Zestawienie punktów
Jakże piękna jest święta czystość! Ale jeśli oddzielimy ją od miłości, nie jest ani święta, ani miła Bogu.
Miłość jest ziarnem, które wzejdzie i wyda smaczne owoce, jeśli nawodnimy je czystością.
Czystość bez miłości jest bezpłodna, a jej wyjałowione wody zamieniają dusze w trzęsawiska, w cuchnące bajora, z których wydobywają się opary pychy.
Gdy zakończyłeś już własną pracę, zabierz się do pracy swojego brata, pomagając mu dla Chrystusa z taką delikatnością i naturalnością, aby nawet ten, komu pomagasz, nie zorientował się, że czynisz więcej, niż nakazuje sprawiedliwość.
– Na tym polega subtelna cnota dziecka Bożego!
Boli cię brak miłości bliźniego wobec ciebie. O ileż większy ból sprawiają Bogu twoje uchybienia w miłości – Miłości – wobec Niego!
Nie dopuszczaj o nikim złej myśli, chociażby jego słowa i czyny stanowiły do tego rozsądną podstawę.
Unikaj destruktywnej krytyki: jeżeli nie możesz chwalić – milcz.
Nigdy nie mów źle o swoim bracie, choćbyś miał aż nadto powodów. – Idź najpierw do Tabernakulum, a następnie do kapłana – twojego ojca – i daj upust swemu smutkowi w rozmowie z nim.
– I z nikim więcej.
Obmowa jest brudem, który kala i utrudnia apostolstwo. – Sprzeciwia się miłości, zużywa siły, odbiera pokój i prowadzi do utraty zjednoczenia z Bogiem.
Jeżeli sam jesteś tak słaby, dlaczego się dziwisz, że inni również mają słabości?
Gdy zobaczyłem, na czym tylu ludzi spędza swoje życie – całe życie! – (gadulstwo, gadulstwo, gadulstwo ze wszystkimi jego konsekwencjami), tym potrzebniejsze i milsze wydaje mi się milczenie. – I rozumiem doskonale, Panie, że zażądasz rachunku z każdego zbędnego słowa.
Łatwiej jest mówić niż czynić. – Czy ty, który masz język cięty jak brzytwa, spróbowałeś kiedykolwiek, choćby przypadkiem, zrobić „dobrze” to, co według twojej „autorytatywnej” opinii inni robią nie dość dobrze?
Nazywają to różnie: szemraniem, oczernianiem, intryganctwem, wichrzycielstwem, plotkarstwem, obgadywaniem… Oszczerstwem? Podłością?
– Osądy wydawane przez ludzi, którzy nie są do tego uprawnieni, łatwo zamieniają się w zwykłe „nagadali babie w maglu”.
Jaki ból zadaje Bogu i jaką szkodę wyrządza wielu duszom – ale jak bardzo może też uświęcać inne – niesprawiedliwość doznawana od „sprawiedliwych”!
„Pozdrówcie wszystkich świętych”. „Pozdrawiają was wszyscy święci”. „Do świętych, którzy są w Efezie”. „Do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi”. – Prawda, że wzruszające jest to określenie – święci! – którym odnosili się do siebie nawzajem pierwsi chrześcijanie?
– Naucz się dobrze traktować swoich braci.
Jak wielka jest wartość pokory! – Quia respexit humilitatem1… Ponad wiarę, ponad miłość, ponad niepokalaną czystość, radosny hymn naszej Matki w domu Zachariasza głosi: „Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia”.
Odosobniony wysiłek każdego z was jest nieskuteczny. – Ale jeżeli złączy was miłość Chrystusowa, będziecie zdumieni swoją skutecznością.
Często porównuję pracę apostolską do maszyny: zębate koła, tłoki, zawory, śruby…
Otóż miłość – twoja miłość – to smar.
Quia respexit humilitatem (łac.) – Bo wejrzał na uniżenie – słowa Maryi z hymnu Magnificat (przyp. tłum.).
Wydrukowano z https://escriva.org/pl/book-subject/camino/25827/ (08-05-2024)