Josemaría Escrivá Obras
67

— Wyja¶niwszy t± kwestiê chcia³bym teraz zapytaæ o sposoby kszta³towania cz³onków, które by wyklucza³y czerpanie jakichkolwiek korzy¶ci doczesnych z faktu przynale¿no¶ci do Opus Dei.

— Ka¿da korzy¶æ, która nie by³aby korzy¶ci± czysto duchow± zostaje zdecydowanie odrzucona, bowiem Opus Dei wymaga bardzo du¿o. Wymaga wyrzeczenia, po¶wiêcenia, zaparcia siê, nieustannej pracy bez wytchnienia w s³u¿bie dusz i nie daje nic w zamian. Chcia³bym przez to powiedzieæ, ¿e nie daje w zamian korzy¶ci materialnych, doczesnych. Bowiem na p³aszczy¼nie ¿ycia duchowego daje du¿o. Daje ¶rodki, by walczyæ i zwyciê¿yæ w walce ascetycznej. Prowadzi drogami modlitwy. Uczy traktowaæ Jezusa jak brata, widzieæ Boga we wszystkich okoliczno¶ciach ¿ycia, czuæ siê dzieckiem Boga, a zatem uczy rozpowszechniaæ Bo¿± naukê.

Osoba, która nie czyni postêpów na drodze ¿ycia wewnêtrznego — a¿ do zrozumienia, ¿e warto oddaæ siê ca³kowicie, oddaæ w³asne ¿ycie Panu, nie mo¿e wytrwaæ w Opus Dei, gdy¿ ¶wiêto¶æ nie jest etykiet±, a g³êbokim wymogiem. Z drugiej strony, Opus Dei nie prowadzi ¿adnej dzia³alno¶ci o celach politycznych, gospodarczych czy ideologicznych: ¿adnej akcji doczesnej. Jego jedyn± dzia³alno¶ci± jest nadprzyrodzone kszta³towanie cz³onków i dzie³a apostolskiego — innymi s³owy: ci±g³a opieka duchowa nad ka¿dym z cz³onków oraz przedsiêwziêcia apostolstwa korporacyjnego, w zakresie pomocy, dobroczynno¶ci, edukacji itd.

Cz³onkowie Opus Dei po³±czyli siê jedynie po to, by i¶æ bardzo okre¶lon± drog± ¶wiêto¶ci i wspó³pracowaæ w okre¶lonych dzie³ach apostolskich. Ich wzajemne zobowi±zania wykluczaj± jakikolwiek interes doczesny z prostego powodu, ¿e na tym polu wszyscy cz³onkowie Opus Dei s± wolni. Ka¿dy zatem idzie swoj± drog±, maj±c ró¿ne cele i interesy, czasami nawet sprzeczne.

W konsekwencji wy³±cznie boskiego celu Dzie³a, jego duch jest duchem wolno¶ci, duchem prowadz±cym do mi³o¶ci dla osobistej wolno¶ci wszystkich ludzi. I poniewa¿ to umi³owanie wolno¶ci jest szczerym, a nie jedynie zwyk³ym, teoretycznym has³em, kochamy konieczn± konsekwencjê wolno¶ci, to znaczy pluralizm. W Opus Dei pluralizm jest po¿±dany i kochany, a nie tylko tolerowany czy w jaki¶ sposób utrudniany. Gdy po¶ród cz³onków Dzie³a widzê tyle ró¿nych idei, tyle ró¿nych stanowisk — odno¶nie kwestii politycznych, ekonomicznych, spo³ecznych artystycznych itd. — to obraz ten cieszy mnie ogromnie, gdy¿ ¶wiadczy, ¿e wszystko dzieje siê jak powinno; frontem do Boga.

Jedno¶æ ducha i ró¿norodno¶æ w sprawach doczesnych s± do pogodzenia wówczas, gdy nie króluje fanatyzm i nietolerancja, a przede wszystkim, gdy ¿yje siê wiar±, wiedz±c, ¿e my, ludzie, nie jeste¶my z³±czeni prostymi wiêzami sympatii czy interesu, a dzia³aniem samego Ducha, który czyni±c nas braæmi Chrystusa prowadzi nas do Boga Ojca.

Prawdziwy chrze¶cijanin nie my¶li nigdy, by jedno¶æ w wierze, wierno¶æ Nauce i Tradycji Ko¶cio³a, jak równie¿ troska o to, by do wszystkich dotar³o zbawcze orêdzie Chrystusa, by³y w sprzeczno¶ci z ró¿no¶ci± stanowisk w sprawach, które Bóg zostawi³, jak zwykli¶my mawiaæ, swobodnej dyskusji ludzi. Co wiêcej, jest w pe³ni ¶wiadomy, ¿e ta ró¿norodno¶æ jest czê¶ci± sk³adow± boskiego planu, jest chciana przez Boga, który rozdaje swoje dary i swoje ¶wiat³o wedle swego upodobania. Chrze¶cijanin powinien kochaæ innych i dlatego powinien szanowaæ opinie ró¿ne od w³asnych i wspó³¿yæ w sposób braterski z tymi, którzy my¶l± inaczej.

W³a¶nie dlatego, ¿e cz³onkowie Dzie³a ukszta³towali siê w tym duchu niemo¿liwe jest, by ktokolwiek z nich my¶la³ o wykorzystywaniu faktu przynale¿no¶ci do Opus Dei, by uzyskaæ korzy¶ci osobiste, b±d¼, aby narzuciæ innym opcje polityczne czy kulturalne. Pozostali cz³onkowie nie chcieliby tego tolerowaæ i doprowadziliby go do zmiany stanowiska b±d¼ do opuszczenia Opus Dei. Jest to punkt, w którym nikt w Opus Dei nigdy nie pozwoli sobie na najmniejsze odchylenie, gdy¿ winien broniæ nie tylko swojej wolno¶ci osobistej, lecz równie¿ nadprzyrodzonego charakteru pracy, jakiej siê odda³. My¶lê dlatego, ¿e wolno¶æ i odpowiedzialno¶æ osobista s± najlepsz± gwarancj± nadprzyrodzonego celu Dzie³a Bo¿ego.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny