Zestawienie punktów
Kochaj i szukaj pomocy tego, kto prowadzi twoją duszę. Odkryj swoje serce całkowicie w kierownictwie duchowym — nawet gdyby było bardzo zgniłe — szczerze, z pragnieniem uzdrowienia. Jeśli tego nie uczynisz, ta zgnilizna nigdy nie zniknie.
Jeśli zwracasz się do osoby, która tylko powierzchownie może oczyścić ranę… jesteś tchórzem, bo w gruncie rzeczy zatajasz prawdę — na własną szkodę.
Nie bój się nigdy powiedzieć prawdy, nie zapominając, że czasami lepiej jest zamilczeć, z miłości do bliźniego. Lecz nie milcz nigdy z powodu niedbalstwa, wygodnictwa bądź z tchórzostwa.
Jest tylko jedna śmiertelna choroba, jeden jedyny fatalny błąd: pogodzić się z klęską, nie umieć walczyć w duchu dzieci Bożych. Jeśli brakuje tego osobistego wysiłku, dusza ulega paraliżowi i obumiera samotnie, niezdolna do wydania owoców…
— Przez takie tchórzostwo człowiek zmusza Pana do powtórzenia słów, które usłyszał On od chromego w sadzawce: hominem non habeo! — nie mam człowieka!
— Jakiż to byłby wstyd, gdyby Jezus nie znalazł w tobie mężczyzny (kobiety) — jakiego oczekuje!
Odrzuć od siebie tę ludzką ostrożność, która sprawia, że stajesz się taki przezorny — wybacz mi! — taki tchórzliwy.
— Nie bądźmy ludźmi ograniczonymi, mężczyznami czy kobietami niepełnoletnimi, krótkowzrocznymi, bez nadprzyrodzonej perspektywy…! Czy pracujemy dla samych siebie? Nie!
Wobec tego powiedzmy bez obawy: Jezu mój najdroższy, pracujemy dla Ciebie i… czyżbyś miał nam odmówić środków materialnych? Dobrze wiesz, jak jesteśmy nikczemni; a jednak ja nie traktowałbym tak służącego, który by dla mnie pracował…
Dlatego też mamy nadzieję, jesteśmy pewni, że dasz nam to, co niezbędne, by Ci służyć.
Umrzeć — to coś dobrego. Jak to możliwe, by mieć wiarę, a jednocześnie bać się śmierci…? Lecz dopóki Pan chce cię zatrzymać na ziemi, śmierć byłaby dla ciebie tchórzostwem. Żyć, żyć i cierpieć, i pracować dla Miłości: oto twoje zadanie.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/forja/25839/ (02-05-2024)