Zestawienie punktów
Jeżeli twój duchowy gmach się chwieje, jeżeli wydaje ci się, że wszystko wisi na włosku… z synowską ufnością wesprzyj się na Jezusie i na Maryi, pewnej i trwałej opoce, na której od samego początku powinieneś był budować.
Tym razem próba trwa długo. – Być może – a raczej na pewno – nie znosiłeś jej dotychczas we właściwy sposób… bo wciąż szukałeś ludzkich pociech. – A twój Ojciec, Bóg, wyrwał je z korzeniami, abyś nie miał innego oparcia poza Nim.
Dzieci nie posiadają nic swojego, wszystko należy do ich rodziców… Twój Ojciec wie zawsze najlepiej, w jaki sposób rozporządzać majątkiem.
Nie chciej być dorosły. – Bądź dzieckiem, zawsze dzieckiem, choćbyś był bardzo stary. – Kiedy dziecko potyka się i przewraca, nikogo to nie dziwi… ojciec natychmiast śpieszy, aby je podnieść.
Kiedy potyka się i przewraca człowiek dorosły, w pierwszej chwili skłonni jesteśmy do śmiechu. – Niekiedy, gdy minie pierwsze wrażenie, rozbawienie ustępuje litości. – Ale dorosły musi podnieść się sam.
Twoje codzienne smutne doświadczenia pełne są potknięć i upadków. Cóż by się z tobą stało, gdybyś za każdym razem nie był bardziej dzieckiem? Nie usiłuj być dorosłym. – Bądź dzieckiem, a gdy się potkniesz, podniesie cię dłoń twojego Ojca, Boga.
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/camino/27071/ (02-05-2024)