Josemaría Escrivá Obras
229

Mi³o¶æ nie jest naszym w³asnym tworem, jest ona nam wlana przez ³askê Bo¿±, poniewa¿ On sam nas umi³owa³. Powinni¶my przepoiæ siê t± przepiêkn± prawd±, ¿e je¶li mo¿emy mi³owaæ Boga, to tylko dlatego, ¿e On nas umi³owa³. Ty i ja jeste¶my w stanie rozlewaæ tê mi³o¶æ woko³o, gdy¿ zostali¶my zrodzeni do wiary przez mi³o¶æ Ojca do nas. Pro¶cie wytrwale Pana o ten skarb, tê nadprzyrodzon± cnotê mi³o¶ci, tak by¶my mogli j± praktykowaæ a¿ do najdrobniejszego szczegó³u.

My chrze¶cijanie czêsto nie potrafili¶my odwzajemniæ tego daru; czasami pomniejszali¶my go, jak gdyby mo¿na go by³o ograniczyæ do bezdusznej, mechanicznie traktowanej ja³mu¿ny; albo te¿ sprowadzali¶my go do bardziej lub mniej formalnej akcji dobroczynnej. To wypaczenie dobrze wyra¿a pe³na rezygnacji skarga pewnej chorej: Tak, tu pielêgnuje siê mnie z mi³o¶ci bli¼niego, ale moja matka troszczy³a siê o mnie z serca. Mi³o¶æ, która rodzi siê z Serca Jezusa nie pozwala na takie ró¿nicowanie.

Aby¶cie mogli dobrze przyswoiæ sobie tê prawdê, tysi±ckrotnie u¿ywa³em tego samego obrazu: nie posiadamy jednego serca, aby kochaæ Boga, a drugiego, aby kochaæ stworzenia, tym naszym biednym cielesnym sercem kochamy mi³o¶ci± ludzk±, która, je¿eli jest zjednoczona z mi³o¶ci± Chrystusow±, jest równie¿ nadprzyrodzona. Tak± w³a¶nie a nie inn± mi³o¶æ mamy pielêgnowaæ w duszy, mi³o¶æ, która musi w nas wzrastaæ i która pozwoli nam odkryæ w bli¼nich obraz naszego Pana.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny