Zestawienie punktów
Odwróć się od nikczemnika, gdy ci szepcze do ucha: „Po co komplikować sobie życie?”.
Nie rozpoczynaj dialogu z pożądliwością. Nie poświęcaj jej uwagi.
Nie pozwalaj sobie na tchórzostwo „bycia dzielnym” – uciekaj!
W godzinie pokusy pomyśl o Miłości, która oczekuje cię w niebie. Ożywiaj cnotę nadziei – to bynajmniej nie oznacza braku wielkoduszności.
Wydaje ci się, że wyraźnie słyszysz w duszy głosy mówiące: „Ach te przesądy religijne!”. – I zaraz potem następuje elokwentna obrona wszystkich słabości naszego nędznego, upadłego ciała: „jego praw!”.
Gdy ci się to przydarzy, powiedz wrogowi, że istnieje prawo naturalne i prawo Boże… i Bóg! – A także piekło.
Domine! – Panie! – Si vis, potes me mundare – jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
– Jakaż to piękna modlitwa! Powtarzaj ją często z wiarą trędowatego, gdy ci się zdarzy to, o czym wie Bóg i ty, i ja. – Wnet usłyszysz odpowiedź Mistrza: Volo, mundare! – Chcę, bądź oczyszczony!
Aby bronić swojej czystości, św. Franciszek z Asyżu tarzał się w śniegu, św. Benedykt rzucił się w ciernie, św. Bernard zanurzył się w lodowatym stawie… – A ty? Coś uczynił?
Jeśli twoje prawe oko miałoby być dla ciebie powodem zgorszenia, wyłup je i odrzuć daleko! – Nieszczęsne twoje serce, które teraz cię gorszy!
Ściśnij je, zgnieć je w swoich dłoniach, nie dawaj mu pociechy. – A gdy o nią poprosi, wówczas – pełen szlachetnego współczucia – powiedz mu powoli, jak w poufnej rozmowie: „Serce, serce na krzyżu! Serce na krzyżu!”.
Nie myśl dłużej o swoim upadku – taka myśl nie tylko ciąży ci i przytłacza cię niczym kamienna płyta, ale łatwo może stać się okazją do następnych pokus. – Chrystus ci przebaczył – zapomnij o „starym człowieku”.
Ten nadprzyrodzony sposób postępowania jest prawdziwą taktyką wojskową. – Prowadzisz wojnę – codzienne potyczki twojego życia wewnętrznego – na pozycjach położonych daleko od głównych murów twojej fortecy.
I nieprzyjaciel tam właśnie uderza: w twoje drobne umartwienia, w twoją codzienną modlitwę, w twoją uporządkowaną pracę, w twój plan życia. Trudno więc mu podejść do podatnych na szturm bastionów twojego zamku. – A jeśli do nich dotrze, to i tak bezskutecznie.
Kochaj Najświętszą Maryję Pannę, a Ona wyjedna ci obfite łaski, abyś zwyciężał w codziennej walce. – I na nic zdadzą się szatanowi wszystkie te przewrotne siły, które kłębią się w tobie, próbując pogrążyć w swojej wonnej zgniliźnie wzniosłe ideały i szlachetne nakazy, które umieścił w twoim sercu sam Chrystus. – Serviam1!
To poruszenie duszy, ta pokusa, która cię nadchodzi, są jak opaska na oczach twojej duszy.
Poruszasz się po omacku. – Nie próbuj iść sam, bo upadniesz. – Zwróć się do kierownika duchowego – do swojego przełożonego – a on sprawi, że usłyszysz słowa, które Archanioł Rafał wypowiedział do Tobiasza: Forti animo esto, in proximo est ut a Deo cureris – Bądź dobrej myśli, wkrótce Bóg cię uzdrowi. – Bądź posłuszny, a opadną łuski, spadnie opaska z twoich oczu i Bóg napełni cię łaską i pokojem.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/camino/28014/ (09-05-2024)