Nie możesz się “wznieść”? Nic dziwnego, taki upadek... Wytrwaj, a jeszcze się “wzniesiesz”. Przypomnij sobie, co powiedział pewien autor duchowy: “twoja biedna dusza jest jak ptak, którego skrzydła są ciągle oblepione błotem”. Potrzebne ci światło z nieba oraz codzienny, systematyczny wysiłek osobisty w rzeczach małych, aby odrzucić to błoto, które przylgnęło do twoich skrzydeł: te skłonności, tę bujną wyobraźnię, to zniechęcenie. Wówczas poczujesz się wolny. Jeżeli wytrwasz “wzniesiesz się”.