Josemaría Escrivá Obras
57

Od pocz±tku swego istnienia — nie jest to moim wymys³em — cz³owiek musia³ pracowaæ. Wystarczy otworzyæ pierwsze strony Pisma ¶wiêtego. Mo¿emy tam przeczytaæ, ¿e zanim grzech przyszed³ na ¶wiat, a w jego nastêpstwie ¶mieræ, wszelkie cierpienia i nêdza, Bóg ulepi³ Adama z ziemskiej gliny i stworzy³ dla niego i jego potomstwa ten piêkny ¶wiat, ut operaretur et custodiret illum — aby go uprawia³ i dogl±da³.

Musimy byæ ¶wiadomi, ¿e praca jest wspania³± rzeczywisto¶ci± i jest ona dla nas nieuchronnyn prawem, któremu w taki czy inny sposób wszyscy jeste¶my poddani, jakkolwiek niektórzy chcieliby siê spod tego wy³amaæ. Zapamiêtajcie to sobie: obowi±zek pracy nie jest nastêpstwem grzechu pierworodnego, ani te¿ nie jest wynalazkiem czasów wspó³czesnych. Praca jest niezbêdnym ¶rodkiem, który Bóg powierza nam na ziemi. Ma ona wype³niæ nasze dni i uczyniæ z nas uczestników stwórczej mocy Boga tak, by¶my mogli zapewniæ sobie byt i równocze¶nie zbieraæ plon na ¿ycie wieczne, gdy¿ cz³owiek rodzi siê by pracowaæ, jak ptak — by unie¶æ siê w górê.

Mo¿ecie na to odpowiedzieæ, ¿e up³ynê³o ju¿ wiele wieków, a tymczasem niewielu ludzi my¶li w ten sposób; ¿e wiêkszo¶æ trudzi siê z innych powodów: jedni dla pieniêdzy, inni w celu utrzymania rodziny, jeszcze inni dla awansu spo³ecznego, dla rozwiniêcia swoich zdolno¶ci, a wreszcie dla zaspokojenia swoich nieuporz±dkowanych namiêtno¶ci, b±d¼ te¿ celem przyczynienia siê do postêpu spo³ecznego. Innymi s³owy: ludzie podchodz± do swoich zajêæ jako do twardej konieczno¶ci, przed któr± nie mo¿na uciec.

W przeciwieñstwie do tego p³askiego, egoistycznego i przyziemnego podej¶cia do pracy musimy — ty i ja — pamiêtaæ i przypominaæ innym ludziom, ¿e jeste¶my dzieæmi Boga i ¿e Ojciec nasz zwraca siê do nas z tym samym wezwaniem, co w³a¶ciciel winnicy z przypowie¶ci ewangelicznej, który powiedzia³ do syna: Dziecko, id¼ dzisiaj i pracuj w winnicy! Zapewniam was, ¿e je¿eli codziennie bêdziemy siê staraæ o to, aby swoje osobiste obowi±zki traktowaæ jako Bo¿± pro¶bê skierowan± do nas, nauczymy siê wype³niaæ do koñca swoje zadania z mo¿liwie jak najwiêksz± doskona³o¶ci± ludzk± i nadprzyrodzon±. Mo¿e czasami bêdziemy siê buntowaæ — jak ów starszy syn, który odpowiedzia³: Nie chcê — lecz rych³o ogarnie nas skrucha i ze wzmo¿onym wysi³kiem po¶wiêcimy siê wype³nianiu swoich obowi±zków.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny