Josemaría Escrivá Obras
156

Czytamy dalej w Ewangelii: Pos³ali wiêc — faryzeusze — do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: Nauczycielu. Zwróæcie uwagê, z jak± przewrotno¶ci± nazywaj± Go Nauczycielem; udaj± podziw i przyja¼ñ, zwracaj± siê do niego jak do autorytetu, od którego oczekuje siê pouczenia. Magister, scimus quia verax es. Nauczycielu, wiemy, ¿e jeste¶ prawdomówny... Có¿ za niegodziwa przebieg³o¶æ! Czy mo¿na spotkaæ wiêksz± dwulicowo¶æ? Id¼cie przez ten ¶wiat zachowuj±c przezorno¶æ. Nie b±d¼cie podejrzliwi i nieufni; winni¶cie jednak odczuwaæ na swoich ramionach — maj±c w pamiêci obraz Dobrego Pasterza z katakumb — ciê¿ar tej owieczki, która nie jest jedn± tylko dusz±, lecz ca³ym Ko¶cio³em, ca³± ludzko¶ci±.

Je¿eli wspania³omy¶lnie przyjmiecie na siebie tê odpowiedzialno¶æ to bêdziecie do¶æ odwa¿ni i do¶æ rozwa¿ni, aby g³osiæ sprawê Bo¿± i broniæ jej, a wówczas, dziêki spójno¶ci waszego postêpowania zyskacie szacunek wielu, którzy bêd± was nazywaæ nauczycielami, chocia¿ sami nie bêdziecie tego chcieli, bo nie d±¿ymy przecie¿ do ziemskiej chwa³y. Nie dziwcie siê jednak, je¶li do waszego otoczenia wkradn± siê i tacy, którzy bêd± wam tylko schlebiaæ. Zapamiêtajcie dobrze to, co powtarza³em wam wielokrotnie: ani oszczerstwa, ani z³o¶liwe obmowy, ani wzglêdy ludzkie, ani obawa przed tym, co powiedz± inni, ani tym bardziej ob³udne schlebianie, nie mog± nam nigdy przeszkodziæ w wype³nianiu naszych obowi±zków.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny