 |
163 |
 |
Et viam Dei in veritate doces; nauczaæ, nauczaæ, nauczaæ, ukazywaæ drogi Bo¿e zgodnie z czyst± prawd±. Niech ciê nie przera¿a to, ¿e inni widz± twoje i moje osobiste b³êdy; jestem sk³onny mówiæ o nich otwarcie, by daæ wyraz mej woli walki z nimi, poprawy w tym czy innym punkcie, abym sta³ siê wierniejszy wobec Pana. Ju¿ sam wysi³ek w³o¿ony w pokonanie naszych w³asnych s³abo¶ci pos³u¿y ukazywaniu dróg Bo¿ych. Najpierw i to pomimo naszych wyra¼nych b³êdów poprzez ¶wiadectwo naszego ¿ycia; nastêpnie poprzez nauczanie, jak to czyni³ nasz Pan, który coepit facere et docere, zacz±³ od dzia³ania, a pó¼niej po¶wiêci³ siê nauczaniu.
Wierzcie mi, ¿e jako kap³an kocham was bardzo i ¿e Ojciec Niebieski kocha was jeszcze bardziej, poniewa¿ jest nieskoñczenie dobrym Ojcem; wierzcie mi, ¿e nie mam nic przeciwko wam. Mam jak s±dzê dopomóc wam w umi³owaniu Jezusa Chrystusa i Ko¶cio³a, Jego owczarni, gdy¿ my¶lê, ¿e pod tym wzglêdem nie pokonacie mnie: mo¿ecie ze mn± rywalizowaæ, ale mnie nie prze¶cigniecie. Kiedy w swoich naukach czy rozmowach osobistych z poszczególnymi lud¼mi zwracam uwagê na jaki¶ b³±d, nie czyniê tego po to, by komu¶ sprawiæ przykro¶æ. Kieruje mn± wy³±cznie gor±ce pragnienie, by¶my wszyscy jeszcze bardziej kochali Pana. A kiedy nalegam na konieczno¶æ praktykowania cnót, nie zapominam, ¿e ta konieczno¶æ przynagla tak¿e mnie samego.
|
 |
|