107

Wybaw mnie od człowieka podstępnego i niegodziwego. Raz jeszcze tekst Mszy świętej mówi nam o dobrym ubóstwieniu. Stawia przed naszymi oczyma glinę, z której zostaliśmy ulepieni, z wszystkimi złymi skłonnościami, a następnie każe nam prosić: emitte lucem tuam — ześlij Twoje światło i Twoją prawdę, które mnie prowadziły i przywiodły na Twoją świętą górę. Chcę wam otwarcie powiedzieć, że byłem do głębi wzruszony modląc się tymi słowami Graduału.

Jak mamy postępować, żeby osiągnąć owo dobre ubóstwienie? W Ewangelii czytamy, że Jezus nie chciał chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić. On, który mógł zmieść swoich wrogów prostym aktem swej woli, reaguje stosując środki ludzkie. On, który jest Bogiem i którego jedno słowo wystarczyło, by zmienić sytuację, pozostawił nam dobitną naukę: nie udał się do Judei. Rzekli więc Jego bracia do Niego: Wyjdź stąd i idź do Judei, aby uczniowie Twoi ujrzeli czyny, których dokonujesz. Chcieli, by wzbudził podziw. Czy dostrzegacie, że jest to lekcja o dobrym ubóstwieniu i o złym ubóstwieniu?

Prawdziwe ubóstwienie: Ufają Tobie — brzmi Ofertorium — znający Twe imię, bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają. my, rozbite gliniane naczynia, pospinane klamrami, radujemy się, ponieważ Bóg pamięta o ubogich; pamięta, a nie zapomina ich wołania, wołania pokornych.

Ten punkt w innym języku