 |
274 |
 |
Wszystkie ¶wiêta Naj¶wiêtszej Maryi Panny s± wa¿ne, gdy¿ Ko¶ció³ daje nam przez nie okazjê do potwierdzenia czynami naszej mi³o¶ci do Matki Bo¿ej. Gdybym jednak mia³ wybraæ spo¶ród tych ¶wi±t tylko jedno, wybra³bym w³a¶nie dzisiejsze Bo¿ego Macierzyñstwa Naj¶wiêtszej Maryi Panny.
Dzisiejsza uroczysto¶æ uzasadnia nam kilka centralnych tajemnic naszej wiary ka¿e nam rozmy¶laæ nad Wcieleniem S³owa, dzie³em trzech Osób Trójcy Przenaj¶wiêtszej. Maryja, Córka Boga Ojca, przez Wcielenie Pana w Jej niepokalanym ³onie jest Oblubienic± Boga Ducha ¦wiêtego i Matk± Boga Syna.
Kiedy Naj¶wiêtsza Maryja Panna dobrowolnie odpowiedzia³a "tak” na owe zamiary, które Stwórca Jej objawi³, S³owo Bo¿e przyjê³o naturê ludzk± duszê rozumn± i cia³o ukszta³towane w najczystszym ³onie Maryi. Natura boska i ludzka z³±czy³y siê w jednej Osobie: Jezusie Chrystusie, prawdziwym Bogu, a od tej godziny tak¿e prawdziwym cz³owieku; w Jednorodzonym odwiecznym Synu Ojca, a od tamtego momentu cz³owieku, prawdziwym Synu Maryi. Dlatego Naj¶wiêtsza Maryja Panna jest Matk± S³owa Wcielonego, drugiej Osoby Trójcy Przenaj¶wiêtszej, która przyjê³a na zawsze naturê ludzk± bez pomieszania obu natur. Najwy¿sz± chwa³ê, jak± mo¿emy oddaæ Naj¶wiêtszej Maryi Pannie, stanowi± te s³owa wyra¿aj±ce Jej najwy¿sz± godno¶æ Matka Bo¿a.
|
275 |
 |
By³o to zawsze dogmatem wiary. Przeciwko ludziom, którzy temu przeczyli, Sobór w Efezie og³osi³, ¿e je¶li kto¶ nie wyznaje, ¿e Emanuel jest prawdziwym Bogiem, a przez to Naj¶wiêtsza Maryja Panna jest Matk± Bo¿±, zwa¿ywszy, ¿e wed³ug cia³a zrodzi³a wcielone S³owo Bo¿e, niech bêdzie wyklêty.
Historia zachowa³a dla nas ¶wiadectwa rado¶ci chrze¶cijan z tego jasnego i jednoznacznego orzeczenia, które potwierdza³o to, w co wszyscy wierzyli: Ca³y lud miasta Efezu od pierwszych godzin porannych a¿ do nocy trwa³ w napiêtym oczekiwaniu na orzeczenie... Kiedy dowiedziano siê, ¿e autor blu¼nierstw zosta³ obalony, wszyscy jednym g³osem zaczêli wielbiæ Boga i oklaskiwaæ Synod, gdy¿ pad³ nieprzyjaciel wiary. Od bram ko¶cio³a t³um towarzyszy³ nam z pochodniami a¿ do naszych domostw. By³a noc: ca³e miasto by³o radosne i o¶wietlone. Tak pisze ¶wiêty Cyryl, i muszê przyznaæ, ¿e mimo up³ywu szesnastu wieków ów wybuch pobo¿no¶ci wywiera na mnie g³êbokie wra¿enie.
Oby Bóg, Pan nasz, sprawi³, ¿eby w naszych sercach p³onê³a taka sama wiara i by¶my w³±czyli siê w hymn dziêkczynienia, gdy¿ Trójca Przenaj¶wiêtsza, wybrawszy Maryjê za Matkê Chrystusa cz³owieka jak my sami, ka¿demu z nas da³a miejsce pod Swym macierzyñskim p³aszczem. Jest Matk± Bo¿± i Matk± nasz±.
|
276 |
 |
Boskie Macierzyñstwo Maryi jest ¼ród³em Jej doskona³o¶ci i przywilejów, które J± zdobi±. Z tego tytu³u zosta³a niepokalanie poczêta i jest pe³na ³aski, pozostaje zawsze dziewic±, wziêta z cia³em i dusz± do nieba, zosta³a ukoronowana jako Królowa ca³ego stworzenia, ponad wszystkimi anio³ami i ¶wiêtymi. Ponad Ni± jest tylko Bóg. Naj¶wiêtsza Maryja Panna bêd±c Matk± Bo¿± posiada godno¶æ w pewien sposób nieskoñczon±, z nieskoñczonego dobra, jakim jest Bóg. Nie ma tu niebezpieczeñstwa przesady. Nigdy nie zg³êbimy dostatecznie tej niewypowiedzianej tajemnicy; nigdy nie potrafimy dostatecznie wyraziæ wdziêczno¶ci Matce Naszej za tê za¿y³o¶æ z Trójc± Przenaj¶wiêtsz±, któr± nam umo¿liwi³a.
Byli¶my grzesznikami i nieprzyjació³mi Boga. Odkupienie nie tylko wyzwala nas z grzechu i nie tylko jedna nas z Bogiem, ale przemienia nas w dzieci Bo¿e, daje nam Matkê, tê sam±, która poczê³a wiekuiste S³owo wed³ug natury ludzkiej. Czy mo¿na ogarn±æ ten bezmiar mi³o¶ci? Bogu bardzo zale¿a³o na tym, by nas odkupiæ. W swej nieskoñczonej m±dro¶ci móg³ wybraæ wiele dróg do realizacji swojej naj¶wiêtszej Woli. Wybra³ tak±, która rozprasza wszelkie w±tpliwo¶ci co do naszego zbawienia i chwa³y. Jak pierwszy Adam nie zosta³ zrodzony z kobiety i mê¿czyzny, lecz zosta³ ukszta³towany z ziemi, tak ostatni Adam, który mia³ wyleczyæ rany pierwszego przyj±³ cia³o ukszta³towane w ³onie Dziewicy, aby w swoim ciele byæ podobnym cia³u tych, którzy zgrzeszyli.
|
277 |
 |
Ego quasi vitis fructificavi... : Jak szczep winny wypu¶ci³am pe³ne krasy latoro¶le, a kwiat mój wyda owoc s³awy i bogactwa. S³owa te s³yszeli¶my podczas dzisiejszego Czytania. Niech nasze dusze i dusze wszystkich chrze¶cijan nape³ni± siê t± s³odk± woni±, któr± stanowi nabo¿eñstwo do naszej Matki, i niech ta woñ rozbudzi w nas ca³kowit± ufno¶æ wobec Tej, która ci±gle nad nami czuwa.
Jam matka piêknej mi³o¶ci i bogobojno¶ci, i poznania, i nadziei ¶wiêtej. Te lekcje przypomina nam dzisiaj Naj¶wiêtsza Maryja Panna. Lekcjê piêknej mi³o¶ci, czystego ¿ycia, wra¿liwego i gor±cego serca, by¶my nauczyli siê wierno¶ci w s³u¿bie Ko¶cio³owi. Nie jest to zwyczajna mi³o¶æ jest to sama Mi³o¶æ. Tu nie ma miejsca na zdrady ani wyrachowanie, ani na zapomnienie. Jest to mi³o¶æ piêkna, gdy¿ jej pocz±tkiem i koñcem jest Bóg po trzykroæ ¶wiêty, który jest samym Piêknem, sam± Dobroci±, i ca³± Wielko¶ci±.
Lecz jest tu tak¿e mowa o bogobojno¶ci. Najwiêkszy lêk, jaki mogê sobie wyobraziæ, to lêk przed utrat± mi³o¶ci. Bowiem Bóg, nasz Pan, nie chce, aby¶my byli lêkliwi, ma³oduszni, opieszali w oddaniu siê Jemu. Potrzebuje nas dzielnych, odwa¿nych, czujnych. Wspomniana tu bogobojno¶æ przywodzi nam na my¶l inne s³owa Pisma ¦wiêtego: Szuka³am umi³owanego mej duszy, szuka³am go, lecz nie znalaz³am.
Mo¿e siê to zdarzyæ wtedy, kiedy cz³owiek nie rozumie a¿ do g³êbi, co to znaczy kochaæ Boga. Nasze serca rozpraszaj± siê wówczas na rzeczach, które nie prowadz± do Pana, i w nastêpstwie tego tracimy Go sprzed oczu. Kiedy indziej, byæ mo¿e, Pan sam ukrywa siê przed nami. On wie dlaczego. Pobudza nas wówczas do szukania Go z wiêksz± ¿arliwo¶ci±, a kiedy Go znajdujemy, wo³amy rado¶nie: Pochwyci³am go i nie puszczê.
|
278 |
 |
Ewangelia z dzisiejszej Mszy ¶wiêtej przypomina nam wzruszaj±c± scenê: Jezus pozostaje w Jerozolimie i naucza w ¶wi±tyni. Maryja i Józef uszli dzieñ drogi i szukali Go w¶ród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znale¼li, wrócili do Jerozolimy szukaj±c Go. Matka Bo¿a, która z trosk± poszukuje swego Syna, zagubionego bez Jej winy, i która doznaje wielkiej rado¶ci, gdy Go znajduje, dopomo¿e równie¿ nam powróciæ i doprowadziæ do porz±dku wszystko, co potrzeba, je¿eli z powodu naszego niedbalstwa lub naszych grzechów nie potrafimy rozpoznaæ Chrystusa. W ten sposób poznamy szê¶cie pochwycenia Go jeszcze raz w nasze ramiona i przyrzeczenia Mu, ¿e ju¿ nigdy wiêcej Go nie zagubimy.
Maryja jest tak¿e Matk± Poznania, gdy¿ to od Niej uczymy siê rzeczy najwa¿niejszej ¿e nic nie ma znaczenia, je¿eli nie jeste¶my blisko Pana; ¿e wszystkie wspania³o¶ci ziemi, wszystkie spe³nione pragnienia serca s± niczym, je¿eli w tym sercu nie p³onie ¿ywa mi³o¶æ, ¶wiat³o ¶wiêtej nadziei, która jest zapowiedzi± mi³o¶ci nieskoñczonej w naszej prawdziwej Ojczy¼nie.
|
279 |
 |
We mnie wszelka ³aska drogi i prawdy, we mnie wszystka nadzieja ¿ywota i cnoty. Jak wielka jest m±dro¶æ Ko¶cio³a, który w³o¿y³ te s³owa w usta Naszej Matki, by nie zapomnia³ ich ¿aden chrze¶cijanin! To Ona jest nasz± pewno¶ci±, Mi³o¶ci±, która nigdy nie zawiedzie, zawsze otwartym dla nas schronieniem, d³oni± pe³n± ³agodno¶ci, zawsze nios±c± pociechê.
Jeden z wczesnych Ojców Ko¶cio³a pisze, i¿ winni¶my siê staraæ zachowaæ w umy¶le i pamiêci jasny obraz ¿ycia Matki Bo¿ej. Tyle razy zagl±dali¶cie ju¿ zapewne do podrêczników medycyny, matematyki, czy innych dziedzin, zawieraj±cych pewien zasób podstawowej wiedzy potrzebnej w konkretnym nagl±cym przypadku, rodzaj pierwszej pomocy pozwalaj±cej unikn±æ b³êdu w danych naukach.
|
280 |
 |
Podobnie starajmy siê czêsto rozmy¶laæ w spokoju i ciszy naszej modlitwy nad tym, co s³yszeli¶my o Matce Naszej. W wyniku tego zostanie wpisane w naszej duszy owo kompendium, które pozwoli nam uciekaæ siê do Niej bez wahania, zw³aszcza wtedy, kiedy nie bêdziemy mieli do kogo siê zwróciæ. Czy nie wygl±da to jednak na kierowanie siê z naszej strony tylko w³asnym interesem? Z ca³± pewno¶ci± tak. Ale, czy¿ matki nie wiedz±, ¿e dzieci bywaj± zwykle nieco interesowne i ¿e zwracaj± siê do nich jako do ostatecznego ratunku? S± tego ¶wiadome, lecz nie przeszkadza im to, poniewa¿ s± matkami i ich bezinteresowna mi³o¶æ dostrzega jednak za fasad± naszego egoizmu nasze synowskie uczucie i nasz± wielk± ufno¶æ.
Nie chcia³bym, aby moje lub wasze nabo¿eñstwo do Naj¶wiêtszej Maryi Panny ogranicza³o siê do wzywania Jej pomocy w chwilach trudnych. My¶lê jednak, ¿e nie powinni¶my czuæ siê upokorzeni, kiedy nam siê co¶ takiego przytrafi. Matki nie licz± przecie¿ ma³odusznie przejawów serdeczno¶ci okazanej im przez dzieci; nie wa¿± ani nie mierz± sk±p± miar±. Najmniejszy przejaw mi³o¶ci ma dla nich smak miodu, a to, co otrzymuj±, odwzajemniaj± niewspó³miernie. Je¿eli takie s± ju¿ nasze dobre ziemskie matki, to wyobra¼cie sobie, czego mo¿emy oczekiwaæ po Matce Naszej, Naj¶wiêtszej Maryi Pannie.
|
281 |
 |
Powracam czêsto w wyobra¼ni do lat, które Jezus spêdzi³ u boku swojej Matki. Obejmuj± one prawie ca³e Jego ziemskie ¿ycie. Widzê Go jako ma³e dziecko, kiedy Maryja pielêgnuje Go, ca³uje i zabawia. Widzê, jak wzrasta pod kochaj±cym spojrzeniem Maryi i Józefa, Jego ojca na ziemi. Z jak± czu³o¶ci± i delikatno¶ci± Maryja i ¦wiêty Patriarcha troszczyli siê o Jezusa podczas Jego dzieciñstwa i w milczeniu ustawicznie uczyli siê od Niego ró¿nych rzeczy. Ich dusze coraz bardziej upodobnia³y siê do duszy Syna, który by³ zarówno Cz³owiekiem jak i Bogiem. Dlatego te¿ Jego Matka, a za Ni± ¦wiêty Józef lepiej ni¿ ktokolwiek inny rozumiej± uczucia Serca Jezusowego i oboje stanowi± najlepsz± powiedzia³bym, jedyn± drogê, która prowadzi do Zbawiciela.
Niech w duszy ka¿dego z was napisa³ ¶wiêty Ambro¿y ¿yje dusza Maryi, by chwaliæ Pana; niech w ka¿dym z Was ¿yje duch Maryi, by radowa³ siê w Bogu. Ten Ojciec Ko¶cio³a mówi dalej co¶, co na pierwszy rzut oka wydaje siê zbyt ¶mia³e, ale co posiada jasny sens duchowy dla ¿ycia chrze¶cijanina. Wed³ug cia³a jest tylko jedna Matka Chrystusowa; wed³ug wiary jednak Chrystus jest owocem nas wszystkich.
Je¶li uto¿samiamy siê z Maryj±, je¶li na¶ladujemy Jej cnoty, przyczyniamy siê do tego, ¿e Chrystus na mocy ³aski zrodzi siê w duszy wielu ludzi, którzy uto¿sami± siê z Nim przez dzia³anie Ducha ¦wiêtego. Je¿eli na¶ladujemy Maryjê, w jaki¶ sposób uczestniczymy w Jej duchowym macierzyñstwie. A wszystko to w milczeniu, jak w ¿yciu Naszej Pani; niezauwa¿alnie, prawie bez s³ów, przez dawanie pe³nego i spójnego ¶wiadectwa, przez nasze postêpowanie chrze¶cijañskie oraz przez hojne i nieustanne powtarzanie fiat, które podtrzymuje nasz± wewnêtrzn± wiê¼ z Bogiem.
|
282 |
 |
Pewien dobry chrze¶cijanin, pe³en mi³o¶ci do Matki Naj¶wiêtszej, chocia¿ bez wykszta³cenia teologicznego, opowiedzia³ mi jedno zdarzenie, które chcia³bym tu przytoczyæ dos³ownie, gdy¿ jego prostota oddaje sposób my¶lenia cz³owieka o niewielkim wykszta³ceniu.
Muszê z kim¶ o tym porozmawiaæ powiedzia³. Niech ojciec zrozumie mój smutek z tego powodu, co dzieje siê na tym ¶wiecie. Podczas przygotowania i obrad obecnego Soboru zaproponowano w³±czenie do obrad tematu Matki Naj¶wiêtszej. Tak w³a¶nie: tematu! Czy w ten sposób o matce mówi± dzieci? Czy jest to ta sama wiara, któr± zawsze wyznawali wierni? Od kiedy to mi³o¶æ do Naj¶wiêtszej Maryi Panny jest tematem, nad którym mo¿na dyskutowaæ, rozpatruj±c jego stosowno¶æ?
Nic bardziej nie k³óci siê z mi³o¶ci± ani¿eli sk±pstwo. Nie bojê siê mówiæ tego jasno twierdzi³ dalej. W przeciwnym wypadku, mia³bym poczucie, ¿e obra¿am Matkê Naj¶wiêtsz±. Dyskutowano nad tym, czy jest rzecz± stosown± nazywanie Maryi Matk± Ko¶cio³a. Nie chcê siê w ogóle wdawaæ w dalsze szczegó³y, bo jak¿e Matka Boga, a zatem Matka wszystkich chrze¶cijan, nie ma byæ Matk± Ko¶cio³a, który ³±czy wszystkich ochrzczonych i odrodzonych w Chrystusie, Synu Maryi?
Nie mogê zrozumieæ kontynuowa³ sk±d bierze siê ta ma³oduszno¶æ, przejawiaj±ca siê w sk±pieniu Matce Bo¿ej tego chwalebnego tytu³u. Jak¿e inaczej wygl±da wiara Ko¶cio³a! Temat Maryi! Czy dzieciom przychodzi na my¶l czynienie z mi³o¶ci do swej matki tematu? One j± po prostu kochaj±. Je¶li s± dobrymi dzieæmi, to bardzo j± kochaj±. O temacie czy schemacie mog± mówiæ ludzie obcy, tacy, którzy podchodz± do zagadnienia z klinicznym ch³odem, jak gdyby to by³ jaki¶ przypadek do zbadania. W ten sposób postawi³ sprawê ten cz³owiek prosty i pobo¿ny, jakkolwiek niezupe³nie mia³ racjê.
|
283 |
 |
Rozwa¿ajmy teraz dalej tê tajemnicê boskiego Macierzyñstwa Maryi w cichej modlitwie, powtarzaj±c z g³êbi duszy: Bogarodzico Dziewico, Ten, którego ca³y ¶wiat nie zdo³a ogarn±æ, zamkn±³ siê w Twoim ³onie, stawszy siê cz³owiekiem.
Spójrzcie, liturgia proponuje nam dzi¶ jako modlitwê: B³ogos³awione wnêtrzno¶ci Maryi Panny, które nosi³y Syna Ojca Przedwiecznego. Jest to zawo³anie zarazem stare i nowe, ludzkie i boskie. Przez nie zwracamy siê do Pana, jak w niektórych czê¶ciach ¶wiata zwyk³o siê kogo¶ chwaliæ: B³ogos³awiona niech bêdzie matka, która ciê wyda³a na ¶wiat!
|
284 |
 |
Swoj± mi³o¶ci± Maryja przyczyni³a siê do zrodzenia w Ko¶ciele wiernych, cz³onków owej G³owy, której jest rzeczywist± matk± wed³ug cia³a. Uczy nas jako Matka, tote¿ jej pouczenia nie s± natarczywe. Trzeba mieæ duszê u podstaw wra¿liw± i nieco delikatn±, aby zrozumieæ to, co chce nam pokazaæ, raczej czynem ani¿eli s³owem.
Mistrzyni wiary. B³ogos³awiona jeste¶, która¶ uwierzy³a! tak J± pozdrawia El¿bieta, Jej krewna, kiedy Maryja przybywa w góry, by j± odwiedziæ. Cudowny by³ ów akt wiary Naj¶wiêtszej Panny Maryi: Oto ja s³u¿ebnica Pañska, niech mi siê stanie wed³ug twego s³owa. W Narodzeniu swego Syna podziwia wielkie dzie³a Bo¿e na ziemi. Jest chór anio³ów, i zarówno pasterze jak i wielcy tego ¶wiata przybywaj±, by uczciæ Dzieciê. Ale potem Rodzina ¦wiêta musi uciekaæ do Egiptu, by tam siê schroniæ przed zbrodniczymi zamiarami Heroda. A potem zapada milczenie trzydzie¶ci d³ugich lat prostego, zwyczajnego ¿ycia, takiego jak ¿ycie innych rodzin w ma³ym miasteczku Galilei.
|
285 |
 |
Ewangelia ¶wiêta w paru s³owach wskazuje nam drogê do zrozumienia przyk³adu Naszej Matki: Maryja zachowywa³a wszystkie te sprawy i rozwa¿a³a je w swoim sercu. Starajmy siê J± na¶ladowaæ omawiaj±c z Panem w mi³osnym dialogu to wszystko, co nas spotyka, nawet najdrobniejsze wydarzenia. Nie zapominajmy, ¿e powinni¶my je wa¿yæ, szacowaæ, widzieæ oczyma wiary, by odkryæ w nich Wolê Bo¿±.
Je¿eli nasza wiara jest s³aba, zwróæmy siê do Maryi. ¦wiêty Jan opowiada, ¿e dziêki cudowi na weselu w Kanie, który Chrystus uczyni³ na pro¶bê Matki, uwierzyli w Niego Jego uczniowie. Matka Nasza zawsze wstawia siê u swego Syna, by nas wys³ucha³ i tak siê nam ukaza³, by¶my mogli wyznaæ: Ty jeste¶ Synem Bo¿ym.
|
286 |
 |
Mistrzyni nadziei. Maryja wo³a: B³ogos³awiæ mnie bêd± odt±d wszystkie pokolenia. Podchodz±c do tego czysto po ludzku, mo¿emy zapytaæ, na czym opiera³a siê Jej nadzieja? Kim¿e by³a dla wspó³czesnych Jej mê¿czyzn i kobiet? Wielkie bohaterki Starego Testamentu Judyta, Estera, Debora zyska³y na ziemi ludzk± s³awê, zosta³y przez lud wys³awione i wyniesione. Natomiast jedynym tronem Maryi, tak jak i Jej Syna, jest Krzy¿. I zdumiewa nas w³a¶nie Jej milcz±ca obecno¶æ trwaj±ca przez ca³e ¿ycie, a¿ do chwili, kiedy zosta³a wziêta do nieba z dusz± i cia³em. ¦wiêty £ukasz, który dobrze J± zna³, podaje, ¿e trwa³a wraz z pierwszymi uczniami na modlitwie. W ten sposób koñczy ziemskie ¿ycie Ta, która bêdzie wys³awiana przez wszystkie stworzenia a¿ do skoñczenia ¶wiata.
Jak¿e ró¿ni siê nadzieja Naj¶wiêtszej Maryi Panny od naszej niecierpliwo¶ci! Czêsto domagamy siê od Boga, by nam zap³aci³ natychmiast za tê odrobinê dobra, któr± uczynili¶my. Kiedy tylko pojawi siê pierwsza trudno¶æ, narzekamy. Czêsto jeste¶my niezdolni do kontynuowania wysi³ku, do zachowania nadziei. Dlatego, ¿e brak nam wiary: B³ogos³awiona jeste¶, która¶ uwierzy³a, ¿e spe³ni± siê s³owa powiedziane Ci od Pana.
|
287 |
 |
Mistrzyni mi³o¶ci. Przypomnijcie sobie scenê ofiarowania Jezusa w ¶wi±tyni. Starzec Symeon rzek³ do Maryi: "Oto ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiaæ siê bêd±. A Twoj± duszê miecz przeniknie, aby na jaw wysz³y zamys³y serc wielu”. Ogromna mi³o¶æ Maryi do wszystkich ludzi sprawia, ¿e równie¿ do Niej odnosz± siê s³owa Chrystusa: Nikt nie ma wiêkszej mi³o¶ci od tej, gdy kto¶ ¿ycie swoje oddaje za przyjació³.
S³usznie Biskupi Rzymu nazwali Maryjê Wspó³odkupicielk±:2 do tego stopnia cierpia³a i jakby umar³a wspólnie ze swoim cierpi±cym i umieraj±cym Synem; i do tego stopnia dla zbawienia ludzi zrzek³a siê praw macierzyñskich do swego Syna i w tym zakresie, który od Niej zale¿a³, z³o¿y³a Go w ofierze, by przejednaæ sprawiedliwo¶æ Bo¿±, i¿ mo¿na z ca³ym przekonaniem powiedzieæ, ¿e wspó³odkupi³a rodzaj ludzki razem z Chrystusem. To daje nam g³êbsze zrozumienie tego momentu Mêki Naszego Pana, którego rozpamiêtywanie nigdy nas nie znu¿y: stabat autem iuxta crucem Iesu mater eius, obok Krzy¿a Jezusowego sta³a Matka Jego.
Zauwa¿yli¶cie zapewne, jak niektóre matki kierowane uzasadnion± dum± spiesz±, by stan±æ u boku swych dzieci, kiedy te triumfuj±, gdy zdobywaj± powszechne uznanie. Inne natomiast nawet w takich momentach pozostaj± na drugim planie, kochaj±c w milczeniu. Taka by³a Maryja, i Jezus wiedzia³ o tym.
|
288 |
 |
Tym razem jednak, podczas hañby Ofiary Krzy¿owej, Naj¶wiêtsza Maryja Panna by³a obecna, s³uchaj±c ze smutkiem, jak ci, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrz±sali g³owami mówi±c: "Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; je¶li jeste¶ Synem Bo¿ym, zejd¼ z krzy¿a”. Pani Nasza s³ucha³a s³ów swego Syna i jednoczy³a siê z Jego bólem. Bo¿e mój, Bo¿e mój, czemu¶ mnie opu¶ci³? Có¿ mog³a uczyniæ? Zespoliæ siê w odkupieñczej mi³o¶ci swego Syna, ofiarowaæ Ojcu niezmierny ból, który jak ostry miecz przeszywa³ Jej czyste serce.
Dziêki tej dyskretnej i pe³nej mi³o¶ci obecno¶ci swej Matki Jezus znowu czuje siê pocieszony. Maryja nie krzyczy, nie biega z jednej strony na drug±. Stabat: sta³a obok Syna. To wtedy Jezus spojrza³ na Ni±, a potem zwróci³ swe oczy ku Janowi, mówi±c: "Niewiasto, oto syn twój”. Nastêpnie rzek³ do ucznia: "Oto Matka twoja”. W osobie Jana Chrystus powierzy³ swojej Matce wszystkich ludzi, a zw³aszcza swoich uczniów tych, którzy mieli w Niego uwierzyæ.
Felix culpa ¶piewa Ko¶ció³ b³ogos³awiona wina, poniewa¿ doczeka³a siê takiego i tak wielkiego Odkupiciela. B³ogos³awiona wina mo¿emy dodaæ jeszcze poniewa¿ poprzez ni± otrzymali¶my za Matkê Naj¶wiêtsz± Maryjê Pannê. Czujemy siê ju¿ bezpieczni i nic nie powinno nas martwiæ; gdy¿ Pani Nasza, ukoronowana Królowa Nieba i Ziemi, jest wszechpotê¿n± orêdowniczk± u Boga. Jezus nie mo¿e niczego odmówiæ Maryi, a tak¿e i nam, jako dzieciom Jego Matki.
|
289 |
 |
Dzieci, szczególnie kiedy s± jeszcze ma³e, stale oczekuj± czego¶ od swoich rodziców, natomiast zapominaj± o swoich wobec nich obowi±zkach. Zwykle jeste¶my dzieæmi bardzo samolubnymi, jakkolwiek to postêpowanie jak to ju¿ zauwa¿yli¶my zdaje siê nie mieæ wielkiego znaczenia dla matek, bo mi³o¶æ w ich sercach jest najlepszego gatunku, mianowicie taka, która niczego nie oczekuje w zamian.
