 |
306 |
 |
Rozpoczêli¶my od prostych a zachwycaj±cych modlitw ustnych, których nauczyli¶my siê jako dzieci i których nie chcieliby¶my ju¿ nigdy porzuciæ. Nasza modlitwa, pocz±tkowo dzieciêco naiwna, p³ynie teraz szerokim, spokojnym, pewnym nurtem, pod±¿aj±c ¶ladem przyja¼ni z Tym, który powiedzia³: Ja jestem drog±. Je¿eli tak kochamy Chrystusa, je¿eli ze ¶wiêt± odwag± chronimy siê w otwartej w³óczni± ranie Jego Boku, spe³ni siê obietnica Nauczyciela: Je¶li Mnie kto mi³uje, bêdzie zachowywa³ moj± naukê, a Ojciec mój umi³uje go, i przyjdziemy do niego, i bêdziemy u niego przebywaæ.
Serce wymaga wtedy, by poznawaæ i uwielbiaæ ka¿d± z trzech Osób Boskich. Jest to w jaki¶ sposób odkrycie, którego dokonuje dusza w ¿yciu nadprzyrodzonym, na podobieñstwo ma³ego dziecka otwieraj±cego stopniowo oczy na otaczaj±cy je ¶wiat. Dusza prowadzi serdeczny dialog z Ojcem i Synem i Duchem ¦wiêtym, poddaje siê chêtnie dzia³aniu Pocieszyciela i O¿ywiciela, który przychodzi do nas bez ¿adnych naszych zas³ug, obdarzaj±c nas darami i cnotami nadprzyrodzonymi!
|
 |
|