21

Wróćmy jednak do Ewangelii. Interesujące jest to, że wielokrotnie pojawia się rozróżnienie między apostołami, uczniami i tłumem; a nawet w obrębie apostołów, między ich grupą — trzema upodobanymi przez Pana — a pozostałymi. W tym również wydaje mi się, że nasze Dzieło ma głęboko ewangeliczny charakter. Jesteśmy dla tłumów, ale blisko nas jest tak wielu przyjaciół i towarzyszy, na których duch Opus Dei oddziałuje bezpośrednio. Nasz Pan umieścił nas na wysokiej górze, jak swoich uczniów, ale w zasięgu wzroku tłumu. Tak samo jest z tobą: wśród twoich braci i sióstr — wszyscy jesteśmy równi w Dziele — ze względu na pozycję, którą teraz zajmujesz, jesteś bardziej widoczny. Nie zapominaj o tym i nigdy nie trać z oczu poczucia odpowiedzialności.

„A zbliżała się Pascha, dzień święty żydowski. I gdy Jezus wzniósł oczy i ujrzał, że wielka rzesza idzie ku Niemu…”5 Nalegam, spójrz na ten tłum. Pan ma oczy i serce skierowane na ludzi, na wszystkich nie wyłączając nikogo. To lekcja, że nie możemy być obojętni wobec ludzi. Działając w ten sposób, siłą rzeczy będziemy — takie jest nasze powołanie — solą i światłem, ale pośród tłumu. Od czasu do czasu wycofamy się do łodzi lub udamy się na górę, jak Jezus, ale zwykłą rzeczą będzie żyć i pracować wśród ludzi, jako jeden z nich.

„Wtedy Jezus rzekł do Filipa: «skąd kupimy chleba, żeby ci posilić się mogli?» A mówił to doświadczając go, bo sam wiedział, co miał uczynić”6. Wiele razy w historii Dzieła myślałem, że Pan przewidział rzeczy odwiecznie, ale z drugiej strony pozostawia nam wolność. Pan czasami wydaje się nas wystawiać na próbę, chce sprawdzić naszą wiarę. Ale Jezus Chrystus nas nie opuszcza. Jeśli mocno trwamy przy Nim, On jest gotowy czynić cuda, rozmnażać bochenki chleba, dawać światło najciemniejszym umysłom, z nadzwyczajną łaską czynić sprawiedliwymi tych, którzy być może nigdy nie byliby do tego zdolni.

Moje dzieci, co za ufność! I to jest to, co chciałbym, aby było drugim tematem rozważania. Chciałem, abyście przede wszystkim rozważyli, że jesteśmy w Dziele, razem z Chrystusem, nie po to, aby się izolować, ale wręcz przeciwnie — aby oddać się rzeszom. Najpierw braciom, a potem innym.

Pamiętajmy, że nigdy nie powinniśmy się niepokoić myślami o brakach, ponieważ Pan przyjdzie nam z pomocą. Jeśli kiedykolwiek poczujemy, że tentans eum — by go wypróbować — o czym mówi Święta Ewangelia, nie musimy się martwić, ponieważ tak właśnie jest: Bóg, nasz Pan, niejako gra z nami. Jestem pewien, że On nie patrzy na nasze nędze, ponieważ zna naszą słabość, ale zna też naszą miłość, naszą wiarę i naszą nadzieję. Podsumowuję to wszystko jednym słowem: to ufność. Ale ufność opierająca się na Chrystusie, musi być przed Bogiem głęboko przeżywana, poprzez żarliwą modlitwę. Wtedy dociera do Trójcy Przenajświętszej przez ręce naszej Matki, która jest Matką Boga.

Pamiętajcie proszę, aby być świadomym odpowiedzialności: to my jesteśmy w łodzi. Z Chrystusem łódź nie zatonie. Z Chrystusem! Świadomość odpowiedzialności: za nas samych, za nasze życie, za nasze postępowanie, za nasz sposób proszenia o Boże sprawy. A wtedy nie zabraknie nam środków. Będziemy mieli to, czego potrzebujemy, aby kontynuować nasze apostolstwo przez wieki, dając pożywienie wszystkim i rozmnażając chleb.

To jest drugie zagadnienie: poczucie odpowiedzialności. Dlatego prosimy Pana o przebaczenie za wiele złych, niepotrzebnych rzeczy, które każdy z nas zrobił. Prosimy o przebaczenie, ze skutecznym pragnieniem poprawy. I składamy dziękczynienie, składamy je z wiarą: pewni, że cokolwiek się wydarzy, ten owoc w końcu dojrzeje. Poczucie odpowiedzialności i wielkie zaufanie do Pana, który jest naszym Ojcem, który jest Wszechmogący, który jest Mądrością i Miłością… Zamilknę teraz; kontynuujcie sami przez kilka minut.

Przypisy
5

J 6, 5.

6

J 6, 5-6.

Odniesienia do Pisma Świętego
Ten punkt w innym języku