Josemaría Escrivá Obras
168

Nasz± sytuacjê wobec Boga oddaje najtrafniej przypowie¶æ ewangeliczna o s³udze, który d³u¿ny by³ dziesiêæ tysiêcy talentów. Równie¿ my nie mamy czym sp³aciæ olbrzymiego d³ugu w postaci tylu ³ask Bo¿ych, d³ugu, który powiêkszamy w rytm naszych osobistych grzechów. Choæby¶my jak najusilniej siê starali, nigdy nie potrafimy równ± miar± oddaæ tego wszystkiego, co nam Pan darowa³. Lecz bezsilno¶æ ludzkiej sprawiedliwo¶ci z obfito¶ci± uzupe³nia mi³osierdzie Bo¿e. Bóg mo¿e darowaæ nam d³ugi bo jest dobry, bo na wieki Jego ³askawo¶æ.

Jak pamiêtacie, przypowie¶æ ta koñczy siê drug± scen±, która stanowi jakby kontrapunkt pierwszej. Ów s³uga, któremu dopiero co darowano olbrzymi d³ug, nie lituje siê nad swoim towarzyszem, d³u¿nym mu zaledwie sto denarów. Tu w³a¶nie ujawnia siê jego ma³oduszne serce. ¦ci¶le mówi±c, nikt nie mo¿e odmówiæ mu prawa domagania siê zwrotu tego, co do niego nale¿y, niew±tpliwie, a jednak co¶ w nas siê buntuje i mówi, ¿e ta bezlitosna postawa daleka jest od prawdziwej sprawiedliwo¶ci. To nie jest sprawiedliwe, ¿e ten, który dopiero co zosta³ potraktowany mi³osiernie, z ³askawo¶ci± i wyrozumia³o¶ci±, nie okazuje choæby odrobiny cierpliwo¶ci swojemu d³u¿nikowi. Zwróæcie uwagê, ¿e sprawiedliwo¶æ nie polega wy³±cznie na odmierzaniu praw i obowi±zków, jak w wypadku zadañ arytmetycznych, które rozwi±zuje siê po prostu przez dodawanie lub odejmowanie.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny