 |
138 |
 |
Czy ju¿ starasz siê powzi±æ szczere postanowienia? Pro¶ Pana, aby ci dopomóg³ podj±æ trud ¿ycia z mi³o¶ci do Niego; zaprawiaæ wszystko w sposób naturalny oczyszczaj±cym aromatem umartwienia; wyniszczaæ siê w Jego s³u¿bie bez wystawiania na pokaz, w milczeniu, jak spala siê lampka przed Tabernakulum. Je¶li jednak w tej chwili nie masz pojêcia, jak konkretnie odpowiedzieæ na impulsy ³aski Bo¿ej, to pos³uchaj uwa¿nie.
Pokuta oznacza dok³adne wykonanie planu dnia, który sobie wyznaczy³e¶, choæby cia³o siê sprzeciwia³o, a my¶l próbowa³a uciekaæ do chimerycznych marzeñ. Pokuta polega na wstawaniu ze snu o okre¶lonej godzinie. A tak¿e na tym, by nie odk³adaæ na pó¼niej bez uzasadnionych racji tego zadania, które okazuje siê trudniejsze czy wymagaj±ce wiêcej wysi³ku.
Pokuta polega na umiejêtnym pogodzeniu swoich obowi±zków wobec Boga, wobec drugich i wobec siebie samego, tak by¶ od siebie wymaga³, by¶ znalaz³ czas na ka¿de zadanie. Czynisz pokutê, kiedy z mi³o¶ci± podporz±dkowujesz siê swemu planowi modlitw pomimo wyczerpania, wewnêtrznego ch³odu czy niechêci.
Pokuta to traktowanie zawsze z najwiêksz± mi³o¶ci± innych ludzi, szczególnie tych najbli¿szych; to okazywanie z najwiêksz± delikatno¶ci± troski cierpi±cym, chorym, upo¶ledzonym. To cierpliwe odpowiadanie ludziom uci±¿liwym lub przychodz±cym nie w porê. To zmienianie lub odk³adanie naszych planów, kiedy wymagaj± tego okoliczno¶ci, a nade wszystko dobre i uzasadnione interesy innych.
Pokuta polega na znoszeniu z dobrym humorem tysiêcy drobnych przeciwno¶ci dnia; na tym, by nie porzucaæ rozpoczêtej pracy, chocia¿ odesz³a ciê pocz±tkowa ochota; na spo¿ywaniu z wdziêczno¶ci± tego, co zostanie podane do sto³u, bez grymasów lub kaprysów.
Dla rodziców i w ogóle dla tych, którzy pe³ni± misjê rz±dzenia lub wychowania, pokuta polega na upominaniu, kiedy nale¿y, w zale¿no¶ci od natury b³êdu czy od osobowo¶ci tego, kto potrzebuje upomnienia, bez ulegania g³upim i sentymentalnym subiektywizmom.
Duch pokuty sprawia, ¿e nie trwamy z uporem przy swych monumentalnych projektach na przysz³o¶æ, w których przewidzieli¶my ju¿ swoje genialne poci±gniêcia pêdzla. Jak±¿ rado¶æ sprawimy Bogu, gdy zrezygnujemy ze swoich bohomazów i pacykarskich poczynañ, a pozwolimy, by On doda³ te walory i kolory, które najbardziej Mu siê podobaj±!
|
 |
|