Kpij sobie z własnej śmieszności. Nie przejmuj się tym, co o tobie powiedzą. Dostrzegaj i odczuwaj Boga w sobie i we wszystkim, co cię otacza. W ten sposób osiągniesz w końcu świętą bezczelność, potrzebną ci cóż za paradoks! aby postępować z taktem właściwym chrześcijaninowi.