Josemaría Escrivá Obras
94

Rozwa¿my przez chwile teksty mszalne z wtorku tygodnia po Niedzieli Mêki Pañskiej, by¶my mogli odró¿niæ ubóstwienie w dobrym znaczeniu od ubóstwienia w znaczeniu z³ym. Bêdziemy mówiæ o pokorze, ta bowiem cnota pozwoli nam poznaæ i nasz± nêdzê, i nasz± wielko¶æ.

Nasza nêdza rzuca siê w oczy w sposób oczywisty. Nie mam tutaj na my¶li naturalnych ograniczeñ: tych wielkich aspiracji, które ma cz³owiek, a których nigdy nie zrealizuje, choæby z powodu krótko¶ci danego mu czasu. Mam na my¶li to, co wykonujemy ¼le, te upadki, których mogli¶my unikn±æ a których jednak nie uniknêli¶my. Ci±gle do¶wiadczamy naszej nieudolno¶ci. Ale czasami bywa tak, jakby te wszystkie nasze niedostatki z³±czy³y siê razem po to, by nam ja¶niej ukazaæ, jacy jeste¶my mali. Co mamy wiêc czyniæ?

Expecta Dominum, zaufaj Panu; ¿yj nadziej± — doradza nam Ko¶ció³ — z mi³o¶ci± i wiar±. Viriliter age — dzia³aj mê¿nie. Jakie to ma znaczenie, ¿e jeste¶my stworzeniami z gliny, skoro pok³adamy nadziejê w Bogu? I je¶li w pewnym momencie dusza zazna upadku, cofnie siê — chocia¿ niekoniecznie musi siê tak staæ — nale¿y jej podaæ lekarstwo, jak normalnie postêpuje siê w codziennym ¿yciu, gdy chodzi o zdrowie cia³a, a potem — rozpoczynaæ od nowa!

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny