165

Wczytajcie się uważnie w tę scenę ewangeliczną, by skorzystać z tej wspaniałej lekcji cnót, które mają kierować naszym postępowaniem. Po obłudnym i pochlebczym wstępie faryzeusze i słudzy Heroda przedstawiają swój problem: Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Zwróćcie uwagę — pisze św. Jan Chryzostom — na ich podstępność. Nie mówią do Niego: wyjaśnij nam, co jest dobre, stosowne, dozwolone, lecz mówią: powiedz nam, jak Ci się zdaje? Obsesyjnie chcieli Go zdradzić i sprowokować nienawiść władzy politycznej wobec Niego. Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: "Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!" Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: "Czyj jest ten obraz i napis?" Odpowiedzieli: "Cezara". Wówczas rzekł do nich: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga".

Widzicie, że dylemat jest tak stary, jak jasna i nieomylna jest odpowiedź Nauczyciela. Nie ma sprzeczności między służeniem Bogu a służeniem ludziom; między spełnianiem praw i obowiązków obywatelskich a religijnych; między angażowaniem się w budowanie i doskonalenie naszego miasta doczesnego a przekonaniem, że ten świat jest jedynie drogą prowadzącą nas do ojczyzny niebieskiej.

Również tutaj przejawia się owa jedność życia stanowiąca — nie przestanę tego powtarzać — zasadniczy warunek dla tych, którzy starają się uświęcać w normalnym życiu zawodowym, rodzinnym i społecznym. Jezus nie dopuszcza rozdwojenia: Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał a drugim wzgardzi. Wyłączny wybór Boga dokonany przez chrześcijanina, kiedy w pełni odpowiada na Boże wezwanie, nakazuje mu kierować wszystko ku Panu, a równocześnie dawać bliźniemu wszystko to, co mu się sprawiedliwie należy.

Ten punkt w innym języku