 |
137 |
 |
Wybaczcie, ¿e wci±¿ od nowa zwracam wam uwagê na drogê, na któr± wzywa nas Bóg, kiedy powo³uje nas, aby¶my s³u¿yli Panu po¶ród ¶wiata i u¶wiêcali siebie i drugich zwyczajn± prac±. Z podziwu godnym rozs±dkiem a równocze¶nie z g³êbok± wiar± g³osi³ ¶wiêty Pawe³, ¿e napisane jest w Prawie Moj¿eszowym: "Nie zawi±¿esz pyska wo³owi m³óc±cemu”. I zapytuje: Czy¿ o wo³y troszczy siê Bóg, czy te¿ powiedzia³ to przede wszystkim ze wzglêdu na nas? Bo przecie¿ ze wzglêdu na nas zosta³o napisane, i¿ oracz ma oraæ w nadziei, a m³ocarz m³óciæ w nadziei, ¿e bêdzie mia³ co¶ z tego.
¯ycia chrze¶cijañskiego nie mo¿na sprowadziæ do przygniataj±cego jarzma obowi±zków udrêczaj±cych duszê. ¯ycie chrze¶cijañskie dostosowuje siê do indywidualnych okoliczno¶ci, jak rêkawiczka do rêki; ono ¿±da od nas, aby¶my w wykonywaniu naszych zwyczajnych zadañ, wielkich czy ma³ych, dziêki modlitwie i umartwieniu nie tracili nigdy sprzed oczu horyzontu nadprzyrodzono¶ci. Pamiêtajcie o tym, ¿e Bóg bez miary kocha swoje stworzenia, a jak¿e pracowa³by osio³, gdyby nie dano mu paszy, wypoczynku, albo os³abi³o jego si³y nadmiarem kijów? Twoje cia³o jest niczym osio³ek osio³ek by³ przecie¿ tronem Boga w Jerozolimie niesie ciê na swym grzbiecie po Bo¿ych chodnikach na tej ziemi. Dlatego powiniene¶ czuwaæ nad nim, by nie zbacza³o z Bo¿ych dróg, ale te¿ powiniene¶ dodawaæ mu zachêty, aby jego bieg by³ taki radosny i pe³en werwy, na jaki staæ osio³ka.
|
 |
|