73

Święty Łukasz w rozdziale siódmym opowiada: Jeden z faryzeuszy zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. Przybywa wówczas kobieta z miasta, znana publicznie jako grzesznica i podchodzi, aby umyć nogi Jezusowi, który zgodnie z ówczesnym zwyczajem spożywa posiłek leżąc na boku. Gest wzruszający, bo za wodę do tego obmycia służyły łzy tej kobiety, za ręcznik do wycierania — jej włosy. Stopy Nauczyciela namaszcza balsamem przyniesionym w drogim alabastrowym naczyniu. I całuje je.

Faryzeusz oburza się. Nie może mu się pomieścić w głowie, że Jezus żywi w swoim sercu tak wielkie miłosierdzie. Gdyby On był prorokiem — wyobraża sobie — wiedziałby, co to za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest jawnogrzesznicą. Jezus odczytuje jego myśli i wyjaśnia mu: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg, ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; Ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.

Nie jest naszym zamiarem rozważanie tu obfitości Bożego miłosierdzia w Sercu Pana Jezusa. Chcemy zastanowić się nad innym aspektem tej sceny: Jezus zwraca uwagę na te zwykłe przejawy ludzkiej uprzejmości i delikatności, których nie potrafił Mu okazać faryzeusz. Chrystus jest perfectus Deus, perfectus homo, jest Bogiem, Drugą Osobą Trójcy Przenajświętszej i w pełni człowiekiem. Przynosi zbawienie, a nie zniszczenie dla ludzkiej natury. Uczmy się od Niego, że nie jest rzeczą chrześcijańską jakiekolwiek lekceważenie człowieka — stworzenia Bożego, uczynionego na obraz i podobieństwo Boże.

Ten punkt w innym języku