 |
213 |
 |
Czasem, kiedy nic nam siê nie udaje z naszych zamierzeñ, cisn± siê nam na usta s³owa: Panie, wszystko na nic, wszystko, wszystko rozsypuje mi siê w rêkach. Trzeba wtedy zacz±æ my¶leæ inaczej: Panie, je¶li Ty bêdziesz ze mn±, zwyciê¿ê, bo Ty¶ jest sam± moc± quia tu es, Deus, fortitudo mea.
Prosi³em ciê, aby¶ podczas swoich zajêæ stara³ siê wytrwale wznosiæ oczy ku Niebu, poniewa¿ nadzieja nak³ania nas do uczepienia siê ze wszystkich si³ tej mocnej rêki, któr± Bóg stale do nas wyci±ga, aby¶my nie stracili sprzed oczu perspektywy nadprzyrodzonej, szczególnie wtedy, kiedy burz± siê namiêtno¶ci, chc±c nas niejako uwiêziæ w ciasnocie naszego egoizmu, albo kiedy dzieciêca pró¿no¶æ ka¿e nam my¶leæ, ¿e jeste¶my pêpkiem wszech¶wiata. ¯yjê w przekonaniu, ¿e nigdy niczego nie osi±gnê bez spogl±dania w górê, bez Jezusa. I wiem, ¿e si³a pozwalaj±ca mi zwyciê¿yæ siebie samego i osi±gn±æ zwyciêstwo rodzi siê z powtarzania tego okrzyku: Wszystko mogê w Tym, który mnie umacnia, który wyra¿a niezawodn± obietnicê Boga, i¿ nie opu¶ci swych dzieci, je¶li dzieci Go nie opuszcz±.
|
 |
|