 |
133 |
 |
Wiem, ¿e kiedy do was mówiê, staracie siê przeprowadziæ przed Bogiem ¿yciowy rachunek sumienia. Czy nie jest tak, ¿e wiêkszo¶æ owych wyrzutów, które niepokoj± twoj± duszê, owego niepokoju, wynika z tego, ¿e nie odpowiedzia³e¶ na wezwania Bo¿e. Albo zszed³e¶ na drogê ob³udników, bo szuka³e¶ samego siebie? Staraj±c siê nêdznie zachowywaæ na zewn±trz pozory postawy chrze¶cijañskiej, w swoim wnêtrzu odmawia³e¶ wyrzeczenia siê siebie, umartwienia swoich ciemnych namiêtno¶ci i bezwarunkowego, ofiarnego oddania siê, jak Jezus Chrystus.
Zrozumcie, ¿e w tym czasie modlitwy przed Tabernakulum nie mo¿ecie ograniczaæ siê jedynie do s³uchania s³ów wypowiadanych przez kap³ana, którymi chce on niejako zmaterializowaæ osobist± modlitwê ka¿dego z was. Ja czyniê pewne sugestie, dajê pewne wskazówki, ale to ty musisz podj±æ wysi³ek, aby je przemy¶leæ i przyj±æ. Winny one staæ siê przedmiotem bardzo osobistej, cichej rozmowy miêdzy tob± a Bogiem, aby¶ móg³ je zastosowaæ w swej aktualnej sytuacji. Wówczas, w ¶wietle Bo¿ym, ujrzysz jasno, co w twoim postêpowaniu jest w³a¶ciwe, a co rozwija siê w fa³szywym kierunku i co z ³ask± Bo¿± trzeba naprawiæ.
Dziêkuj Bogu za wiele dobrych czynów, które bezinteresownie spe³ni³e¶. Rówie¿ i ty mo¿esz ¶piewaæ z Psalmist±: Wydoby³ mnie z do³u zag³ady i z ka³u¿y b³ota, a stopy moje postawi³ na skale i umocni³ moje kroki. B³agaj tak¿e o przebaczenie twoich zaniedbañ i fa³szywych kroków, je¶li dosta³e¶ siê w ¿a³osny labirynt ob³udy, twierdz±c, i¿ pragniesz chwa³y Bo¿ej i dobra swych bli¼nich, a w rzeczywisto¶ci szuka³e¶ samego siebie... B±d¼ odwa¿ny, b±d¼ wspania³omy¶lny, odrzuæ to wszystko i powiedz Panu, ¿e nie chcesz ju¿ wiêcej sprawiaæ zawodu Jemu i ludziom.
|
 |
|