Tak jest te¿ z nasz± Matk±, Maryj±. Dzisiaj jednak, w ¶wiêto Jej boskiego Macierzyñstwa, winni¶my zdobyæ siê na bardziej wnikliw± refleksjê. Winny nas boleæ ewentualne przypadki braku delikatno¶ci wobec tej dobrej Matki. Pytam was i pytam samego siebie: jak my J± czcimy?
Odwo³ajmy siê raz jeszcze do do¶wiadczeñ codziennego ¿ycia, do postawy naszych matek na ziemi. Czego przede wszystkim pragnie matka dla swoich dzieci, które s± cia³em z jej cia³a i krwi± z jej krwi? Jej najwiêkszym pragnieniem jest mieæ swe dzieci wokó³ siebie. Kiedy dzieci dorastaj± i matki nie mog± ju¿ utrzymaæ ich przy sobie, z niecierpliwo¶ci± oczekuj± wiadomo¶ci od nich, porusza je wszystko, co siê dzieciom zdarza, od lekkiej choroby a¿ po wydarzenia wielkiej wagi.
|
290 |
 |
Zrozumcie, dla Matki Naszej, Naj¶wiêtszej Maryi Panny, nigdy nie przestajemy byæ ma³ymi dzieæmi, poniewa¿ Ona otwiera nam drogê do Królestwa Niebieskiego, które zostanie dane tylko tym, którzy stan± siê jako dzieci. Nie powinni¶my nigdy oddalaæ siê od Pani Naszej. A jak J± bêdziemy czciæ? Zwracaj±c siê do Niej, mówi±c do Niej, wyra¿aj±c Jej nasz± czu³o¶æ, rozwa¿aj±c w sercu wydarzenia z Jej ¿ycia na ziemi, opowiadaj±c Jej o naszych walkach, naszych osi±gniêciach i naszych niepowodzeniach.
W ten sposób odkryjemy ponownie sens modlitw maryjnych odmawianych zawsze w Ko¶ciele i wyda siê nam, ¿e odmawiamy je po raz pierwszy. Czym¿e s± Ave Maria i Angelus jak nie ¿arliwym wys³awianiem Bo¿ego Macierzyñstwa Maryi? A podczas Ró¿añca ¶wiêtego tej cudownej praktyki modlitewnej, któr± zawsze niestrudzenie bêdê zaleca³ wszystkim chrze¶cijanom w naszym umy¶le i sercu uobecniamy tajemnice dokonuj±ce siê w ci±gu wspania³ego ¿ycia Maryi, w których odkrywamy podstawowe tajemnice naszej wiary.
|
291 |
 |
W czasie roku liturgicznego mamy liczne ¶wiêta ku czci Naj¶wiêtszej Maryi Panny. Wspóln± p³aszczyzn± ich wszystkich jest Bo¿e Macierzyñstwo Naj¶wiêtszej Maryi Panny, ono stanowi ¼ród³o pe³ni darów natury i ³aski, którymi ozdobi³a J± Trójca Przenaj¶wiêtsza. Obawa, ¿e cze¶æ dla Naj¶wiêtszej Maryi Panny mog³aby pomniejszyæ uwielbienie nale¿ne Bogu, by³aby znakiem braku nale¿ytej formacji chrze¶cijañskiej zbyt ma³ej mi³o¶ci synowskiej. Z ust Matki naszej, która jest wzorem pokory, wysz³y s³owa: B³ogos³awiæ mnie bêd± odt±d wszystkie pokolenia, gdy¿ wielkie rzeczy uczyni³ mi Wszechmocny. ¦wiête jest Jego imiê a swoje mi³osierdzie na pokolenia i pokolenia zachowuje dla tych, co siê Go boj±.
Podczas ¶wi±t Naj¶wiêtszej Maryi Panny nie sk±pmy dowodów czu³o¶ci wzno¶my do Niej jak najczê¶ciej serce, prosz±c J± o to, czego potrzebujemy, dziêkuj±c Jej za sta³± macierzyñsk± troskê, polecaj±c Jej drogie nam osoby. Ale je¿eli rzeczywi¶cie chcemy postêpowaæ jak dobre dzieci, to ka¿dy dzieñ da nam szansê, by okazaæ Maryi mi³o¶æ, tak jak czyni± to wobec siebie codziennie ci, którzy prawdziwie siê kochaj±.
|
292 |
 |
Mo¿e kto¶ z was pomy¶li, ¿e zwyczajny dzieñ, normalny przebieg naszego codziennego ¿ycia nie pozwala zbytnio na czuwanie sercem przy tak czystej istocie jak Naj¶wiêtsza Maryja Panna. Chcia³bym was poprosiæ, by¶cie siê trochê zastanowili. Czego szukamy we wszystkich naszych czynach, nawet gdy nie zawsze wykonujemy je ¶wiadomie? Kiedy kierowani mi³o¶ci± do Boga pracujemy z czyst± intencj±, szukamy wówczas dobra, piêkna, tego, co przynosi pokój sumieniu i szczê¶liwo¶æ duszy. Powiadacie, ¿e pope³niamy b³êdy? Owszem. Ale w³a¶nie przez to, ¿e uznajemy je, odkrywamy ja¶niej, ¿e naszym celem nie jest przelotne szczê¶cie, lecz szczê¶cie g³êbokie, pe³ne spokoju, ludzkie i nadprzyrodzone.
