Zestawienie punktów

Znaleziono 2 punktów «Przyjaciele Boga », które dotykają tematu Słabość ludzka  → bliskość Chrystusa .

Święty Mateusz opowiada nam również, jak Jezus powraca z Betanii głodny. Porusza mnie wszystko, co czyni Chrystus. Wzrusza mnie zawsze, zwłaszcza, gdy widzę, że jest On prawdziwym człowiekiem — a będąc w pełni człowiekiem, jest równocześnie w pełni Bogiem — i poucza nas, jak mamy wykorzystać nawet naszą niemoc i nasze naturalne słabości osobiste, by ofiarować się całkowicie — takimi, jakimi jesteśmy — Ojcu, który z zadowoleniem przyjmie tę całopalną ofiarę.

Był głodny. Stwórca świata, Pan wszystkiego cierpi głód! Panie, dziękuję Ci za to, że, z boskiego natchnienia, święty pisarz zachował w tym fragmencie ten szczegół, który mi każe kochać Cię jeszcze bardziej, który napawa mnie pragnieniem rozpamiętywania. Twego Najświętszego Człowieczeństwa! Perfectus Deus, perfectus homo, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, z krwi i kości, jak ty, jak ja.

Powróćmy do Ewangelii świętej i zatrzymajmy się nad tym, co opowiada święty Mateusz w rozdziale XXI. Mówi, że Jezus wracając rano do miasta, odczuł głód. A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu. Cóż to za radość, Panie, widzieć tu, że jako człowiek odczuwasz głód, widzieć Cię spragnionym przy źródle w Sychar! Kontempluję Cię, perfectus Deus, perfectus homo ,prawdziwy Boże, ale równocześnie prawdziwy człowieku o takim samym ciele jak moje. Ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi, abym nigdy nie zwątpił, że mnie rozumie, że mnie kocha.

Odczuł głód. Kiedy jesteśmy zmęczeni pracą, nauką, działalnością apostolską, kiedy horyzont przed nami się zaciągnie chmurami, wówczas: oczy ku Chrystusowi, ku Dobremu Jezusowi, Jezusowi zmęczonemu, głodnemu i spragnionemu! Panie, jakże Ty dajesz się nam zrozumieć! Jakże Ty dajesz się kochać! Ukazujesz się nam podobny do nas z wyjątkiem grzechu, byśmy namacalnie odczuli, że z Tobą potrafimy zwyciężyć nasze złe skłonności, nasze winy. Nie ważne bowiem jest zmęczenie ani głód, ani łzy… Bo i Chrystus ulegał zmęczeniu, bywał głodny i spragniony, także i On płakał. Ważna jest walka — radosne zmaganie się, gdyż Chrystus pozostaje zawsze u naszego boku, aby spełnić wolę Ojca, który jest w niebie.