27

Czas próby

Nie potrafię powiedzieć ile razy spełniły się te prorocze słowa Apostoła. Ale tylko ślepy nie zauważyłby, że obecnie sprawdzają się prawie co do joty. Odrzuca się wymogi przykazań Prawa Bożego i Kościelnego, wypacza się sens błogosławieństw, napełniając je treścią polityczno-społeczną. I ten, kto stara się być pokornym, łagodnym, czystego serca, jest traktowany jako ignorant albo zacofany prymitywny obserwator. Nie wytrzymuje się jarzma czystości i wymyśla się tysiąc sposobów, aby ominąć boskie przepisy Chrystusa.

Jest pewien symptom, który zawiera w sobie wszystkie pozostałe: zamysł zmiany nadprzyrodzonych celów Kościoła. Przez sprawiedliwość niektórzy nie rozumieją już życia w świętości, tylko określoną walkę polityczną, mniej lub więcej pokrewną marksizmowi, co nie jest do pogodzenia z wiarą chrześcijańską. Wyzwolenie nie oznacza dla nich podjęcia osobistych zmagań w ucieczce od grzechu, tylko zadanie ludzkie, które może być szlachetne i słuszne samo w sobie, ale dla chrześcijanina pozbawione jest sensu, jeżeli oznacza zniszczenie tego, co jedynie jest potrzebne — zbawienia wiecznego dusz, każdej pojedynczo.

Ten punkt w innym języku