23

Ale spójrzmy na owoc ich posłuszeństwa: cud. Jezus dokonuje niesamowitego cudu. I w Dziele czyni je tak wiele razy! Niektóre przez zwykłą opatrzność, inne przez nadzwyczajną opatrzność. Bóg jest na to gotów, potrzeba tylko, abyśmy byli posłuszni, abyśmy zmusili Pana przez naszą wiarę w Niego. I właśnie wtedy On działa. Wtedy właśnie czyni rzeczy, w których czujemy, że jest pośród nas. Właśnie wtedy robi On coś takiego, jak cud, o którym mówimy.

„Wziął tedy Jezus chleby i dzięki uczyniwszy rozdał siedzącym, podobnie i z ryb, ile chcieli”13. A więc — z hojnością. Czego żądasz: dwóch, trzech? On daje cztery, daje sześć, daje sto. Dlaczego? Ponieważ Chrystus widzi rzeczy z mądrością Bożą, a dzięki swojej wszechmocy może i idzie dalej niż my. Dlatego, gdy rozważam w tych dniach, miesiącach, latach jakąś sprawę, o której nie wiem, czy zostanie zrealizowana teraz, czy później, to chciałbym, żeby była już teraz. I kiedy myślę tylko po ludzku, dochodzę do wniosku, że to się nie uda. Mówię: wcześniej, więcej, lepiej! Pan widzi dalej niż nasza logika! On czyni rzeczy szybciej, hojniej i lepiej.

„A gdy się nasycili, rzekł do uczniów swoich: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby się nie zmarnowały». Zebrali tedy i z pięciu chlebów jęczmiennych napełnili dwanaście koszów ułomkami, pozostałymi po tych, którzy jedli”14. Dobrze wiesz, jak dobry kaznodzieja komentuje tę część Ewangelii. Po co zbierać resztki? Po co? Abyśmy z tych dwunastu dużych koszy chleba, które pozostały, mogli teraz jeść i być karmieni wiarą. Z wiary w Tego, który jest w stanie uczynić to wszystko w nadmiarze, ze względu na Jego miłość do człowieka, ze względu na Jego miłość do Kościoła, ze względu na Jego pragnienie odkupienia, zbawienia ludzi. Panie, niech teraz pozostaną te kosze! Uczyń to hojnie! Panie, Aby było widać, że to Ty!

„A ludzie owi, widząc cud, który uczynił Jezus, mówili: «Prawdziwie jest to prorok, który miał przyjść na świat»”15. Chcieli go zabrać, pamiętacie, aby uczynić go królem? My już Go ogłosiliśmy naszym Królem, odkąd tylko zasiano w naszych sercach ziarno wiary. Potem, gdy nas powołał, ponownie Go intronizowaliśmy.

Doskonały Boże! Jeśli ci ludzie, dla kawałka chleba — nawet jeśli cud jest wielki — są tak pełni entuzjazmu i tak Cię wychwalają, że aż zmuszają Cię do ukrycia, to co my zrobimy dla tak wielu rzeczy, które nam dałeś przez te wszystkie lata w Dziele?

Sformułowałem zbiór postanowień na czas, gdy ostateczna sytuacja prawna Dzieła zostanie rozwiązana. Oprócz odprawiania tak wielu Mszy świętych, zachęcania wszystkich do modlitwy, proszenia o umartwienia i nieustannego błagania — dniem i nocą — Boga, Pana naszego. Oprócz tego wszystkiego, wśród moich postanowień było to: Panie, jak tylko to się stanie, umieścimy dwie lampki przed Tabernakulum, w ośrodkach Rady Generalnej i Asesorii Centralnej, w komisjach i asesoriach regionalnych oraz w ośrodkach studiów. I było mi strasznie wstyd: jak mogłem się tak zachować, z takim łajdactwem, wobec tak wspaniałomyślnego Króla? I natychmiast nakazałem, aby rozesłano do wszystkich zawiadomienie nakazując, aby w tych ośrodkach umieszczono dwie świece bezpośrednio przed Najświętszym Sakramentem. Jest ich niewiele, ale jakby było ich trzysta tysięcy: chodzi o miłość, z jaką to robimy!

Panie, prosimy, abyś się nie ukrywał, abyś zawsze żył z nami, abyśmy Cię widzieli, abyśmy Cię dotykali, abyśmy Cię czuli. Abyśmy zawsze chcieli być z Tobą, w łodzi i na szczycie góry, pełni wiary, z ufnością i poczuciem odpowiedzialności, stojąc przed rzeszą ludzi: Ut salvi fiant16, aby wszyscy byli zbawieni.

Ten punkt w innym języku