasad i uprawnionej wolności wyboru w sprawach podlegających opinii nie może być w społeczeństwie ani pokoju, ani wolności, ani sprawiedliwości.
Por. 2 Kor 5, 14.
1 Kor 1, 23.
„We wszystkich dziedzinach działalności ludzkiej”: tutaj rozpoczyna się część poświęcona misji chrześcijan w życiu publicznym, w której używa sformułowań bardzo podobnych do tych z wywiadów w Rozmowach (zob. np. nr 48 i następne, odnoszące się przede wszystkim do wolności w polityce członków Opus Dei itp.) Jego podejście można by streścić w trzech ideach: duch służby, wolność we wszystkich sprawach poglądowych, zdrowy sekularyzm i „dobry antyklerykalizm”. W odniesieniu do Opus Dei pisze to kategoryczne stwierdzenie: „Dzieło nie prowadzi żadnej polityki” (42b).
Mt 20, 28.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/cartas-1/28178/ (20-05-2024)