 |
172 |
 |
Czytajcie Pismo ¦wiête. Rozwa¿ajcie po kolei sceny z ¿ycia Pana, Jego nauki. Szczególn± uwagê zwróæcie na rady i przestrogi kierowane do tej garstki ludzi, którzy stan± siê Jego Aposto³ami, wys³annikami na wszystkie krañce ¶wiata. Co stanowi tu motyw przewodni? Czy nie nowe przykazanie mi³o¶ci? To w³a¶nie mi³o¶ci± torowali sobie drogê w ówczesnym zepsutym, pogañskim ¶wiecie.
B±d¼cie pewni, ¿e sama sprawiedliwo¶æ nigdy nie rozwi±¿e wielkich problemów ludzko¶ci. Je¶li sprawiedliwo¶æ wymierza siê w sposób osch³y, nie dziwcie siê, ¿e ludzie czuj± siê zranieni. Godno¶æ cz³owieka wymaga o wiele wiêcej, cz³owiek jest przecie¿ dzieckiem Bo¿ym. To mi³o¶æ winna przenikaæ i towarzyszyæ sprawiedliwo¶ci, gdy¿ os³adza i przebóstwia wszystko: Bóg jest mi³o¶ci±. Zawsze winni¶my kierowaæ siê mi³o¶ci± do Boga, która sprawia, ¿e mi³o¶æ bli¿niego staje siê ³atwiejsza i która oczyszcza oraz uszlachetnia wszelk± ziemsk± mi³o¶æ.
D³uga jest droga od surowej sprawiedliwo¶ci do pe³nej mi³o¶ci. I niewielu potrafi wytrwaæ na tej drodze do koñca. Jedni poprzestaj± na doj¶ciu zaledwie do progu, pomijaj± sprawiedliwo¶æ ograniczaj±c siê do odrobiny dobroczynno¶ci, któr± nazywaj± mi³o¶cia bli¼niego, nie u¶wiadamiaj±c sobie, ¿e spe³niaj± jedynie drobn± cz±stkê tego, co maj± obowi±zek czyniæ. Okazuj± siê tak zadowoleni z siebie jak faryzeusz, który s±dzi³, ¿e doskonale wype³nia prawo, gdy¿ po¶ci³ przez dwa dni w tygodniu i p³aci³ dziesiêcinê ze wszystkiego, co nabywa³.
|
 |
|