19

Wiara. Potrzebujemy wiary. Jeśli patrzy się oczyma wiary, odkrywa się, że Kościół niesie w sobie samym i głosi wokół siebie swą własną apologię. Kto go rozważa, kto studiuje oczyma miłującymi prawdę, powinien przyznać, że on — niezależnie od ludzi, którzy się nań składają, i praktycznych form działania, w których się przejawia — niesie w sobie orędzie światła uniwersalnego i jedynego, uwalniającego i potrzebnego, boskiego.

Kiedy słyszymy głosy herezji — tak właśnie trzeba to nazwać, nigdy nie lubiłem eufemizmów — kiedy obserwujemy, że atakuje się bezkarnie świętość małżeństwa i świętość kapłaństwa, niepokalane poczęcie Najświętszej Marii Panny Naszej Matki i jej dziewiczość wieczną ze wszystkimi przywilejami i darami, którymi Bóg ją ozdobił; że atakuje się cud nieustannej obecności Jezusa Chrystusa w Przenajświętszej Eucharystii, prymat Piotra, samo Zmartwychwstanie Naszego Pana — jak można nie czuć smutku duszy? Ale bądźmy ufni — Kościół Święty nie może ulec zepsuciu. Kościół zachwiałby się, gdyby jego fundament się zachwiał, ale czy Chrystus może się zachwiać? Dopóki Chrystus się nie zachwieje, dopóty Kościół nie osłabnie — nigdy aż do skończenia czasów.

Ten punkt w innym języku