11

Ten Kościół Katolicki jest rzymski. Słowo to wprawia mnie w zachwyt: rzymski! Czuję się rzymskim, ponieważ rzymski oznacza uniwersalny, katolicki, ponieważ wywołuje we mnie serdeczne uczucie dla Papieża, il dolce Cristo in terra, jak lubiła powtarzać św. Katarzyna ze Sieny, która jest mi najdroższą przyjaciółką.

Z tego katolickiego centrum rzymskiego — podkreślał Paweł VI w mowie wygłoszonej na zamknięcie Soboru Watykańskiego II — nikt, w teorii, nie jest nieosiągalny; wszyscy mogą i powinni być do osiągnięcia. Dla Kościoła Katolickiego nikt nie jest obcym, nikt nie jest wyłączonym, nikogo nie uważa się za oddalonego. Czczę z całych moich sił Rzym Piotra i Pawła, skąpany w krwi męczenników, ośrodek, z którego wyszło tylu, by szerzyć w całym świecie zbawienne słowo Chrystusa. Być rzymski nie oznacza żadnego partykularyzmu lecz autentyczny ekumenizm, zakłada pragnienie poszerzenia serca, otworzenia go dla wszystkich z Chrystusowym pragnieniem zbawienia, który wszystkich szuka i wszystkich przygarnia, ponieważ wszystkich był ukochał pierwszy.

Św. Ambroży napisał kilka krótkich słów, które są jak pieśń radości: gdzie jest Piotr, tam Kościół; i gdzie jest Kościół tam śmierć nie króluje, tylko życie wieczne. Ponieważ tam, gdzie jest Piotr i Kościół, tam jest Chrystus i On jest zbawieniem, jedyną drogą.

Ten punkt w innym języku