 |
121 |
 |
Nasza normalno¶æ nasze ¿ycie nie ró¿ni±ce siê od ¿ycia innych ludzi i nasz zmys³ nadprzyrodzony razem wziête s± na¶ladowaniem Jezusa Chrystusa, który jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym cz³owiekiem. Patrzcie, jak w Jego ¿yciu wszystko jest naturalne. Przez trzydzie¶ci lat ¿yje niepostrze¿enie jako jeden z wielu rzemie¶lników, w swojej wiosce znany jest jako syn cie¶li. Równie¿ podczas Jego dzia³alno¶ci publicznej nie dostrzegamy w Nim niczego szokuj±cego czy ekscentrycznego. Jak inni ma przyjació³ i w swoim zachowaniu nie ró¿ni siê od innych do tego stopnia, ¿e Judasz musia³ ustaliæ szczególny znak, by mo¿na Go by³o rozpoznaæ: Ten, którego poca³ujê, to On. Nie by³o u Jezusa ani cienia ekstrawagancji. Wzrusza mnie ta postawa naszego Mistrza przechodz±cego obok ludzi jako jeden z nich.
¦wiêty Jan Chrzciciel który posiada³ szczególne powo³anie przyodziewa³ siê w skórê wielb³±dzi±, ¿ywi³ siê szarañcz± i le¶nym miodem. Jezus nosi³ nie zszyt±, ale utkan± w ca³o¶ci tunikê, jad³ i pi³ jak inni ludzie, cieszy³ siê szczê¶ciem innych, podziela³ ich ból, nie odmawia³ proponowanego Mu przez przyjació³ odpoczynku i nie ukrywa³ przed nikim, ¿e przez wiele lat zarabia³ na siebie prac± swoich r±k u boku Józefa. Równie¿ my winni¶my postêpowaæ na tym ¶wiecie tak, jak nasz Pan. Powiem ci w paru s³owach: winni¶my chodziæ w czystym ubraniu, dbaæ o czysto¶æ cia³a a nade wszystko o czysto¶æ duszy.
Jest nadto godne uwagi to, jak Pan, który uczy najdoskonalszego oderwania siê od dóbr ziemskich, równocze¶nie troszczy³ siê o to, aby siê te dobra nie marnowa³y. Po cudzie rozmno¿enia chleba, kiedy nakarmi³o siê piêæ tysiêcy mê¿czyzn, rzek³ do uczniów: Zbierzcie pozosta³e u³omki, aby nic nie zginê³o. Zebrali wiêc, i u³omkami z piêciu chlebów jêczmiennych, które zosta³y po spo¿yciu, nape³nili dwana¶cie koszów. Je¶li uwa¿nie rozwa¿ycie to wydarzenie, zrozumiecie, ¿e nigdy nie powinni¶cie byæ sknerami, ale zawsze dobrymi w³odarzami talentów i ¶rodków materialnych powierzonych przez Boga.
|
 |
|