Josemaría Escrivá Obras
108

Nie wierzcie w najmniejszym stopniu tym, którzy przedstawiaj± cnotê pokory jako jakie¶ poni¿enie cz³owieka albo jako cnotê skazuj±c± go na sta³y smutek. Przeciwnie, ¶wiadomo¶æ, ¿e jest siê glin± pospinan± klamrami, jest ¼ród³em ci±g³ej rado¶ci. Oznacza bowiem uznanie swej ma³o¶ci w obliczu Boga, uznanie siê za dziecko, za syna. A czy mo¿e byæ g³êbsza rado¶æ od rado¶ci cz³owieka, który wie, ¿e jest biedny i s³aby, ale wie równocze¶nie, ¿e jest dzieckiem Bo¿ym? Dlaczego my, ludzie, bywamy smutni? Dlatego, ¿e ¿ycie na ziemi nie toczy siê tak, jak by¶my tego oczekiwali, ¿e napotykamy przeszkody, które uniemo¿liwiaj± lub utrudniaj± osi±gniêcie naszych zamierzeñ.

Wszystko siê zmienia, kiedy dusza ¿yje nadprzyrodzon± rzeczywisto¶ci± swego dzieciêctwa Bo¿ego. Je¿eli Bóg z nami, któ¿ przeciwko nam? Stale powtarzam: Niech smuc± siê ci, którzy nie chc± wiedzieæ o tym, ¿e s± dzieæmi Bo¿ymi.

Zakoñczmy nasze rozwa¿ania dwoma pro¶bami wziêtymi z dzisiejszej liturgii. Niech ulec± one z naszych ust i serc ku niebu jak strza³y: Wszechmog±cy Panie, spraw, by¶my spe³niaj±c boskie misteria, zawsze byli godni zbli¿yæ siê do niebieskich darów. Prosimy Ciê, Panie, by¶ nam pozwoli³ stale Ci s³u¿yæ zgodnie z Twoj± wol±. S³u¿yæ, moje dzieci, s³u¿yæ — oto jest nasze zadanie; byæ s³ugami wszystkich, by w naszych czasach lud wierny wzrasta³ w zas³ugach i w liczbie.

Poprzedni Czytaj ca³y rozdzia³ Nastêpny