Josemaría Escrivá Obras
19

W osobistym ¿yciu wewnêtrznym, w postawie zewnêtrznej, w stosunkach z lud¼mi, w pracy — ka¿dy z nas winien staraæ siê trwaæ stale w obecno¶ci Bo¿ej, w sta³ej rozmowie, w dialogu z Bogiem. Nie chodzi tu o dialog s³yszalny. Nie wyra¿a siê on zazwyczaj w s³owach, ale w pe³nym mi³o¶ci zaanga¿owaniu, w sumiennym wykonywaniu swoich zadañ do koñca, zarówno wielkich jak i ma³ych. Bez takiej wytrwa³o¶ci nasze postêpowanie nie odpowiada³oby konsekwentnie naszej godno¶ci dzieci Bo¿ych, gdy¿ marnowaliby¶my ¶rodki, które Pan Bóg opatrzno¶ciowo pozostawi³ w naszym zasiêgu, aby¶my doszli do cz³owieka doskona³ego, do miary wielko¶ci wed³ug Pe³ni Chrystusa.

Podczas wojny domowej w Hiszpanii czêsto je¼dzi³em z pos³ug± kap³añsk± do tylu ch³opców, którzy znajdowali siê na froncie. W jednym z okopów us³ysza³em rozmowê, która g³êboko utkwi³a mi w pamiêci. W pobli¿u Teruelu pewien m³ody ¿o³nierz mówi³ o drugim ¿o³nierzu, który widocznie by³ chwiejny, tchórzliwy: To nie jest cz³owiek z jednej bry³y! Smutne by by³o, gdyby i o nas mówiono zasadnie, ¿e jeste¶my niekonsekwentni; ¿e jeste¶my lud¼mi, którzy twierdz±, ¿e chc± byæ autentycznymi chrze¶cijanami, ¶wiêtymi, ale którzy gardz± przy tym ¶rodkami prowadz±cymi do ¶wiêto¶ci, gdy¿ przy spe³nianiu swoich obowi±zków nie zwracaj± siê ustawicznie do Boga z dzieciêc± mi³o¶ci±. Gdyby tak mia³o wygl±daæ nasze postêpowanie, ani ty, ani ja nie byliby¶my autentycznymi chrze¶cijanami.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny