Zestawienie punktów
Aby z pożytkiem zaliczyć lekcję cierpienia, Apostoł proponuje nam cały program: spe gaudentes – weselcie się nadzieją, in tribulatione patientes – w ucisku bądźcie cierpliwi, orationi instantes – w modlitwie wytrwali.
Poniosłeś porażkę! – My nigdy nie ponosimy porażek. – Złożyłeś całe swoje zaufanie w Bogu. – Nie zaniedbałeś żadnego ludzkiego środka.
Bądź pewien tej prawdy: twój sukces – teraz i w tej sprawie – polegał właśnie na niepowodzeniu. – Podziękuj Panu i rozpocznij na nowo!
Nie powiodło ci się? – Tobie – jesteś o tym przekonany – nie może się nie powieść.
To nie było niepowodzenie: nabrałeś doświadczenia. – Naprzód!
Tak, to była porażka, katastrofa, ponieważ utraciłeś naszego ducha. – Wiesz dobrze, że – z nadprzyrodzonego punktu widzenia – wszystko, cokolwiek się stanie (zwycięstwo, klęska – nieważne!), ma tylko jedną nazwę: sukces.
Wicher prześladowań bywa pożyteczny. – Cóż się traci? Nie traci się tego, co i tak jest już stracone. – Jeśli drzewo nie zostanie wyrwane z korzeniami – a nie ma takiej wichury czy huraganu, które mogłyby wyrwać drzewo Kościoła – spadają na ziemię jedynie uschłe gałęzie… A jeśli o nie chodzi, to dobrze, że się obłamały.
Spadła na ciebie wielka udręka? – Spotkały cię przeciwności? – Powtarzaj uważnie, z namaszczeniem tę mocną i mężną modlitwę: „Niech się dzieje, niech się spełnia, niech będzie pochwalona i na wieki wywyższona ponad wszystko najsprawiedliwsza, najukochańsza Wola Boża we wszystkim. – Amen. – Amen”.
Zapewniam cię, że osiągniesz pokój.
Znosisz cierpienia w tym życiu, które jest tylko… snem… krótkim snem. – Ciesz się, gdyż twój Ojciec, Bóg, bardzo cię miłuje, a jeśli nie będziesz stawiać przeszkód, sprawi, że po tym przykrym śnie nastąpi miłe przebudzenie.
Niepokoisz się. – Posłuchaj! Niezależnie od tego, co dzieje się w twoim życiu wewnętrznym i w świecie, który cię otacza, nigdy nie zapominaj, że znaczenie wydarzeń i osób jest bardzo względne. – Uspokój się: pozwól, by upłynął jakiś czas, a potem, patrząc na sprawy i ludzi z daleka, bez emocji, nabierzesz dystansu, umieścisz każdą rzecz na swoim miejscu, ocenisz jej prawdziwe rozmiary.
Postępując w ten sposób, będziesz działać sprawiedliwiej i zaoszczędzisz sobie wielu niepokojów.
Zła noc, spędzona w niewygodnej gospodzie. – Mówią, że tak właśnie określiła życie doczesne św. Teresa od Jezusa. – Prawda, że to trafne porównanie?
Zwiedzając słynny klasztor, pewna zagraniczna dama poczuła głębokie współczucie na widok ubóstwa gmachu. „Musicie mieć bardzo ciężkie życie, prawda?”. Tymczasem mnich, zadowolony, powiedział jedynie: „Jak ci się, braciszku, zachciało, to niech teraz cierpi ciało!”.
Te słowa, których z radością wysłuchałem od owego świątobliwego męża, muszę ci powtórzyć ze smutkiem, kiedy twierdzisz, że nie jesteś szczęśliwy.
Zamartwiać się? – Przenigdy: przez to traci się pokój.
Że to kosztuje? – Dobrze o tym wiem. Mimo wszystko – naprzód! Nikt nie otrzyma nagrody – i to jakiej nagrody! – jeśli nie będzie mężnie walczyć.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/camino/28072/ (09-05-2024)