Jedno tylko stworzenie osi±gnê³o tak± szczê¶liwo¶æ tutaj na ziemi, poniewa¿ by³o arcydzie³em Bo¿ym: Nasza Naj¶wiêtsza Matka, Maryja. Ona ¿yje i broni nas. Jest przy Ojcu i Synu i przy Duchu ¦wiêtym, cia³em i dusz±. Ta sama, która urodzi³a siê w Palestynie, która od dzieciñstwa odda³a siê Bogu, która otrzyma³a pos³anie z ust Archanio³a Gabriela, która urodzi³a Naszego Zbawiciela, która sta³a przy Nim u stóp Krzy¿a.
W Niej urzeczywistniaj± siê najwiêksze idea³y; ale nie powinni¶my z tego powodu s±dziæ, ¿e Jej wznios³o¶æ i wielko¶æ czyni J± nieprzystêpn± i dalek±. Jest pe³na ³aski, jest sum± wszystkich doskona³o¶ci i jest Matk±. Swoj± moc± u Boga uzyska dla nas to, o co J± poprosimy. Jako Matka chce nam to wyjednaæ. I jako Matka zna równie¿ i rozumie nasze s³abo¶ci, zachêca nas do dobrego, usprawiedliwia, u³atwia drogê, ma zawsze gotowe lekarstwo, nawet wtedy, kiedy wydaje siê, ¿e nie ma ju¿ ratunku.
|
293 |
 |
Jak¿e rozwin± siê w nas cnoty nadprzyrodzone, je¿eli potrafimy prawdziwie zwracaæ siê do Maryi, która jest nasz± Matk±! Starajmy siê w ci±gu dnia kierowaæ ku Niej w sercu, bez konieczno¶ci u¿ywania s³ów krótkie modlitwy, akty strzeliste. Chrze¶cijañska pobo¿no¶æ nagromadzi³a wiele takich p³omiennych wezwañ w Litanii Loretañskiej, któr± odmawia siê przy Ró¿añcu ¶wiêtym. Ale ka¿dy mo¿e je pomna¿aæ, kieruj±c do Niej nowe pochwa³y, mówi±c do Niej to, czego z powodu pewnego skrêpowania, które Ona rozumie i uznaje za s³uszne nie odwa¿yliby¶my siê wypowiedzieæ na g³os.
Radzê ci na zakoñczenie aby¶ osobi¶cie, je¿eli tego jeszcze nie zrobi³e¶, do¶wiadczy³ macierzyñskiej mi³o¶ci Maryi. Nie wystarczy wiedzieæ, ¿e Ona jest Matk±, uwa¿aæ J± za Matkê i tak o Niej mówiæ. Ona jest twoj± Matk±, a ty jeste¶ Jej synem; Ona kocha ciê tak, jak gdyby¶ by³ Jej jedynym dzieckiem na tym ¶wiecie. Traktuj J± zatem odpowiednio: Mów Jej o wszystkim, co prze¿ywasz, czcij J±, kochaj J±! Nikt nie mo¿e uczyniæ tego za ciebie, ani te¿ lepiej od ciebie, je¿eli nie uczynisz tego sam.
Zapewniam ciê, ¿e je¶li wkroczysz na tê drogê, odkryjesz wkrótce ca³± mi³o¶æ Jezusa Chrystusa. Zyskasz przekonanie, ¿e jeste¶ w³±czony w niewypowiedziane ¿ycie Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha ¦wiêtego. Otrzymasz si³ê do ca³kowitego podporz±dkowania siê Woli Bo¿ej, wzrastaæ bêdzie w tobie pragnienie s³u¿by wszystkim ludziom. Bêdziesz takim chrze¶cijaninem, jakim czasem pragniesz byæ: pe³nym uczynków mi³o¶ci bli¼niego i sprawiedliwo¶ci, radosnym i mocnym, wyrozumia³ym wobec innych a wymagaj±cym wobec siebie.
To, a nic innego, jest si³± naszej wiary. Zwróæmy siê do Naj¶wiêtszej Maryi Panny, a Ona bêdzie nam pomagaæ stale i pewnie posuwaæ siê do przodu.
| |
 |
|