Josemaría Escrivá Obras
296

Rozpoczynamy od modlitw ustnych, które wielu z nas powtarza od dzieciñstwa; s± to gor±ce a równocze¶nie proste s³owa, kierowane do Boga i Jego Matki, która jest równie¿ nasz± Matk±. Ci±gle jeszcze rano i wieczorem, i to nie tylko czasami, lecz zawsze, odnawiam ofiarowania, którego nauczy³em siê od moich rodziców: O Pani moja, o Matko moja! Ofiarujê Ci siê ca³kowicie, a na dowód mojego synowskiego uczucia po¶wiêcam Ci tego dnia moje oczy, moje uszy, mój jêzyk, moje serce... Czy nie mamy tutaj do czynienia — w jaki¶ sposób — z pocz±tkami kontemplacji, prawdziwego dowodu ufnego oddania siê? Co mówi± sobie zakochani, kiedy siê spotykaj±? Jak siê zachowuj±? Po¶wiêcaj± ukochanej osobie wszystko, czym s± i co posiadaj±.

Najpierw jeden akt strzelisty, potem drugi, trzeci... a¿ to wszystko wyda siê nam niedostateczne, gdy¿ s³owa s± zbyt ubogie... i wówczas pojawia siê poczucie za¿y³o¶ci z Bogiem, zwracamy spojrzenie ku Niemu nieustannie i niestrudzenie. ¯yjemy wówczas jakby zaczarowani. Staramy siê wykonywaæ zadania i obowi±zki naszego stanu mo¿liwie jak najlepiej, mimo naszych b³êdów i ograniczeñ, ale dusza nasza pragnie siê wyrwaæ. Pod±¿a ona ku Bogu niczym ¿elazo przyci±gane si³± magnesu. Zaczynamy kochaæ Jezusa w sposób bardziej dog³êbny, ze s³odkim zachwytem.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny